Obcy
()
About this ebook
Read more from Zbigniew Wojnarowski
Słońce w słonecznikach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsIstota Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRuiny Sodomy - zbiór opowiadań Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLala Świstak Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRuiny Sodomy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMiraż Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTysiąc Róż Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPióra albo sekretna historia literatury polskiej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMniejsza połowa Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDiabeł z Burgas Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOszukani Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCopyright Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWejście w heban Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWskrzes Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDekapitacja Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsEpoka marmuru Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPlemię Nostradamusa Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related to Obcy
Related ebooks
Złota ćma Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPodniebni żołnierze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWejście w heban Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNostromo: Opowieść zwybrzeża Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMelodia śmierci Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSzeregowiec Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsHaszyszopenki Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNostromo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŚmierć na śniegu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDekapitacja Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSamotnia Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsZemsta Grzegorza Burowa Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsFabryka frajerów Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPan Samochodzik i fałszerze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPod biczem zgrozy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRomeo i Julia Rating: 5 out of 5 stars5/5Róża: Dramat niesceniczny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPrimeras cz I Planeta Primeria Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsUpiór w operze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRache znaczy zemsta Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCo czytałem umarłym Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTrzy po trzy: Pamiętniki z epoki napoleońskiej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsUlica Zawrotna: Polish Edition, po polsku Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKlątwa Nipkowa Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziedzictwo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWydrążona iglica Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPan Samochodzik i amerykańska przygoda Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsUpiór opery Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCienie śmierci Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPan Samochodzik i skarby wikingów Tom 2 - W objęciach Neptuna Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Reviews for Obcy
0 ratings0 reviews
Book preview
Obcy - Zbigniew Wojnarowski
Obcy
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2006, 2022 Zbigniew Wojnarowski i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728418819
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
Śp. Ellen Ripley dedykuję
Rozpieprzyli drzwi.
Wielkie stalowe drzwi do głównego korytarza, które otwierając się przypominały mi usta ziewającego olbrzyma. Tym razem nie sposób ich było otworzyć przy użyciu elektrycznego kołowrotka, więc świetlne lancety palników zagłębiły się w metal grubości męskiego uda jak w masło. Snopy błękitnych iskier sypały się z rozcięć o nadtopionych brzegach.
Dobra!, powiedział ten, który kazał im to zrobić.
Który kazał rozpieprzyć drzwi.
Postawił stopę w wojskowym bucie na wysokości loga armatora: krwistego santorynu wyprowadzonego z granatowego fau o podwójnych konturach. Po jego kopnięciu bryła metalu odchyliła się powoli od pionu, zanim runęła z brzękiem na kraty chodnika po drugiej stronie. W filowaniu świetlówek widać było uciekający w dal tunel o ścianach pokrytych gęstwiną rur. Przetaczały się po nich fale zielonego i czerwonego blasku.
Główny obwodowy korytarz statku wiódł do pomieszczeń gospodarczych oraz na pochylnie schodzące ku ładowni. Facet, który wykopał drzwi, odwrócił się do nas, kładąc ostrzegawczo palec na ustach. Kazał być cicho, mimo że echo łoskotu wibrowało jeszcze w niewidocznych zakamarkach, oddalając się od nas i milknąc.
Miał na sobie mundur relscha. Taki sam jak Bauman, tylko z niebieskimi naszywkami speckomu na rękawach i na piersi. Oni wszyscy, cała ta piątka, która przyleciała malutkim patrolowcem i przybiła do górnego luku naszego Almayera, mieli niebieskie naszywki speckomu, plazmowe giwery w dłoniach i te swoje zacięte miny fachmanów, którzy pozjadali wszystkie rozumy. Oni zawsze wiedzieli najlepiej. Nie lubili słuchać, nie potrzebowali pytać, rozpieprzali drzwi i wchodzili na pewniaka.
Prawie nie zwracali na mnie uwagi,