Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Spleciony Wszechświat Księga Trzecia
Spleciony Wszechświat Księga Trzecia
Spleciony Wszechświat Księga Trzecia
Ebook826 pages10 hours

Spleciony Wszechświat Księga Trzecia

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Zakładam, że zanim czytelnik natrafił na tę książkę, zapoznał się z moją pracą i sposobem pozyskiwania przeze mnie informacji, o których pisałam w moich czternastu książkach. Ale w przypadku, gdy jest to pierwsza moja książka, którą wybrałeś, pozwolę sobie na odrobinę wyjaśnień. Nie jestem medium. Od trzydziestu lat jestem hipnoterapeutką regresyjną, a informacje uzyskuję dzięki mojej pracy terapeutycznej z tysiącami klientów. Uważam się za reporterkę, badaczkę „zagubionej” wiedzy, podczas gdy moim głównym celem jest terapia i pomoc moim klientom w znalezieniu odpowiedzi na ich problemy poprzez powrót do właściwego przeszłego życia. Dzieje się tak, ponieważ odkryłam metodę, dzięki której można uzyskać pełny dostęp do źródła wszelkiej wiedzy. W ten sposób uzyskuję zagubione, zapomniane lub wcześniej nieznane informacje do wielu moich książek. Daje mi to ogromną przyjemność odkrywania czegoś nowego i ekscytującego, a także wprowadzenia tego do naszych czasów.

Przez trzydzieści lat wykonywania tego typu prac opracowałam własną unikalną technikę hipnozy. Odkryłam sposób na dostęp do tego, co nazywam „podświadomym” umysłem osoby, z którą pracuję. To nie jest podświadomość definiowana przez psychiatrów. To jest raczej dziecięca część umysłu. Kiedy jestem proszona o określenie, z którą częścią rozmawiam, przyrównuję ją do Nadduszy, Wyższej Świadomości, Wyższego Ja. Uważam, że to jest to samo, co Freud określił jako Uniwersalny Umysł. Większość szkół hipnozy uczy, że można uzyskać dostęp do podświadomości, używając ruchów palców, gdy klient unosi jeden palec na „tak”, a drugi na „nie”. Jest to powolne, nużące i żmudne. Dlaczego tak to jest prowadzone, kiedy można prowadzić bardzo aktywną rozmowę z tą częścią? Właśnie to opracowałam: łatwy sposób na dostęp do tej niezwykle potężnej części. Ta część ma dostęp do wszelkiej wiedzy. Trzeba tylko myśleć o właściwych pytaniach. Zawsze odnoszę się do tej części jako „oni”, ponieważ ona zawsze odnosi się do siebie w liczbie mnogiej, jako „my”. Powiedzieli, że jeśli chcę, mogę ich nazywać „podświadomością”. Nie ma znaczenia, jak ich nazywam. Zgodzili się ze mną pracować, więc reagują na słowo „podświadomość”. Również podczas mojej pracy odkryłam, że ta wspaniała i współczująca część ma moc natychmiastowego leczenia wszelkich problemów fizycznych. W niektórych krajach, gdzie prowadziłam zajęcia, oni ostrzegali przed używaniem słowa „leczenie”. Mówią, że nie wolno tak mówić. Zamiast tego chcą używać słowa „ulga”. Nie ma znaczenia, jak to jest sformułowane, wyniki są takie same. Klient jest leczony w cudowny sposób podczas jednej sesji. Niektóre z tych przypadków opisałam w innych moich książkach. „Oni” powiedzieli mi, że muszę nauczyć tej metody tak wiele osób, jak tylko mogę, ponieważ będzie to uznane za „terapię przyszłości”. Najważniejsze, aby ludzie zrozumieli, że mogą się sami wyleczyć. Że ich umysły są niezwykle potężne, a ciało samo się uzdrowi, jeśli zostanie odpowiednio ukierunkowane. Na początku nie wiedziałam, czy można nauczyć tej procedury. Jak uczyć czegoś, co sama wypracowałam? Jak to wyjaśnić, aby inni mogli zrozumieć, jak to się robi? Moja pierwsza próba miała miejsce w Taos w Nowym Meksyku w 2002 roku, kiedy przeprowadzałam pierwsze zajęcia dla dziesięciu osób. Nazwałam tę klasę „Królikiem Doświadczalnym”, ponieważ nie wiedziałam, co się wydarzy. Ludzie pytali mnie: „czy oni nie obrażali się, że nazywałam ich „królikami doświadczalnymi”?” Powiedzieli: nie, ponieważ na zawsze pozostaną pierwsi. Niektórzy ze śmiechem zasugerowali umieszczenie skrótu KD obok ich nazwiska. Od tego czasu udoskonalałam technikę nauczania i prowadziłam zajęcia na całym świecie. Teraz mam setki uczniów, którzy są wymienieni na mojej stronie internetowej: www.ozarkmt.com w sekcji „Uczniowie” w celach polecenia. Otrzymywałam korespondencję od wielu moich uczniów, którzy twierdzą, że metoda działa i także mają cudowne wyniki. Jaką większą satysfakcję może mieć nauczyciel niż sukcesy w przekazaniu

LanguageJęzyk polski
Release dateOct 26, 2021
ISBN9781005834975
Spleciony Wszechświat Księga Trzecia
Author

Dolores Cannon

Dolores Cannon is recognized as a pioneer in the field of past-life regression. She is a hypnotherapist who specializes in the recovery and cataloging of “Lost Knowledge”. Her roots in hypnosis go back to the 1960s, and she has been specializing in past-life therapy since the 1970s. She has developed her own technique and has founded the Quantum Healing Hypnosis Academy. Traveling all over the world teaching this unique healing method she has trained over 4000 students since 2002. This is her main focus now. However, she has been active in UFO and Crop Circle investigations for over 27 years since Lou Farish got her involved in the subject. She has been involved with the Ozark Mountain UFO Conference since its inception 27 years ago by Lou Farish and Ed Mazur. After Lou died she inherited the conference and has been putting it on the past two years.Dolores has written 17 books about her research in hypnosis and UFO cases. These books are translated into over 20 languages. She founded her publishing company, Ozark Mountain Publishing, 22 years ago in 1992, and currently has over 50 authors that she publishes. In addition to the UFO conference she also puts on another conference, the Transformation Conference, which is a showcase for her authors.She has appeared on numerous TV shows and documentaries on all the major networks, and also throughout the world. She has spoken on over 1000 radio shows, including Art Bell’s Dreamland, George Noory’s Coast to Coast, and Shirley MacLaine, plus speaking at innumerable conferences worldwide. In addition she has had her own weekly radio show, the Metaphysical Hour, on BBS Radio for nine years. She has received numerous awards from organizations and hypnosis schools, including Outstanding Service and Lifetime Achievement awards. She was the first foreigner to receive the Orpheus Award in Bulgaria for the highest achievement in the field of psychic research.Dolores made her transition on October 18, 2014. She touched many and will be deeply missed.

Related to Spleciony Wszechświat Księga Trzecia

Related ebooks

Reviews for Spleciony Wszechświat Księga Trzecia

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Spleciony Wszechświat Księga Trzecia - Dolores Cannon

    SPLECIONY WSZECHŚWIAT

    KSIĘGA TRZECIA

    Dolores Cannon

    Tłumaczenie: Irmina Petruczi

    Autorka tej książki nie wydaje porad medycznych ani nie zaleca stosowania jakiejkolwiek techniki jako formy leczenia problemów fizycznych lub medycznych. Informacje medyczne zawarte w tej książce zostały zaczerpnięte z indywidualnych konsultacji Dolores Cannon i jej sesji z klientami. Nie jest w ogóle przeznaczona do diagnozy medycznej, nie zastępuje porady lekarskiej ani leczenia medycznego. Dlatego autorka i wydawca nie ponoszą odpowiedzialności za interpretację lub wykorzystanie informacji przez osoby fizyczne.

    Podjęto wszelkie wysiłki w celu ochrony tożsamości i prywatności klientów zaangażowanych w te sesje. Lokalizacja, w której odbywały się sesje, jest dokładna, a użyte imiona zostały zmienione.

