Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

FC Mezzi 1 - Rozłam
FC Mezzi 1 - Rozłam
FC Mezzi 1 - Rozłam
Ebook48 pages30 minutes

FC Mezzi 1 - Rozłam

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

FC Mezzi - Rozłam to pierwsza książka z serii o Janku i jego przyjaciołach, Mikołaju i Emilu. Chłopaki grają w drugiej drużynie piłkarskiego klubu Gærdehavn. Gdy Janek i Mikołaj dowiadują się, że mają zagrać w pierwszym składzie, nie mogą doczekać się kolejnego meczu. Pierwsze dwa spotkania rozpoczynają na ławce. Janek w pierwszym meczu wchodzi na boisko tylko na chwilę, a gdy w drugim do końca zostaje dziesięć minut, w dalszym ciągu nie dostaje pozwolenia na zmianę. Wtedy chłopaki podejmują bardzo ważną decyzję - postanawiają utworzyć nową drużynę w ich lokalnym miasteczku. Trenerem zostaje brat Mikołaja, Kingo. FC Mezzi to seria książek opowiadająca o Janku i jego przyjaciołach. Chłopaki są kibicami FC Barcelony, uwielbiają grać w piłkę, i należą do mieszanego klubu FC Mezzi. Śledź ich perypetie, podczas rozgrywanych meczów, wyjazdu klubowego, sprzeczek z przeciwnikami czy gdy stają przed największym piłkarskim wyzwaniem - wyjazdem na Mistrzostwa Danii. W piłce nożnej nie chodzi w końcu o walkę na śmierć i życie - to sprawa o wiele ważniejsza!
LanguageJęzyk polski
PublisherSAGA Egmont
Release dateFeb 25, 2019
ISBN9788711858080

Read more from Daniel Zimakoff

Related to FC Mezzi 1 - Rozłam

Titles in the series (88)

View More

Related ebooks

Reviews for FC Mezzi 1 - Rozłam

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    FC Mezzi 1 - Rozłam - Daniel Zimakoff

    FC Mezzi 1 – Rozłam

    Tytuł oryginału: FC Mezzi 1 – Bruddet

    Przełożyła: Agnieszka Maryniak

    Copyright © 2012, 2019 Daniel Zimakoff i SAGA Egmont

    Wszystkie prawa zastrzeżone

    ISBN: 9788711858080

    1. Wydanie w formie e-booka, 2019

    Format: EPUB 2.0

    Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą SAGA Egmont oraz autora.

    SAGA Egmont, spółka wydawnictwa Egmont

    JANEK: Kocha grać w piłkę. To jego żywioł. Doskonale wczuwa się w grę, a do tego jest bardzo szybki i wytrzymały. Nie przepada za ciężkimi akcjami ofensywnymi. Jego marzeniem jest zostać zawodowym piłkarzem i grać w drużynie FC Barcelona – tak jak Messi.

    EMIL: Doskonały bramkarz. Jego interwencje przeważnie są skuteczne. Wie wszystko

    o piłce nożnej, zna każdą drużynę i jej taktykę. Jego jedynym problemem jest to,

    że nienawidzi biegać i szybko dostaje zadyszki.

    MIKOŁAJ: Często trenuje z piłką w swoim ogrodzie. Potrafi bardzo mocno strzelać lewą nogą. To optymista, którego towarzystwo gwarantuje dobrą zabawę. Jest silny jak byk, rozpiera go energia. Ma starszego brata − słynnego piłkarza Kingo.

    Rozdział 1

    Przegrywaliśmy jedną bramką. No i nas było siedmiu, a ich ośmiu. Musieliśmy zaryzykować zmianę ustawienia i zacieśnić obronę. Zasłoniłem sobie twarz ręką, aby osłonić się od mocno świecącego, wiosennego słońca. Świeciło też prosto w twarz Emilowi, naszemu bramkarzowi. Boisko było nierówne i mokre, więc musieliśmy wykazać się dobrą techniką.

    Sigurd nie opanował pierwszego podania na początku meczu, więc odebrałem mu piłkę na środku boiska. Podałem do mojego dobrego kumpla Mikołaja tak, aby piłka odbiła się od niego i wróciła do mnie, a ja mogłem w tym czasie przesunąć się do przodu. W ten sposób ograłem jednego z przeciwników. Znalazłem się sam na sam z bramkarzem pierwszej drużyny w klubie. Wyszedł do przodu, ale udało mi się go ominąć z prawej strony. Kopnąłem i piłka powędrowała do pustej bramki.

    – Super, Janek! – Krzyknął Mikołaj. On z Emilem byli moimi najlepszymi kumplami. Wszyscy razem graliśmy w drugim składzie.

    – Ładne zagranie! – Krzyknął Kenneth, trener obydwu składów.

    Teraz był remis, ale cały czas czuliśmy presję. To Kenneth wybrał drużyny, zresztą całkiem niesprawiedliwie. Ośmiu najlepszych przeciwko pozostałym siedmiu.

    – Co za beznadziejna drużyna – wymamrotał Mikołaj.

    – Niedługo znowu mamy mecz – powiedział Kenneth. Pierwsza drużyna musi się zgrać przed kolejnym spotkaniem.

    – Fajnie … dla nich – odpowiedział Emil, który stał u nas na bramce.

    – Właściwie czemu ich jest ośmiu? – zapytałem.

    – Potrzebują się trochę dowartościować – zaśmiał się Kenneth.

    Tworzyliśmy żywy mur przed Emilem, a drużyna z ośmioma graczami nie mogła trafić. Emil bronił

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1