Pieśni: Wybór
By Horacy
()
About this ebook
Related to Pieśni
Related ebooks
Na Wzgórzu Śmierci Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTransakcja wojny chocimskiej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKsięgi wtóre Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKsiądz Marek: Poema dramatyczne w 3 aktach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAnafielas. Pieśń I. Witolorauda Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBeniowski Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsZ Alp Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDamnata Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSonety odeskie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSatyry i epigramaty Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAnafielas Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziecię wieszczek Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKordian Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezja polskiego baroku Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsZ wichrów i hal Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze światowe Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsVesalius Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMaria: Powieść ukraińska Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezje: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKról-Duch Rating: 0 out of 5 stars0 ratings9 największych tragedii starogreckich: MultiBook Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAchilleis: Sceny dramatyczne Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSonety Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBallady i romanse Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKsiążę niezłomny: Z Calderona de la Barca. Tragedia w 3 częściach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsGalileusz Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related categories
Reviews for Pieśni
0 ratings0 reviews
Book preview
Pieśni - Horacy
Horacy
Pieśni
Wybór
Warszawa 2015
Spis treści
Księga pierwsza
1. O ty, którego niegdyś królami były przodki...
2. Dosyć już śniegów zesłał Bóg tej ziemi...
3. Niech cię prowadzi Cypru bogini...
4. Puściły lody, miłą wiatr sprowadził wiosnę...
5. Co za chłopiec w róż wieńcu, wysmukłej postaci...
6. Niech Warius, dziedzic Homerowej lutni...
7. Rodos lub Mitylenę niech inni sławią wymownie...
8. Lidio! Na bogi wieczne...
9. Patrzaj, jako śnieg po górach się bieli…
10. Merkury, wnuku Atlanta wymowny...
11. Nie pytaj próżno, bo nikt się nie dowie...
12. Jakiegoż męża, herosa, uświetni...
13. Gdy przy mnie głosisz pochwałę...
15. Gdy pasterz wiarołomny po morskiej głębinie...
18. Nim inne drzewa, pierwej ścięty szczep winnicy...
19. Sroga matko Kupidyna...
23. Jako sarenka za matką trwożną...
24. Ani się wstydzi, ani nie zna końca...
25. Coraz to rzadziej młodzieńcy bezczelni...
28. Lądy-ś zmierzył, Archyto, i głębiny morza...
29. Więc ci, mój Ikcy, spać nie daje złoto...
30. O Wenus, Knidu i Pafu...
31. Czegóż ma żądać wieszcz...
32. Jeżelim kiedy z tobą...
33. Porzuć, Albiusie...
34. Rozumkowania uwiedziony...
35. Bogini, która Ancjum...
37. Teraz należy wina...
Księga druga
1. Burdy domowej wszczętej...
2. Nie świeci srebro...
3. Pomnij zachować umysł...
5. Jeszcze nie zdoła...
6. Choć wiem, Septymie...
7. Więc żeś powrócił...
8. Gdybyś ty mogła...
9. Druhu Walgiusie, nie zawsze...
10. Mędrzej nierównie ten czyni...
11. Nie staraj się odgadnąć...
12. Nie chciej, bym wojnę...
14. Mkną chyże lata...
18. Nie złoto i nie kość słoniowa...
20. Niezwykłe i potężne uniosą...
Księga trzecia
1. Precz motłoch ciemny...
4. O Kaliopo! Zstąp...
5. Wierzyliśmy, że Jowisz...
7. Czemuż Asterio, po...
8. Pytasz, co oto czynię...
9. Dopóki, Lidio, twą...
10. Choćbyś, o Lice...
11. Ucieszna lutni, w której słodkie strony...
13. O źródło banduzyjskie...
14. Cezary, o ludu, co...
16. W twardej kamiennej wieży...
18. Faunie, kochanku rusałek...
19. Prawisz nam o Inachu...
21. Co nam przyniesiesz...
22. Gór opiekunko, mrocznych...
23. Gdy z nowiu wschodem...
24. Choćby miał skarby...
26. Do dziewcząt dawniej...
27. Acz mię twa droga, miła, barzo boli...
28. W dzień świąteczny...
29. Tyrreńskich królów szczepie...
30. Stawiłem sobie pomnik...
Księga czwarta
1. Wenus, więc wojny...
2. Kto by z Pindarem...
4. Jak orzeł mocny...
5. Potomku naszych bogów...
8. Mym przyjaciołom rad...
9. Abyś nie myślał...
12. Już ten wiosny towarzysz...
15. Kiedym chciał niegdyś...
Księga pierwsza
1
O ty, którego niegdyś królami były przodki...
(Maecenas atavis edite regibus)
O ty, którego niegdyś królami były przodki,
Mecenasie, mój skarbie, mój opiekunie słodki!
Bywa, że człek niejeden żywi jeno pragnienie,
By rozniecać kurzawę w olimpijskiej arenie,
A jeżeli osiągnie metą powózka chyża,
Mniema, iż go ku bogom palma zwycięstwa zbliża.
Inny znowu się wspina do kurulnych zaszczytów,
Zabiegając o względy tłumu zmiennych Kwirytów.
Tamten zaś opatruje zbożem własne spiżarnie
Licząc, wiele też korcy z rynków libijskich zgarnie.
Ów zaś z zamiłowaniem ziemię pługiem obrabia;
Nigdy w myśl mu nie przyjdzie siąść na pokład korabia
I ze strachem żeglować przez cieśninę myrtojską:
Ponad skarby Attala woli zagrodę swojską.
Kupiec, gdy go na morzu groźny nęka huragan,
Chwali włości swe ciche, zyskom nie szczędzi nagan,
Lecz niebawem w świat płynie na skołatanej łodzi,
Boć niełatwo z dochodem niepokaźnym się zgodzi.
Niejeden zaś wytrawny pieczeniarz, biesiad wyga,
Przed kielichem starego Massyku się nie wzdryga,
Wśród łąki, co drzew cieniem i nurtem wody chłodnie,
Na gnuśnych wczasach całe przepędza popołudnie.
Wielu obóz pociąga i dźwięki trąb i surem,
Które przeczuciem wojny napełniają ponurem
Serca matek. Myśliwy w kniei przepędza noce,
A gdy warchlak marsyjski w sidłach mu się szamoce,
Lub gdy wierne ogary wpadną na trop jelonka,
Zapomina, że w domu płacze za nim małżonka.
Ja, gdy czoło uczone w święte przystroję bluszcze,
Bogom czuję się bratem, nie dbam o ludzi tłuszcze.
W chłodnym gaju, gdzie tańczą z Nimf orszakiem Satyry
Polihymnia mi chętnie nastraja struny liry,
Euterpe mi wtóruje na swej sielskiej piszczałce,
A ja sobie i Muzom pieśń tę eolską kształcę.
Jeśli na miano wieszcza zasłużyłem z twej strony,
Wierzę, iż sławą moją uderzę w nieboskłony.
(Tłum. Józef Birkenmajer)
2
Dosyć już śniegów zesłał Bóg tej ziemi...
(Iam satis terris nivis atque dirae)
Dosyć już śniegów zesłał Bóg tej ziemi,