    Wstęp

    Zakładam, że zanim czytelnik natrafił na tę książkę, zapoznał się z moją pracą i sposobem pozyskiwania przeze mnie informacji, o których pisałam w moich czternastu książkach. Ale w przypadku, gdy jest to pierwsza moja książka, którą wybrałeś, pozwolę sobie na odrobinę wyjaśnień. Nie jestem medium. Od trzydziestu lat jestem hipnoterapeutką regresyjną, a informacje uzyskuję dzięki mojej pracy terapeutycznej z tysiącami klientów. Uważam się za reporterkę, badaczkę „zagubionej" wiedzy, podczas gdy moim głównym celem jest terapia i pomoc moim klientom w znalezieniu odpowiedzi na ich problemy poprzez powrót do właściwego przeszłego życia. Dzieje się tak, ponieważ odkryłam metodę, dzięki której można uzyskać pełny dostęp do źródła wszelkiej wiedzy. W ten sposób uzyskuję zagubione, zapomniane lub wcześniej nieznane informacje do wielu moich książek. Daje mi to ogromną przyjemność odkrywania czegoś nowego i ekscytującego, a także wprowadzenia tego do naszych czasów.

    Przez trzydzieści lat wykonywania tego typu prac opracowałam własną unikalną technikę hipnozy. Odkryłam sposób na dostęp do tego, co nazywam „podświadomym umysłem osoby, z którą pracuję. To nie jest podświadomość definiowana przez psychiatrów. To jest raczej dziecięca część umysłu. Kiedy jestem proszona o określenie, z którą częścią rozmawiam, przyrównuję ją do Nadduszy, Wyższej Świadomości, Wyższego Ja. Uważam, że to jest to samo, co Freud określił jako Uniwersalny Umysł. Większość szkół hipnozy uczy, że można uzyskać dostęp do podświadomości, używając ruchów palców, gdy klient unosi jeden palec na „tak, a drugi na „nie. Jest to powolne, nużące i żmudne. Dlaczego tak to jest prowadzone, kiedy można prowadzić bardzo aktywną rozmowę z tą częścią? Właśnie to opracowałam: łatwy sposób na dostęp do tej niezwykle potężnej części. Ta część ma dostęp do wszelkiej wiedzy. Trzeba tylko myśleć o właściwych pytaniach. Zawsze odnoszę się do tej części jako „oni, ponieważ ona zawsze odnosi się do siebie w liczbie mnogiej, jako „my. Powiedzieli, że jeśli chcę, mogę ich nazywać „podświadomością. Nie ma znaczenia, jak ich nazywam. Zgodzili się ze mną pracować, więc reagują na słowo „podświadomość. Również podczas mojej pracy odkryłam, że ta wspaniała i współczująca część ma moc natychmiastowego leczenia wszelkich problemów fizycznych. W niektórych krajach, gdzie prowadziłam zajęcia, oni ostrzegali przed używaniem słowa „leczenie. Mówią, że nie wolno tak mówić. Zamiast tego chcą używać słowa „ulga. Nie ma znaczenia, jak to jest sformułowane, wyniki są takie same. Klient jest leczony w cudowny sposób podczas jednej sesji. Niektóre z tych przypadków opisałam w innych moich książkach. „Oni powiedzieli mi, że muszę nauczyć tej metody tak wiele osób, jak tylko mogę, ponieważ będzie to uznane za „terapię przyszłości. Najważniejsze, aby ludzie zrozumieli, że mogą się sami wyleczyć. Że ich umysły są niezwykle potężne, a ciało samo się uzdrowi, jeśli zostanie odpowiednio ukierunkowane. Na początku nie wiedziałam, czy można nauczyć tej procedury. Jak uczyć czegoś, co sama wypracowałam? Jak to wyjaśnić, aby inni mogli zrozumieć, jak to się robi? Moja pierwsza próba miała miejsce w Taos w Nowym Meksyku w 2002 roku, kiedy przeprowadzałam pierwsze zajęcia dla dziesięciu osób. Nazwałam tę klasę „Królikiem Doświadczalnym, ponieważ nie wiedziałam, co się wydarzy. Ludzie pytali mnie: „czy oni nie obrażali się, że nazywałam ich „królikami doświadczalnymi? Powiedzieli: nie, ponieważ na zawsze pozostaną pierwsi. Niektórzy ze śmiechem zasugerowali umieszczenie skrótu KD obok ich nazwiska. Od tego czasu udoskonalałam technikę nauczania i prowadziłam zajęcia na całym świecie. Teraz mam setki uczniów, którzy są wymienieni na mojej stronie internetowej: www.ozarkmt.com w sekcji „Uczniowie" w celach polecenia. Otrzymywałam korespondencję od wielu moich uczniów, którzy twierdzą, że metoda działa i także mają cudowne wyniki. Jaką większą satysfakcję może mieć nauczyciel niż sukcesy w przekazaniu wiedzy.

    Moim głównym celem sesji terapeutycznych jest pomoc klientom w rozwiązywaniu problemów. A mimo to przy okazji pojawiła się ogromna wiedza i to jest to, o czym piszę. To moja czternasta książka o moich przygodach i będzie ich jeszcze więcej. Informacje wylewają się przez prawie każdego, z którym pracuję. Mam więc nadzieję, że wyjaśniłam to nowym czytelnikom. Nie jestem medium, nie poddaję się channelingowi. Jestem hipnoterapeutką, a moje informacje pochodzą od „nich. Po prostu muszę je zebrać, uporządkować i ułożyć jak puzzle. I to nie jest błahe zadanie. A teraz ciesz się najnowszym tomem z serii „Spleciony wszechświat.

    Dolores Cannon, CHT, PLT

    Sekcja pierwsza –

    Eksplorujmy

    Rozdział pierwszy

    1 Moja ewolucja

    Kiedy spoglądam wstecz na moją pracę w dziedzinie hipnozy regresyjnej i widzę, jak nie tylko ja, ale i cała dziedzina ewoluowała oraz ulegała zmianom, wydaje się to być niezwykłe. Kiedy w 1968 roku zostałam rzucona (tak delikatnie) w tematykę reinkarnacji, wszystko było nowe i stanowiło wyzwanie. Otworzyłam drzwi, które już nigdy nie zostaną zamknięte w moim umyśle. W tamtych czasach nie było książek ani instrukcji, które mogłyby prowadzić terapeutę, więc musiałam od początku pisać własne zasady i rozwijać własną technikę. Teraz wiem, że to wyszło mi na dobre. Nikt nigdy mi nie powiedział, że istnieje tylko jedna poprawna metoda hipnozy (czyjaś metoda). Nikt nigdy mi nie powiedział, że nie mogę eksperymentować, że powinnam to robić tak, jak inni robili to przez lata. Teraz wiem, że nauczali tylko tego, czego nauczył ich ktoś, kto był nauczany przez kogoś innego, i tak bez końca. Nie kwestionowali metod, które im pokazano, ale im również nikt nie powiedział, że mogą zmienić zasady i rozwijać własną drogę, podążać własną ścieżką. Czułam, że zostałam wepchnięta w coś nowego i ekscytującego, głównie dlatego, że nie było instrukcji. Odkryłam podróż w czasie, odkryłam przeszłość i możliwość ponownego przeżywania historii. Ponieważ nie wiedziałam, co można lub czego nie można zrobić, zdecydowałam się rzucić wyzwanie zdolnościom umysłu i dowiedzieć się, co jest możliwe dzięki hipnozie.

    Oczywiście, odkrycie tego zajęło mi wiele lat, a ja wciąż odkrywam nowe sposoby wykorzystywania hipnozy i pozyskiwania informacji. Na początku mojej pracy w 1979 roku, kiedy konsekwentnie zaczęłam to robić, uwielbiałam ideę podróżowania w czasie (poprzez moich badanych) i odkrywania, jak to jest żyć w tych dawnych czasach. Jako badaczka i reporterka uwielbiam historię. Czy jest lepszy sposób na zbadanie tego niż odwiedzenie tych okresów, zadawanie pytań i uzyskiwanie informacji? To w taki sposób powstały moje pierwsze książki, pochodzące od setek badanych. Moja koncepcja reinkarnacji z wczesnych lat pracy wydaje się teraz dość prosta, jednak to było wszystko, co znałam. To jest też wszystko, o czym większość ludzi dzisiaj wie, bo sama akceptacja reinkarnacji jest zaskakująca i zmienia życie. Od dzieciństwa jesteśmy poddawani praniu mózgu przez Kościół, odważna dusza odchodzi od tradycji i zaczyna zadawać pytania. Pytania, na które Kościół nie ma odpowiedzi lub nie wolno o tym dyskutować. „Jeśli nie ma tego w Biblii, nie musisz o tym wiedzieć. Otrzymasz odpowiedzi na wszystkie pytania, gdy umrzesz. Może trzymają tam tablicę, która wyjaśni wszystko." Coraz więcej osób nie chce czekać do śmierci, żeby znaleźć odpowiedzi. Stają się coraz bardziej świadomi, że jest coś więcej, niż sądzili przez całe życie. Zaczynają zadawać pytania, a odpowiedzi są dostępne dla poszukującego i pytającego umysłu.

