Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Świeczka zgasła
Świeczka zgasła
Świeczka zgasła
Ebook28 pages12 minutes

Świeczka zgasła

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

„Świeczka zgasła" to komediowa sztuka teatralna autorstwa Aleksandra Fredry.
 
Główni bohaterowie sztuki opisani są w tekście po prostu jako „Pani” i „Pan”, jednak w toku akcji okazują się mieć na imię Władysław i Jadwiga. Pewnej deszczowej nocy przypadkowo podróżują wspólnie pocztowym dyliżansem, a po jego niegroźnym wypadku są zmuszeni spędzić razem trochę czasu w bardzo skromnej, zimnej i ciemnej izbie, będącej przypadkowo napotkanym schronieniem. Humor sztuki polega na skontrastowaniu dwóch zupełnie odmiennych etapów ich relacji. Początkowo, gdy nie widzą swoich twarzy i mają o sobie zdecydowanie niekorzystne wyobrażenia, traktują się bardzo obcesowo. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy zauważają, że są dla siebie nawzajem bardzo atrakcyjni.
LanguageJęzyk polski
PublisherAvia Artis
Release dateJul 20, 2020
ISBN9788365922830
Świeczka zgasła

Read more from Aleksander Fredro

Related to Świeczka zgasła

Related ebooks

Reviews for Świeczka zgasła

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Świeczka zgasła - Aleksander Fredro

    Podziękowania

    Osoby

    PAN.

    PANI.

    Rzecz dzieje się w leśnej chacie.

    Scena

    Scena przedstawia małą nędzną izdebkę — drzwi w głębi, przy drzwiach siennik na tapczanie kocem przykryty; na lewo okienko, na prawo kominek wysoki, na którego gzymsie miska i parę garnków: na przodzie sceny w środku stół wązki a długi, za nim ława. Przy kominku siedzi Pani w salopie w zakwefionym głębokim kapeluszu i parasolką stara się wzniecić tlejący ogień. Później wchodzi Pan w paltocie z kołnierzem wyżej uszów podniesionym, w czapce nasuniętej na oczy i z latarnią pojazdową w ręku. W pierwszej połowie sceny mówią zawsze odwróceni od siebie.

    Pan i Pani.

    Pan (wchodząc.)

    Niech jasny piorun trzaśnie wszystkie poczty razem! pocztylion pijany, szkapy narowiste, karetka jak z ciasta, życia nie jest się pewnym.

    Pani (wstając.)

    Czy możemy już jechać?

    Pan (nie słuchając.)

    Poduszki twarde, jak gdyby kasztanami wypchane. I zaledwie człowiek nareszcie zasnąć potrafi. Brum bum, bum! Budzi się w kałuży, to ani przyjemnie, ani wesoło.

    Pani.

    Czy możemy już jechać dalej?

    Pan.

    Szczęście, że uratowałem

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1