Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

nuta człowiecza (tomik)
nuta człowiecza (tomik)
nuta człowiecza (tomik)
Ebook41 pages13 minutes

nuta człowiecza (tomik)

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Józef Czechowicz

Polski poeta dwudziestolecia międzywojennego, w latach trzydziestych związany z grupą literacką Kwadryga, przedstawiciel tzw. drugiej Awangardy, której twórczość cechował katastrofizm. Jako ochotnik jeszcze przed zdaniem matury wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Z wykształcenia, zamiłowania i zawodu nauczyciel (ukończył też studia w zakresie pedagogiki specjalnej). Redaktor m. in. czasopism dla dzieci "Płomyk" i "Płomyczek". Współpracował z wieloma pismami: "Reflektorem" (tu debiutował jako poeta w 1923 r.), Zet, Głosem Nauczycielskim, Pionem i Kameną, w Polskim Radiu pracował w dziale literackim, pisał słuchowiska radiowe. Zginął tuż po wybuchu II wojny światowej, podczas bombardowania.
Charakterystyczną cechą wierszy Czechowicza jest niestosowanie wielkich liter i znaków interpunkcyjnych, co decyduje o poetyckiej wieloznaczności tekstów.

Ur. 15 marca 1903 r. w Lublinie
Zm. 9 września 1939 r. w Lublinie
Najważniejsze dzieła: ballada z tamtej strony, żal, nic więcej, nuta człowiecza, tomy wierszy: Kamień (1927), Dzień jak co dzień (1930), Ballada z tamtej strony (1932), W błyskawicy (1934), Nic więcej (1936), Nuta człowiecza (1939).
LanguageJęzyk polski
PublisherBooklassic
Release dateAug 5, 2016
ISBN6610000008438
nuta człowiecza (tomik)

Read more from Józef Czechowicz

Related to nuta człowiecza (tomik)

Related ebooks

Related categories

Reviews for nuta człowiecza (tomik)

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    nuta człowiecza (tomik) - Józef Czechowicz

    2016

    jesienią

    w oknie chmur plamy deszczowa sieć  

    ogród to rdzawość czerwień i śniedź  

    w kroplach co ciężkie na brzoskwiń listkach  

    niebo kuliste błyska i pryska  

    słucham szelestów jesienny gość  

    mało wód szmeru szumu nie dość  

    czujnie czatuję rankiem przy oknie  

    gdy kwiat opada w kałużę ogniem  

    może usłyszę któregoś dnia  

    nutę człowieczą z samego dna  

    nutę co dzwoni mocno i ostro  

    a niebo całe dźwiga jak sosrąb ¹

    jabłko życia

    niejeden rok uchodzi od dłoni które piszą  

    aby odgonić wizyj² puszysty zwarty natłok  

    oddając oczy nocom a serce swe narcyzom  

    uchodzę i ja także ucieczka nie jest łatwa  

    zakwitną kiedyś dymy na czasu złych otchłaniach  

    spokojnie wejdę starzec w odwiecznych ognisk światło  

    bom żył dwojaką siłą czekania i kochania  

    i nie ucieknę dłonią żywot ujmę jak jabłko  

    rymy pobożne

    smutku pora siwa  

    porosła mieszkania sprzęty  

    wiatr chmurzyska przywiał  

    bladym odmętem  

    okno szumiące krzaki  

    kosaciec³ powiewa dłonią  

    to ty dajesz znaki  

    persefono

    jutro czyha we wszystkim  

    nim do niego zegary dotrą  

    błyskawic jarzy się błyskiem  

    widnokrąg  

    koniec dnia ma oczy sarnie  

    błyskawice chwytają za nóż  

    nam i bitwom elementarnym  

    na dwoje wróżący janus

    błądząc miastem nad sobą się użal

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1