    Dla mnie przyjęcie koncepcji reinkarnacji nie było trudne. Dorastałam w religii protestanckiej (głównie Południowa Konwencja Baptystów), uczyłam w Szkółce Niedzielnej, śpiewałam w chórze. Jednak zawsze występowało u mnie to uczucie, że jest coś więcej. Miałam pytania, na które nie odpowiadała ani Biblia, ani mój pastor. Wielokrotnie w niedzielne poranki siedziałam w zborze, słuchałam kazania i bardzo chciałam podnieść rękę, rzucić wyzwanie temu, co mówił. „Ale może to znaczy coś innego. Skąd pastor wie? Oczywiście, będąc kulturalną i dobrą chrześcijanką, nie mogłam tego zrobić. Oddałam się więc nauczaniu dzieci w Szkółce Niedzielnej. Historie były ciekawe i nie angażowałam się w nauczanie dogmatów, w które nie wierzyłam. Z czasem, gdy coraz bardziej angażowałam się w metafizykę, zachowałam swoje przekonania dla siebie. Są zbyt cenne, bym miała narażać się na śmieszność. Zrezygnowałam z ortodoksyjnego Kościoła i wierzę, że znalazłam „prawdziwy sens religii. Duchowość w przeciwieństwie do religii. Większość kościołów zgubiło drogę i nie zna istotnej różnicy między tymi dwoma słowami.

    Kiedy w pełnym wymiarze zaczynałam terapię regresyjną do przeszłych wcieleń, myślałam, że mam całą teorię reinkarnacji. Byłam pewna, że wiem, jak to działa. Był to prosty proces życia, proces uczenia się lekcji, a następnie umierania i oceny swojego życia. Potem wypracowanie kontraktów z różnymi duszami i powrót do ciała. Prosty proces, w którym dusza stopniowo przechodzi przez szkołę ziemską, od klasy do klasy aż do ukończenia i staje się jednością z Bogiem. To wszystko miało tak wiele sensu, że nie miałam problemów z zaakceptowaniem koncepcji i pracy z klientami w terapii opartej na problemach przeniesionych z innych żyć.

    We wczesnych latach, kiedy pisałam swoje pierwsze książki, widziałam przeszłe życia jako wzorce liniowe. Wciąż poruszałam się „małymi kroczkami" i to była jedyna rzecz, którą mój umysł mógł zrozumieć: jedno życie za drugim, oddzielone czasem i konkretnymi datami. Jedną z moich pierwszych klientek była znakomita somnambuliczka i po cofnięciu się w czasie potrafiła całkowicie stać się daną osobowością. Uznałam to za doskonały sposób na poznanie historii, ponieważ podała ogromną ilość szczegółów na temat kultury, teologii itp., stylu życia, w jakim się znalazła. Przeprowadziłam ją przez 25 oddzielnych żyć, przeskakując wstecz w 100-letnich odstępach. Każda osobowość była odrębna i wszystko, co musiałam zrobić, to kazać jej udać się do pewnego roku, a ona stawała się bardzo określoną osobowością. Dobrze zaznajomiłam się z tymi osobowościami, z ich głosem, manierą i mową ciała. Odkryłam, że jest to niezwykły sposób na poznanie historii i myślałam, że to będzie moje powołanie i to, o czym będę dalej pisać. W tych wczesnych latach (1980) napisałam dwie książki oparte na przeszłych życiach tej kobiety: „Jesus and the Essenes" oraz „A Soul Remembers Hiroshima". Wiem, że w końcu napiszę książkę, która opisywać będzie inne życia, posiadające bogactwo zawartych w nich informacji. Ale w tamtych czasach moja praca biegła w wielu różnych kierunkach.

    Kiedy eksplorowałam poprzednie wcielenia, zaczęły pojawiać się inne teorie, co niepokoiło mnie. Wszystko miałam obmyślone. Nie chciałam, żeby coś innego wstrząsnęło moim systemem wierzeń. Pierwszą teorią była teoria wdruku (opisana w książkach „Kosmiczni ogrodnicy i „Between Death and Life). To była koncepcja mówiąca o tym, że nie musimy żyć wiele razy, ale możemy wdrukować (lub nałożyć) wspomnienia z żyć innych ludzi. Odbywa się to wtedy, gdy osobowość przychodzi, by doświadczyć innego niż dotychczas życia, nie mając żadnego zaplecza. Wspomnienia tych żyć przed inkarnacją są zaczerpnięte z ogromnej Biblioteki, znajdującej się po stronie duchowej (z pomocą naszych duchowych przewodników i mistrzów) i nałożone na naszą pamięć duszy. Zapytałam wtedy: „Skąd miałabym wiedzieć, czy osoba przeżywała prawdziwe przeszłe życie, czy wdruk? Powiedziano mi: „Nie będziesz tego wiedzieć. I to naprawdę nie ma znaczenia, ponieważ wszystko na temat wdruków (emocje i wszystko) jest nałożone. To było prawdziwe, ponieważ osobowość potrzebowała informacji, aby funkcjonować w naszym świecie, dlatego też nikt nie byłby w stanie stwierdzić różnicy. Ale wprowadzenie tej niezwykłej koncepcji naprawdę wstrząsnęło moimi podstawami. Walczyłam z tym przez długi czas. Czy naprawdę chciałam kontynuować tę dziedzinę, jeśli moje systemy wierzeń zostały zakwestionowane? Czułam się komfortowo z moimi koncepcjami, gdzie życie, śmierć oraz reinkarnacja działają (liniowo), a ja nie chciałam, żeby to pokrzyżowało moje plany. Kiedy jednak przeanalizowałam moje reakcje na te nowe idee, uświadomiłam sobie, że jeśli nie zbadam tego z otwartym umysłem, nie będę lepsza od Kościoła z jego doktryną: „Po prostu zaakceptuj. Nie kwestionuj."

    Więc zaczęłam bliżej przyglądać się tej nowej koncepcji i innym, które się wyłaniały (takie jak równoległe lub nakładające się życia) i mądrość stopniowo zaczęła przenikać do zamkniętego umysłu. Otwieranie i studiowanie nowych koncepcji jest jednocześnie wspaniałym i trudnym wyzwaniem, ponieważ w naszym życiu nie ma nic, na czym można by się oprzeć. Kiedy jednak umysł zaczyna pytać, nie ma odwrotu. Nie można oduczyć się tego, czego się nauczono. Nie można tego zamieść pod dywan. Nie można włożyć z powrotem robaków do raz otworzonej puszki. Dopiero teraz, trzydzieści lat później, widzę mądrość w tym, co oni „robią. Karmili mnie łyżeczkami informacji, małymi okruszkami, które dawały mi apetyt na więcej. Zostawili mi czas na strawienie każdej małej informacji, zanim otrzymałam następną. W przeciwnym razie informacje byłyby przytłaczające i „oni wiedzieli o tym. Rzuciłabym tym wszystkim o ścianę, zastopowałabym pracę i powiedziałabym: „Nie rozumiem tego! Nie chcę tego zrozumieć! Dlaczego nie mogę wrócić do tego, co było? A tamten sposób mi odpowiadał, podróże w czasie i studiowanie historii." Najwyraźniej mieli inny plan, a praca ze mną działała tylko dzięki zrozumieniu małych kawałków i uczynieniu ich częścią mnie.

    Prawie każdy klient, który przychodzi do mnie na terapię regresyjną, zadaje takie samo pytanie: „Jaki jest mój cel? Dlaczego tu jestem? Co powinienem robić? Zawsze mówię, że możemy znaleźć odpowiedź, jeśli jest „stosowna. Podświadomy umysł (z którym pracuję) nigdy nie da osobie więcej, niż mogłaby sobie z tym poradzić. Załóżmy, że przeznaczeniem lub celem osoby jest życie odmienne o 180 stopni od obecnego. Gdyby to powiedziano zbyt wcześnie, ta osoba mogłaby powiedzieć: „Och, nie! To ostatnia rzecz, jaką chciałabym zrobić! I na swojej drodze ustawiłaby blokady i sabotowała samą siebie. Tak więc w tym przypadku podświadomość (która wie wszystko) powie: „To nie jest czas. Nie możemy jej powiedzieć. W jednym przypadku miałam mężczyznę, który chciał poznać swój cel. Podczas sesji, kiedy zadałam to pytanie, podświadomość powiedziała: „Nie możemy mu jeszcze powiedzieć. Ale, och, chcielibyśmy! Nie wiesz, co widzimy! Ale pomyśl, że on jest tam, gdzie ty byłaś 20 lat temu. Nie dajesz dziecku trzydaniowego posiłku. Najpierw podajesz mu mleko, potem zmiękczone płatki, a następnie rozdrobnione warzywa. Dopiero długo, długo później dasz mu solidny posiłek. To była doskonała analogia i pozwoliła mi zrozumieć, jak daleko zaszłam. I jak łatwo „dziecko może być przytłoczone i zniechęcone bez właściwego prowadzenia. Wierzę w ich mądrość. Wraz z serią „Spleciony wszechświat" oni nadal rozszerzają mój umysł. Kiedy myślę, że nie ma już nic więcej do poznania, nie ma więcej nowych rzeczy, oni dają mi do rozważenia nową koncepcję lub teorię. Nawet jeśli jest inna i nie rozumiem jej, myślę o niej i staram się dopasować do schematu (życia), który próbują mi pokazać.

