Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Diabeł z Burgas
Diabeł z Burgas
Diabeł z Burgas
Ebook48 pages28 minutes

Diabeł z Burgas

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

W mieście Burgas roku pańskiego 1469 mają miejsce niezwykłe wydarzenia, które przez kolejne wieki będą przedmiotem badań historyków i grafologów. Bogobojna społeczność puściła z dymem trzydzieści siedem czarownic i - jak sądzą niektórzy - właśnie na skutek ich klątw miasto spłonęło doszczętnie. W zgliszczach biblioteki znalazło się wydanie "Poetyki" Arystotelesa oraz jedyny na świecie rękopis Sofoklesa - który nie wiadomo jak się tam znalazł! Jakby tego było mało, miejscowy kat Marcin Trzaska spotyka diabła we własnej osobie. Dla miłośników fantastyki opartej na legendach i ludowych podaniach, w stylu Andrzeja Sapkowskiego. -
LanguageJęzyk polski
PublisherSAGA Egmont
Release dateSep 1, 2022
ISBN9788728418895
Diabeł z Burgas

Read more from Zbigniew Wojnarowski

Related to Diabeł z Burgas

Related ebooks

Reviews for Diabeł z Burgas

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Diabeł z Burgas - Zbigniew Wojnarowski

    Zbigniew Wojnarowski

    Diabeł z Burgas

    Saga

    Diabeł z Burgas

    Zdjęcie na okładce: Shutterstock

    Copyright © 2004, 2022 Zbigniew Wojnarowski i SAGA Egmont

    Wszystkie prawa zastrzeżone

    ISBN: 9788728418895 

    1. Wydanie w formie e-booka

    Format: EPUB 3.0

    Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

    www.sagaegmont.com

    Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

    Burgas poszło z dymem 18 sierpnia roku pańskiego 1469. Pożar okazał się największym kataklizmem w dziejach miasta, po którym już nie dźwignęło się do poprzedniej pozycji targowego ośrodka na linii rzeki Zubrycz. Powiadano, że była to zemsta czarownic. W ostatnim roku spalono ich na rynku trzydzieści siedem, a niektóre klęły w żywy kamień tutejszych sędziów i ojców inkwizytorów, zanim płomienie odebrały im głos. Oczywiście czary to plotka z epoki. W najnowszych źródłach za prawdopodobną przyczynę pożaru uznaje się uderzenie pioruna w nocy z 17 na 18. Suche, bezdeszczowe burze szalały nad Burgas przez trzy tygodnie. Właśnie kapryśność aury niektórzy brali za sprawkę czarownic, bez potrzeby palonych żywcem, podczas gdy wiadomo, że jedynie martwa czarownica nie rzuca klątw na bogobojne miasta.

    W ciągu jednego dnia obrócił się wniwecz dorobek wielu pokoleń. W popiół rozwiały się zamożne mieszczańskie domostwa wzdłuż zachodniej pierzei rynku, spłonął do fundamentów młyn wdowy Karmuchel na przedmieściach, gdzie sto lat wcześniej żarna męłły mąkę dla króla, nic nie zostało po drewnianym wyposażeniu solidnego kamiennego kościoła pod wezwaniem Św. Ryksy. W kruchy węgielek obróciła się kość wieloryba, który połknął Jonasza, przechowywana w srebrnym relikwiarzu od wyprawy krzyżowej (ale w jej autentyczność powątpiewa się). Spaliły się pocztowe konie w stajniach senatora Erhazego (te na pewno były autentyczne – świadkowie twierdzili, że krzyczały wielkim głosem, gdy płonęły im grzywy i ogony). W szulerni Giemzy trzech rajców upiekło się żywcem nad kupą wrzących ćwierćtalarówek z czerwonego złota, ponieważ żaden nie chciał zawołać: „Sprawdzam!" Przez górne okno kordegardy wiatr wywiał płonące portki naczelnika straży miejskiej, które uniosły się nad szalejącym morzem płomieni niby anioł zagłady na gorejących skrzydłach. Wielu to widziało i modliło się o ocalenie od niezawinionej śmierci. Sam naczelnik dogorywał wtedy, przygnieciony martwym ciałem Hildegardy Kopf, prostytutki, która siedziała na nim, gdy oberwały się belki sufitu. Zdaje się, że lokalne władze do samego końca nie doceniały powagi sytuacji, ufne w boską opiekę nad miastem, które tylko w ostatnim roku ocaliło od grzechu zatwardziałości trzydzieści siedem czarownic.

    W przyklasztornych zabudowaniach spłonęła biblioteka. Prawdę mówiąc, nie ratowano jej. Polewano wodą refektarz, święte obrazy, korytarze prowadzące do cel ojców inkwizytorów, wszystko, czego ocalenie niosło realną korzyść. Nikt nie zamierzał trudzić się wynoszeniem siedmiu tomów kroniki miasta, które za chwilę mogło okazać się nieistniejącym miastem. „Tam są ino papierzyska!", krzyknął klasztorny posługacz, gdy jeden z wezwanych przez dzwony ratowników zapuścił się w niewłaściwy korytarz.

    Tymczasem oprócz kroniki, spisywanej latami przez ojca Ajzechela, który udusił się

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1