    „Oni mówią, że jesteśmy w końcu gotowi na te trudniejsze koncepcje i stale im mówię: „Tak, ale musicie to jasno wyjaśnić. W przeciwnym razie, jak mogę o tym pisać lub wykładać?. Moje poszukiwania trwają, ale przynajmniej nie są nudne. Nie tkwię w rutynach tego, co już wiem. Mój umysł jest ciągle poszerzany o ambitne pomysły. Czasami chciałabym wrócić do tych prostszych dni na początku, gdy odkrywałam historię i pisałam o tych przypadkach. Ale potem zdaję sobie sprawę, że gdyby moja praca przebiegałaby w ten sposób, straciłabym wiele nowych informacji i wiedzę. Kontynuuję eksplorację, tylko w inny sposób i na innym polu.

    * * *

    To niesamowite, jak niektórzy ludzie reagują na koncepcję reinkarnacji. Kiedy przedstawia im się tę koncepcję, mówią: „Masz na myśli to, że żyłem wcześniej? To nie jest mój pierwszy raz tutaj? U wielu ludzi idea, że mieli jeszcze jedno życie, rozwija umysł. Nie zdają sobie sprawy, że faktycznie mieli setki żyć, w każdej postaci, wyobrażalnej i niewyobrażalnej. Niektórych zaskakuje fakt, że przeżyli przeszłe życie jako płeć przeciwna. „Nie, nie mogłem być kobietą! Zawsze byłem mężczyzną! U tych początkujących klientów podświadomość jest bardzo łagodna. Zazwyczaj pokazuje tylko proste, przyziemne przeszłe życie, ponieważ to wszystko, z czym mogą sobie poradzić. Może wydawać mi się to proste, ale zawiera odpowiedzi na ich problemy.

    W jednym tygodniu przyszli do mnie dwaj kolorowi mężczyźni. Jeden ujrzał siebie w życiu tuż przed obecnym (w nowoczesnym mieście). Kiedy spojrzał na swoje ciało, był zaskoczony: „To ręka białego człowieka. Nie mogę być biały! I moja dziewczyna też jest biała!" Drugi człowiek ujrzał siebie w starożytnym Rzymie jako gladiator walczący na arenie. Nienawidził tego i chciał z tym skończyć, ale jedynym wyjściem była porażka. Był zmęczony tym całym zabijaniem. Zgadnij, kogo głównie zabijał na arenie? Czarnych niewolników, sprowadzonych z Afryki dla sportu. Tak więc wrócił jako czarny człowiek, tak działa prawo reinkarnacji. Gdy pojęcia reinkarnacji zostaną zrozumiane, nie będzie żadnych uprzedzeń, nie będzie osądzania. Oznacza to, że być może będziesz musiał powrócić jako ktoś, kogo teraz oceniasz lub masz do niego uprzedzenia.

    Logika działania systemu jest naprawdę piękna. Nie jesteś ciałem! Masz ciało! „Prawdziwy ty, jedyny „prawdziwy ty to twój duch. To jest to, co żyje wiecznie, przechodząc od ciała do ciała, mając przygody i lekcje. Dla każdego życia zakładasz nowy ubiór (twoje ciało), nowy kostium, jeśli chcesz zagrać w następnej grze. Ale wszystkie ubrania w końcu się zużyją, nieważne jak bardzo je lubisz i jesteś do nich przywiązany. Wtedy musisz odrzucić garnitur lub kostium i zdobyć nowy. Następnie rozpoczynasz następną część nowej gry, w której musisz działać bez znajomości fabuły lub scenariusza. Ziemia to tylko szkoła, w której zdecydowałeś się wziąć udział. Każde życie jest klasą z wieloma lekcjami do nauczenia. Nie możesz przejść do następnej klasy, dopóki nie nauczysz się lekcji. Jest to szkoła, w której nie można pominąć klasy, ale na pewno trzeba powtarzać klasę. Kontynuujesz, dopóki nie uzyskasz prawidłowych wyników, co może potrwać długo lub krótko. Jeśli tym razem nie zrozumiesz, to następnym razem będziesz mieć te same problemy i lekcje, aż w końcu je zrozumiesz i dowiesz się, czego próbują cię nauczyć. Potem przechodzisz do następnej lekcji lub klasy, co może, ale nie musi być łatwiejsze. Dzieje się tak, dopóki nie skończysz i wtedy możesz pozostać po stronie duchowej lub powrócić do Boga.

    Co ma być, to będzie. Gdyby tylko ludzie mogli to zrozumieć. Spłacisz to, co wyrządzisz innym w swoim życiu. Nie ma darmowych przejażdżek. To, co ludzie tobie wyrządzą, zapłacą za to. Przeprowadziłam tysiące sesji do przeszłych wcieleń w ciągu trzydziestu lat terapii i widzę to raz po raz. Nie wydostaniesz się z tego. Cokolwiek zrobiłeś we wcześniejszym życiu, spowoduje problemy w obecnym. Wróciłeś do tych samych ludzi, których skrzywdziłeś w poprzednim życiu. Zawsze musisz stawić czoła swoim błędom. Gdyby ludzie to zrozumieli, spójrzcie, jaki świat byśmy mieli. Gdyby zrozumieli, że to, co robią teraz w tym życiu, powróci, by ich prześladować i zostanie spłacone w ten czy inny sposób. To jest prawo Wszechświata: prawo przyczyny i skutku, prawo równowagi, zwane karmą. Jest to jedna z najważniejszych rzeczy, nad którymi pracuję z moimi klientami podczas terapii. Mówię, że ludzie noszą tak duży „bagaż i śmieci. Część pochodzi z innych żyć, a część z tego życia. Ale oni się tego nie pozbywają, a to sprawia, że chorują. Duża część jest przenoszona poprzez karmę, czasami poprzez kontakt z tymi samymi ludźmi przez wiele wcieleń. Wpadają w rutynę, wzór. I jest to wzór, który nie służy żadnemu użytecznemu celowi. Muszą zrozumieć, że jeśli to nie zostanie rozwiązane w teraźniejszości, będą musieli powrócić i poradzić sobie z tymi samymi ludźmi. Czasami to stwierdzenie wystarczy, by zaszokować osobę, która patrzy na sytuację. „Nie chcę tego robić! Chcę się ich pozbyć! Nie mogę ich znieść! Wtedy lepiej sobie z tym radzą. Kiedyś zapytałam podświadomość: „Czy nie byłoby łatwiej, gdybyśmy znali powody, dla których wróciliśmy? Gdybyśmy pamiętali związki z ludźmi w naszym życiu? Podświadomość odpowiedziała: „To nie byłby test, gdybyście znali odpowiedzi.

    Zanim wejdziemy w nowe życie, kiedy wciąż jesteśmy po stronie duchowej, przeglądając życie, które właśnie opuściliśmy, omawiamy te kwestie z innymi zaangażowanymi duszami. Zawieramy z nimi kontrakt. „Hej, ostatnio nie spisaliśmy się zbyt dobrze. Czy chcesz spróbować ponownie? Tym razem będziesz mężem, a ja będę żoną. Może w ten sposób to zadziała. I podejmujemy decyzję, aby wrócić i spróbować ponownie z tymi samymi ludźmi. Możemy odwracać role w dowolny sposób. Wiele razy to nie działa, bo jesteśmy uwikłani w te same wzorce, nawet jeśli nie pamiętamy, jakie były te wzorce. „Po prostu nie możemy się dogadać. Wszystko, co mówię lub robię, jest złe. To po prostu straszne życie z nimi. Nie wiesz, przez co muszę przechodzić. Żałuję, że nie ma wyjścia. Nie zostanie to rozwiązane, dopóki osoba nadal będzie nosiła bagaż i śmieci. Wiele razy sytuacja jest tak zła, że nie mogą porozmawiać ze sobą twarzą w twarz, aby spróbować rozwiązać tę sytuację. W tym przypadku polecam rozmowę z nimi mentalnie, umysłem. Powiedz, że wiesz, że to nie działa. Próbowałeś i wiesz, że ta osoba też próbowała, ale to nie działa. „Więc dlaczego nie zerwiemy umowy? Idź swoją drogą, a ja pójdę swoją. Nie musimy już tego przeżywać. Uwalniam cię z miłością." Następnie wyobraź sobie, że zrywacie kontrakt i wyrzucacie go.

    Nie ma dobra, nie ma zła. Nie ma diabła. Nie ma piekła. Jest tylko lekcja do nauczenia. Jest tylko energia, pozytywna i negatywna. To, co postrzegamy jako złe, to tylko ludzkie istoty wykorzystujące energię w negatywny sposób. Zamiast brać odpowiedzialność, znacznie łatwiej jest powiedzieć: „Diabeł zmusił mnie do tego! Zostałem przejęty przez złe istoty, które wpłynęły na mnie i sprawiły, że robiłem okropne rzeczy. I tak dalej, i tak dalej. Moi rodzice mnie nie rozumieli. I tak dalej, i tak dalej. Wszyscy mamy złe i nieszczęśliwe wydarzenia w naszym życiu. Właśnie o to chodzi w życiu. Nazywa się to „życiem. Ale z tej złej sytuacji wyciągnąłeś coś? Jeśli nauczyłeś się nawet jednej rzeczy, był to cel lekcji. Jeśli nie nauczyłeś się niczego, jeśli przez całe życie obwiniasz innych o swoje nieszczęścia, będziesz nadal odczuwał negatywne rzeczy, aż w końcu zrozumiesz, czego lekcja próbuje cię nauczyć. Wtedy będziesz wolny. To jest wartość i piękno odkrywania naszych przeszłych żyć. Chociaż wydaje się, że jest to niesprawiedliwe, to jeśli zbadamy naszą przeszłość, możemy znaleźć odpowiedź. Zwracamy jedynie karmę, którą zgromadziliśmy z naszych własnych przeszłych czynów. Pamiętaj, powiedziałam wcześniej: co ma być, to będzie. Nie wydostaniemy się z naszych długów tylko dlatego, że umarliśmy. To byłoby zbyt łatwe. Konto nie zostanie wyczyszczone, dopóki dług nie zostanie spłacony. Wtedy możemy zacząć od nowa z czystym kontem.

    Jaki jest najszybszy, ale nie najprostszy sposób na spłatę karmy? Z pewnością nie jest taki: ranisz mnie, więc ja zranię ciebie! To właśnie sprawia, że koło karmy obraca się. Nie. Najszybszą drogą jest przebaczenie. Nie powiedziałam, że będzie łatwo. Niektóre bóle są tak głębokie, że trudno im pozwolić odejść. Ale musisz wybaczyć, bez wątpliwości i naprawdę tak myśleć. Wtedy musisz wybaczyć sobie. To także jedna z najtrudniejszych rzeczy w życiu. Ale jeśli naprawdę chcesz wyzwolić się od karmy i nie być skazanym na powrót, aby ją spłacić, musisz wybaczyć. Kiedy już to zrobisz i naprawdę tak myślisz, stanie się coś magicznego. Nie można już cię skrzywdzić. Nie można nacisnąć na odcisk. W przypadku większości ludzi to jest tylko gra, znają przyciski, które trzeba nacisnąć, aby uzyskać reakcję. Kiedy pojawi się prawdziwe przebaczenie (i pamiętaj, nie musi to być świadomie twarzą w twarz), wszystko się zmienia. Może to trochę potrwać, ale zauważysz subtelne zmiany i rzeczy staną się łatwiejsze. Jaka jest alternatywa? Tkwić w kole karmy, obracając się w kółko?

    Miałam klienta, który miał raka w każdej części ciała. W mojej pracy odkryłam, że rak jest często powodowany stłumionym gniewem, poprzez wstrzymywanie gniewu (zwłaszcza jeśli rak jest w jamie brzusznej lub jelitach) i niewyrażanie go. Kiedy tak się dzieje, gniew zaczyna się burzyć, a nie znajdując żadnego ujścia, zaczyna trawić ciało. Za każdym razem, gdy lekarz operował i eliminował raka w jednej części ciała mężczyzny, rak pojawiał się ponownie w innej części. Wyglądało to na niekończący się cykl. Więc zapytałam go: „Czy jesteś zły na coś? Prawie krzyknął: „Oczywiście. To moja była żona! Nienawidzę jej!! Wzięła dzieci i nie pozwala mi ich zobaczyć! Potem rozmawiałam z nim o przebaczaniu i odpuszczeniu gniewu. „Nie mogę wybaczyć! Jeśli tak zrobię, to ona wygra! Spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam: „Jeśli cię zabije, to wygra.

    Tak prosty sposób, a jednak tak trudny. W ten sposób koło karmy dalej się obraca.

    * * *

    Pewnej nocy, gdy siedziałam przed telewizorem czytając uwagi do rękopisu podczas przerw reklamowych, doznałam objawienia. To było coś, o czym napisał jeden autor. Nie odnosiło się to do moich wniosków, ponieważ on użył innego kontekstu. Ale to spowodowało, że żarówka zapaliła się w mojej głowie. To tak, jakby wiele luźnych informacji, które otrzymałam lub odkryłam na własną rękę, zostały nagle połączone i nabrały szczególnego sensu. Kawałki układanki były tam od początku, tylko nie widziałam ich w odpowiednim kontekście. Za pomocą mojej techniki terapeutycznej pracuję z podświadomością, aby leczyć klientów. Robię to, pozwalając podświadomości znaleźć przyczynę choroby lub niedomagań. Po wyjaśnieniu tej przyczyny problem może być rozwiązany. Uzdrowienie może nastąpić dopiero po usunięciu świadomej ingerencji umysłu podczas głębokiej hipnozy. Cokolwiek to jest, działa i widziałam cuda dokonane w moim biurze. Nazywam tę część, z którą komunikuję się „podświadomością, ale wiem, że nie jest to ta część, do której odnoszą się psychiatrzy. To jest znacznie większe i potężniejsze. Wierzę, że komunikuję się z wyższą jaźnią osoby, wyższą świadomością, Nadduszą. Jest to część, która zawiera wszystkie odpowiedzi, a informacje i uzdrowienie zostaną podane, jeśli będzie to właściwe. Reaguje na słowo „podświadomość, więc tak się do niej zwracam. Kiedy komunikujemy się, wypowiada się o sobie w liczbie mnogiej jako „my", a nie jako pojedyncza istota. Zawsze tak przemawia przez wszystkich klientów, z którymi pracuję na całym świecie.

    Teraz kawałek łamigłówki wpadł na miejsce i spowodował, że żarówka zgasła. Wydałam trzy książki Doktora O.T. Bonnetta, w których jest wyjaśnione, w jaki sposób nasze umysły mogą uzdrawiać nasze ciała. Książka „Why Healing Happens opowiada, że bardzo ważna jest rozmowa z komórkami w naszym ciele, nawiązanie współpracy, gdy chcemy coś uzdrowić, zwrócenie ich uwagi i danie im do zrozumienia, że przemawia do nich wyższy autorytet (nasza osobowość). Zawsze powinniśmy odnosić się do nich jako „my. Komórki te dbają o różne części ciała. Nie są przyzwyczajone do tego, aby coś było ich świadome. Kiedy więc możemy zwrócić ich uwagę i poprosić, aby nam pomogły, jesteśmy głosem Boga i one słuchają.

    W rękopisie, który czytałam, pewien człowiek wspomniał, że uważamy, iż jesteśmy ciałem, jednostką. Ale w rzeczywistości jesteśmy tylko osłonką, która mieści biliony pojedynczych komórek. Te komórki tworzą wszystkie narządy i systemy naszego ciała. Wszystkie mają swoje zadania do wykonania, pracują w harmonii i w równowadze między sobą. To my przyczyniamy się do braku równowagi i wprowadzamy choroby do ich świata. Autor dosłownie powiedział, że jesteśmy tylko fizyczną obudową, mieszczącą ogromną kolonię istot, które potrafią myśleć, trawić, rozmnażać się, wydalać, potrafią wszystko to, co my ludzie potrafimy. Tak więc, ponieważ jesteśmy tylko istotą złożoną z ogromnej kolonii trylionów pojedynczych istot, błędem jest mówić o sobie „ja. Powinniśmy nazywać siebie „my.

    To wtedy żarówka zgasła. To wszystko brzmiało tak znajomo. Powinniśmy komunikować się z komórkami naszego ciała, używając zaimka „my. Podświadomość lub wyższa świadomość odnosi się do siebie jako „my. Czy to oznacza, że jest to również część jeszcze większej świadomości? Wierzę, że tak jest, a rozdział o Bogu lub Źródle zacznie to wyjaśniać. Nikt nie jest sam. Wszyscy jesteśmy częścią znacznie większej struktury, a każda część, aby przetrwać, zależy od innych części. Nie może istnieć samodzielnie. Wiele razy mówiłam na swoich wykładach, że jesteśmy tylko komórkami w ciele Boga. Teraz zaczęło się to układać. Powiedziano mi, że wszystko dotyczy komunikacji i gromadzenia informacji. Musimy żyć niezliczoną ilość wcieleń, ucząc się każdej możliwej lekcji i gromadząc wiedzę. W jakim celu? Powiedziano mi, że musimy zabrać tę informację do Boga, kiedy ukończymy wszystkie nasze lekcje i klasy. On jest ciekawy, dlatego na początku zostaliśmy stworzeni jako indywidualne iskry światła. Chciał się uczyć i nie mógł tego zrobić na własną rękę. Zostaliśmy więc stworzeni i wysłani, aby uczyć się wszystkiego, co możliwe i przynieść tę wiedzę z powrotem. Jak pokazują informacje zawarte w tej książce, byliśmy niesamowicie szczęśliwi i zadowoleni z istnienia w Bogu, gdzie była Miłość, wykraczająca poza nasze zrozumienie. Nigdy nie chcieliśmy odejść, ale musieliśmy, ponieważ taki był cel naszego stworzenia. Wiele osób nosi w sobie to uczucie oddzielenia i samotności, nie rozumiejąc, skąd pochodzi. Byliśmy zadowoleni, gdy byliśmy razem. Separacja była niezwykle trudna, a zakończy się dopiero wtedy, gdy będziemy mogli wrócić „do domu" i tam pozostać.

    To zaczęło nabierać sensu. Nawet w naszym ciele chodzi o komunikację. Komórki komunikują się i są połączone ze sobą, i chociaż komórki stale umierają i są zastępowane, uważają się za całość. Nie postrzegają siebie oddzielnie. Komórki i DNA nieustannie wysyłają informacje do naszych mózgów i komunikują się z tą główną częścią nas. Czy należałoby powiedzieć, że te komórki postrzegają nas jako swojego Boga, a ich zadaniem jest gromadzenie informacji i wiedzy w jedyny znany im sposób, i przenoszenie tej wiedzy do wyższej części naszego ciała? To jest to samo, co powinniśmy robić przez niezliczoną ilość naszych wcieleń: gromadzenie informacji i przesyłanie jej z powrotem do Boga.

    Zakładam, że gdyby komórki próbowały wyjaśnić swoją świadomość o nas samych (jeśli kiedykolwiek byłyby świadome), miałyby taką samą trudność, co klienci, z którymi pracuję, próbujący zdefiniować ich postrzeganie Boga. Prawdopodobnie bylibyśmy postrzegani jako ogromne, niejasne „coś", istniejące poza mózgiem i ciałem. Jako wszechpotężne (ponieważ mamy moc, by je skrzywdzić) i wszechwiedzące delikatne coś, czego nie mogą zobaczyć ani zrozumieć. Więc kontynuują swoją pracę jako część organu lub czegoś podobnego, całkowicie nieświadome tego, że kiedy umieramy, one umierają. Poszczególne komórki wykonują swoją pracę i mogą nie być świadome, że są częścią organu (serca/wątroby/nerek itp.). Może to być wyjaśnienie lub analogia tego, w jaki sposób nasza większa dusza składa się z wielu części (żyć/osobowości), żyjących własnym przeznaczeniem, całkowicie nieświadomych, że są częścią większej jednostki. Postrzegamy siebie jako jednostki i występujemy w oddzieleniu od naszej większej duszy i od naszego Boga. Myślę, że tutaj jest więcej podobieństw niż różnic. Po prostu trzeba zbadać nową koncepcję.

    W „Splecionym wszechświecie, księdze drugiej", powiedziano, że Ziemia jest również magazynem informacji, które gromadzi od wszystkich istniejących na niej żywych istot (komórek). Słońce gromadzi również informacje pochodzące nie tylko z Ziemi, ale także ze wszystkich innych planet, księżyców, planetoid i satelitów, które zajmują jego przestrzeń. Powiedziano, że wszystkie inne słońca działają jako akumulatory informacji otrzymanych z różnych systemów gwiezdnych. Wszechświaty gromadzą informacje ze wszystkich systemów gwiezdnych. To niesamowite, że chodzi przede wszystkim o gromadzenie wiedzy i informacji. To samo dotyczy mikrokosmosu (i nie wiemy, jak małe to jest) i makrokosmosu (i nie wiemy, jak duże to jest). Tylko Bóg lub Źródło zna cel przechowywania wszystkich informacji. Być może chodzi o pomoc w tworzeniu nowych światów? W innych moich książkach odkryliśmy, że cykl reinkarnacji lub ponownych narodzin dotyczy nie tylko ludzi. W innym rozdziale pokażę, w jaki sposób odnosi się to do każdej żywej istoty (co dotyczy wszystkiego, ponieważ wszystko jest energią, a zatem wszystko żyje).

    Odkryliśmy, że nawet gwiazdy w niebiosach przechodzą cykle śmierci i odrodzenia. Gwiazda czy Słońce ma również skończone życie i umiera w chwalebnym wybuchu, kiedy jej energia (albo dusza?) zostaje uwolniona i przechodzi w supernową. Zapytałam: „Co się wtedy wydarza? I powiedziano mi, że energia jest przetwarzana w celu stworzenia nowych gwiazd. Wszechświat stale się rozwija, ale nawet on ma skończone życie. Jak dotychczas rozszerza się (lub eksploduje na zewnątrz) do punktu, w którym nie może już pójść dalej. Wtedy zaczyna implodować. Wszechświat zaczyna tracić energię i umiera. Kiedy dotrze do tego punktu, co się wtedy dzieje? Powiedziano mi: „Wtedy cały proces zaczyna się od nowa. Wszystko zaczyna się od nowa. Wszystko jest w procesie ciągłego odradzania, recyklingu i regeneracji.

    Wniesienie tego do codziennego życia każdego z nas (zamiast pozostawienie tego poza naszą wyobraźnią), oznacza, że nasze umysły są zdolne do wszystkiego. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielką mamy moc. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do ludzi nakładających na nas ograniczenia. Możemy stworzyć wszystko, co chcemy w życiu. Możemy uzdrowić nasze ciała. Możemy mieć to wszystko. Wszystko, co musimy zrobić, to usunąć ograniczenia, które my sami sobie nałożyliśmy. Musimy ujrzeć, jak naprawdę jesteśmy potężni. Potem musimy uwierzyć! Wierz i ufaj. Nikt nie może odebrać nam mocy, chyba że na to pozwolimy. Teraz nadszedł czas, aby odzyskać te umiejętności, które występowały powszechnie w przeszłych pokoleniach. Nasz świat przechodzi radykalne zmiany i musimy się z tym zmierzyć. Będziemy potrzebować wszystkich naszych mocy (mentalnych i innych), które zostają nam zwracane. W nowym świecie, w nowej Ziemi, będzie to tak powszechne i naturalne jak oddychanie. Właśnie dlatego jesteśmy budzeni teraz. Wszystko się układa, a my wszyscy mamy swoje role do odegrania.

    Teraz tak to pojmuję (jak dotychczas). To nie musi być twoje pojmowanie. Ale zachowaj otwarty umysł i zbadajmy to razem.

    Rozdział drugi

    2 Zestawienie typowych przypadków

    Większość mojej pracy z hipnozą w ciągu ostatnich trzydziestu lat to terapia. Zdaję sobie sprawę, że moja praca polega na pomaganiu osobie, która przychodzi do mnie, aby znaleźć wyjaśnienia i ulgę w swoich problemach, aby mogła żyć normalnie i spełnić swoje życie. Aby mogła iść do przodu bez obciążenia „bagażu i śmieci", co ją wstrzymuje. To jest mój główny cel. Zabieram klienta do właściwego przeszłego życia, aby mógł zrozumieć źródło swoich problemów w tym życiu. Oczywiście, z czasem moja praca nabrała wielu zwrotów akcji i wprowadziła koncepcje tego, o czym teraz piszę. W tym rozdziale chciałabym omówić kilka, absolutne minimum, typowych przypadków terapii i ich powiązań z przeszłymi wcieleniami.

    Na początku listopada 2006 roku miałam do czynienia z dwiema sprawami związanymi z przemocą wobec dzieci. Jedna dotyczyła mężczyzny, a druga kobiety, oboje byli bardzo głęboko dotknięci swoimi przeżyciami. Mężczyzna pamiętał nieustanne bicie od drugiego roku życia, aż w wieku 18 lat opuścił dom. Wciąż nosił w sobie wielki gniew i urazę do swojego ojca. W drugim przypadku kobieta zablokowała wszystkie wspomnienia z wydarzeń, które miały miejsce przed 17 rokiem życia. Była molestowana seksualnie przez ojca w wieku 4 lub 5 lat. Ona także żywiła wielki gniew i urazę, ponieważ myślała, że ojciec zniszczył jej życie. Po wyjściu z domu próbowała iść na studia, ale to było dla niej za dużo. Poszła w stronę narkotyków, alkoholu i prostytucji. Kiedy przyszła do mnie (miała 29 lat) sięgnęła dna i desperacko potrzebowała pomocy. Próbowała popełnić samobójstwo i została zresocjalizowana. Narkotyki i alkohol wpłynęły na jej ciało, zwłaszcza na nerki. Musiała usunąć jedną z nich. Jej pozostała nerka nie działała skutecznie, co wywołało toksyny i efekty fizyczne. (Podświadomość powiedziała, że próbowała się zabić, aby położyć kres swojemu cierpieniu.) Była w głębokiej depresji i chciała cały czas spać, co było trudne, ponieważ starała się sama wychować troje dzieci. Miała również samookaleczenia i cięcia na ciele. Było oczywiste, że nienawidzi swego ciała (choć była piękna, uważała się za brzydką) i próbowała zniszczyć kłopotliwą część siebie. Ta dwójka była nieszczęśliwa, smutna i przygnębiona. Kiedy opuścili moje biuro, całe ich życie zostało odwrócone i byli gotowi stawić czoła światu z nadzieją zamiast rozpaczy, ponieważ znaleźliśmy przyczynę ich problemów. Każdy problem był inny, chociaż podobny.

    Mężczyzna znalazł się na polu bitwy podczas I wojny światowej. Nie chciał tam być. Powiedział, że rekruterzy okłamali go. Powiedzieli mu, że to będzie krótka wojna, a on nie będzie musiał walczyć. A jednak znalazł się tutaj w środku walk. Wokół strzelały pociski, wybuchały bomby, a powietrze wypełniał śmiercionośny gaz. Wokół niego umierali żołnierze. Powiedział, że jego brat był gdzieś, ale nie widział go z powodu dymu i całego zamieszania. Mój klient chciał walczyć na wojnie. Jego brat nie chciał, a on go do tego namówił. Ponieważ był tak przestraszony, założyłam, że prawdopodobnie tam umrze podczas bitwy. Kiedy przeniosłam go do ostatniego dnia jego życia, zaskoczył mnie mówiąc, że jest stary i umiera w łóżku. Przeżył wojnę i bezpiecznie dotarł do domu, gdzie ożenił się i miał rodzinę. Jednak jego brat nie miał tyle szczęścia. Został zabity podczas wojny. Oczywiście czuł się winny z tego powodu, ponieważ myślał, że jego brat byłby żywy, gdyby nie powiedział mu, żeby tamten przyłączył się do armii razem z nim. Kiedy dotarliśmy do podświadomości, powiedziała, że jego brat powrócił do tego życia jako jego obecny ojciec. Brat przyszedł z wielkim gniewem i urazą, ponieważ czuł, że został oszukany w życiu. Postanowił, że zwróci mu to, co mu zabrał. Najlepszym sposobem było odebranie mu życia, a przynajmniej uczynienie go tak nieszczęśliwym, jak to tylko było możliwe. Wyjaśniało to nieuzasadniony gniew, jaki ojciec przejawiał wobec młodego chłopca. Oczywiście ojcu należy współczuć, ponieważ nosił ogromną ilość nagromadzonej karmy, powracając z tym nierozwiązanym gniewem. Kiedy mężczyzna zrozumiał związek, był w stanie pozwolić ojcu odejść, odpuścić i przebaczyć mu, zrywając w ten sposób umowę i przecinając więzy. Po dużym nakładzie pracy został odmieniony. Cierpiał również na ciężki ból pleców od szyi w dół ramion. Było oczywiste, że przyczyną tego było noszenie tego ciężkiego ładunku przez pięćdziesiąt lat. Teraz był w stanie go uwolnić.

    Sytuacja kobiety była inna, choć podobna. Ujrzała siebie w rozbitych wojną Niemczech podczas II wojny światowej. Na ulicach walczyli żołnierze, ale nie walczyli z innymi żołnierzami, walczyli i strzelali do cywilów. Była lekarką i próbowała pomóc ludziom leżącym na ulicach, krwawiącym i umierającym od ran postrzałowych. Żołnierze zachowywali się jak szaleni i gwałcili kobiety, zanim je zastrzelili. Strzelali także do mężczyzn i dzieci. Powiedziała, że zabici byli uznani za Żydów, i to był sposób na ich zniszczenie. Na ulicach panował chaos. Próbowała pomóc kilku ludziom, ale została odepchnięta na bok przez rozgniewanych żołnierzy. Na początku nie próbowali jej skrzywdzić, ponieważ wiedzieli, że jest lekarką. Ale potem walka i panika stawały się coraz gorsze, a ona uciekła do budynku i ukryła się na klatce schodowej, obserwując rzeź na zewnątrz. Tam ją odkryli i wyciągnęli na ulicę. W tym momencie zachowywali się całkowicie szaleńczo i nie chcieli nikogo słuchać. Związali ją i wielu żołnierzy gwałciło ją na zmianę. Potem strzelili jej w głowę, zabijając ją. Kiedy kazałam jej opuścić ciało, zobaczyła, że jej ciało rzucono na stos z wieloma innymi ciałami. Następnie podpalili stos i spalili wszystkie ciała. Po śmierci powiedziała, że nie ma wobec nich złości, ponieważ zrozumiała, że uwikłali się w emocje wojny. Wykonywali swoje „męskie sprawy.

    Wróciła do tego życia z planem pomagania innym ludziom, aby nadrobić swoją niezdolność do pomocy w tamtym życiu. Jej obecny ojciec był jednym z nazistowskich żołnierzy, pierwszym, który ją zgwałcił. Wrócił, aby spłacić niesprawiedliwość, będąc jej ojcem, zamierzając ją wychować i chronić. Taki był plan, ale najwyraźniej zmienił się po tym, jak on wszedł w ciało. Podświadomość powiedziała, że został pochwycony przez grzechy cielesnej powłoki i zapomniał o swoim pierwotnym celu. To pokazuje, że nawet jeśli przychodząca dusza ma dobry plan i szlachetne intencje, by spłacić karmę, życie ma swoje sposoby na wpływanie na nią, a bycie człowiekiem nie jest takie łatwe. Po drugiej stronie zawsze wygląda to łatwo, tak jakby było to proste do zrealizowania. Ale przychodząca dusza zapomina, że ponieważ jest to świat wolnej woli, będzie musiała walczyć z wolną wolą innych oraz z presją przebywania z ludźmi z emocjami. Więc został w to złapany i niestety zgromadził więcej karmy. Obu tym mężczyznom należy współczuć, a nie urągać im.

    Ponieważ okoliczności zmieniły się, plan kobiety musiał zostać zmieniony. Przyszła, żeby pomóc. Teraz będzie mogła pomóc, ale pod zupełnie innym kątem, niż się spodziewała. Jej okropne doświadczenia miały przygotować ją do pomocy innym kobietom, które doświadczyły przemocy seksualnej. Mogłaby im pomagać, ponieważ zrozumiała. Kto lepiej pomoże tym ofiarom niż ktoś, kto „tam był, przeżył to"? Jej życie może się teraz odwrócić, a ona także może puścić przeszłość i iść naprzód.

    Dwa różne przypadki w tym samym tonie: przemoc wobec dzieci. Dwa przypadki, w których powody powrotu miały pomóc, ale zmieniły się po wejściu w ciało i wystawieniu na czynnik ludzki. Oboje nie tylko musieli wybaczyć stwarzającym problemy ojcom, ale także wybaczyć sobie, co często jest najtrudniejszą rzeczą.

    Jeszcze dziwniejsze wyjaśnienie przemocy wobec dzieci, która rozszerzyła się także na maltretowanie małżonka, zostało wyjaśnione przez szereg wcieleń w środowisku religijnym, w klasztorach i w zakonach.

    W tak surowych i nieszczęśliwych okolicznościach wiara była tak głęboko zakorzeniona, że aby pójść do Nieba i być z Bogiem, trzeba cierpieć. I cierpią ci tak zwani „religijni" ludzie. Te przekonania były tak bardzo stopione z moją klientką, że nie potrafiła ich odrzucić, chociaż nie miała świadomej pamięci o tym. I wszyscy inni wielokrotnie zaangażowani w tamte życia powrócili z nią, aby odgrywać swoje role jako ciemiężyciele. Stworzyli to samo środowisko, ponieważ wierzyli, że jest to jedyna droga do Nieba.

    To jest ważna kwestia. Śluby, przysięgi podejmowane w innych wcieleniach są niezwykle ważne i niosą wielką moc, ponieważ są zwykle przyjmowane z wielkim przekonaniem. Ponieważ nie zostały rozwiązane podczas życia, przenoszą się do obecnego. Niektóre z najczęstszych to: śluby celibatu, czystości, co powoduje problemy seksualne w obecnym życiu. I śluby ubóstwa, które przynoszą problemy finansowe. I teraz jeszcze odkrywamy śluby cierpienia. Najprostszym sposobem uwolnienia się od nich jest pozostawienie ich z bytem z przeszłości, który złożył śluby oraz wyjaśnienie, że miały znaczenie i cel w tamtym życiu, ale zdecydowanie nie są odpowiednie dla obecnego. Wtedy śluby mogą zostać anulowane lub rozwiązane, a ich moc zlikwidowana.

    * * *

    Klientka miała szereg wypadków samochodowych, stłuczki w tył samochodu mające zwrócić jej uwagę. „Ich metoda budzenia wydawała się drastyczna, ale odkryłam, że jeśli ludzie nie zwracają uwagi na subtelne wskazówki, które podświadomość próbuje podrzucić, to często potrzebne są bardziej drastyczne środki. Mówili, że próbowali przez wiele lat, ale „była mocno złapana w stare programy. Jeden z moich studentów miał trudności ze zrozumieniem tego, kiedy podałam wiele przykładów z mojej hipnozy, gdzie ludzie mieli straszne wypadki, które spowodowały ich kalectwo. Jednak tragiczne wydarzenia zmieniły kierunek ich życia. Mój uczeń powiedział: „To nie może być prawdą. Duch nigdy by tego nikomu nie zrobił. Oni są po to, aby pomóc i chronić, a nie szkodzić."

    To jest prawda. Oni zawsze czuwają nad nami i są po to, by nam pomóc. „Zawsze jesteśmy tutaj, a to oznacza wszystko. Każda potrzeba jest spełniona. Każda dociekliwość dostaje odpowiedź. Ale skąd wiemy, czy wypadki nie są częścią planu życiowego? Kiedy osoba znajduje się po stronie duchowej pomiędzy życiami, konsultuje się ze swoimi przewodnikami, starszyzną i mistrzami, próbując stworzyć plan tego rodzaju życia, którego chce doświadczyć po powrocie na Ziemię. To oczywiście ma na celu spłatę karmy, rozwój i naukę, a także pomoc jak największej liczbie osób. Być może to również jest częścią planu, że jeśli osoba zapomniałaby o swojej misji (jak to często bywa), to ci z drugiej strony stworzyliby wydarzenia, które przeciągnęłyby ją na ścieżkę duszy. To, co wydaje się drastyczne, jest w rzeczywistości częścią planu, na który zgodzili się wszyscy zaangażowani. Jeśli subtelne wskazówki i intuicja nie działają, należy wypróbować coś mocniejszego. Wszystko to dzieje się z miłości, chociaż może to tak nie wyglądać z naszego ograniczonego ludzkiego punktu widzenia. Podczas moich wykładów zawsze mówię: „Każdy ma do czynienia ze złymi rzeczami. Nie możemy ich uniknąć. To część życia. Ale kiedy na to patrzysz, naprawdę na to patrzysz, czy nauczyłeś się czegoś? Jeśli nauczyłeś się nawet jednej rzeczy, to osiągnąłeś cel. Nikt nigdy nie powiedział, że życie będzie łatwe. Ziemia jest uważana za bardzo wymagającą planetę. A im więcej się uczymy, tym szybciej zdołamy oderwać się od karmy i przestaniemy tu wracać. Możemy następnie posuwać się ścieżką w górę, zamiast kręcić się w kółko, zmierzając donikąd.

    * * *

    Kobieta w wieku około pięćdziesięciu lat szukała powodów ciężkiej choroby: problemów z wątrobą i trzustką. To prawie ją zabiło w wieku 41 lat, choć problemy występowały przez całe życie w łagodniejszej formie. To całkowicie ją obezwładniło, a lekarze w tamtym czasie kazali jej przygotować się na śmierć. Nic nie mogło jej pomóc, może z wyjątkiem przeszczepu wątroby, ale ona była zbyt chora, by to rozważać. Chociaż powiedziano jej, że umrze, nie pogodziła się z tym. (To oczywiście połowa sukcesu.) Uratowało ją poznanie człowieka praktykującego medycynę alternatywną, który specjalizował się w kinematyce ruchu przy użyciu pracy mięśni. On zmienił jej styl życia, zwłaszcza jej nawyki żywieniowe i odwrócił jej życie. Wciąż miała problemy z wątrobą, ale nie tak ostre jak kilka lat wcześniej. Głównym tematem sesji była próba odkrycia przyczyny choroby i doprowadzenie reszty ciała do pełnego wyzdrowienia. Podczas sesji odkryłyśmy niezwykłe wyjaśnienie choroby wątroby i trzustki.

    Przeszła przez dwa życia, każde koncentrowało się na utracie ukochanego, którego zamierzała poślubić. Pierwsze biegło w ponurej wiosce, gdzie nie było nic tylko smutek i porażka. Chciała rozpaczliwie uciec od nieszczęścia domowego życia (okrutny ojciec, niezainteresowana matka i dom pełen głodnych dzieci). Poznała mężczyznę, który przybył do wioski i spodziewała się, że go poślubi. Poszła do kościoła w sukni ślubnej i byli tam wszyscy jej krewni. Była bardzo szczęśliwa z powodu wyjścia za mąż i opuszczenia domu. Mężczyzna nie przybył, została porzucona przed ołtarzem. Wszyscy w rodzinie szydzili i wyśmiewali ją. „Jak ona ma czelność myśleć, że mogłaby uciec i mieć inny rodzaj życia. Ona jest niczym i nikt nigdy jej nie będzie chciał." Nie miała innego wyjścia, jak tylko wrócić do nieszczęśliwego domu. Tam zadręczyła się na śmierć i umarła, głównie z powodu złamanego serca. Myślała, że nie ma wyjścia z sytuacji, co prawdopodobnie było poprawne w tamtym czasie.

    Cofnęłam ją w czasie, aby spróbować odkryć powód, dla którego postawiła siebie w takiej sytuacji. Ujrzała się w innym życiu, w tawernie, gdzie wszyscy byli szczęśliwi. Świętowali jej zaręczyny. Ale zanim wyszła za mąż, jej narzeczony został zabity na farmie w wypadku spowodowanym przez konia ciągnącego wagon. Była bardzo nieszczęśliwa i już nigdy nie wyszła za mąż. Zmarła po czterdziestce, sama, ale nie bez przyjaciół. Jej podświadomość powiedziała, że przyczyną choroby w tym życiu było uchronienie jej przed tym samym nieszczęściem. Została strasznie dotknięta utratą miłości w ciągu dwóch wcieleń. Więc w tym życiu nawet nie pozwolono jej na małżeństwo. Choroba minimalizowała szanse znalezienia partnera, a tym samym zranienie jej. Jej podświadomość powiedziała, że w tamtym czasie umarłaby, ale spotkanie z praktykiem alternatywnej medycyny zmieniło jej życie i obróciło w stronę metafizyki. W ten sposób jej życie mogło obrać bardziej produktywny kierunek. Pozwolono jej więc żyć, aby mogła uczyć się i uczyć innych. Ponieważ teraz nie było prawdopodobne, że wyjdzie za mąż, choroba przestała być potrzebna. (Objawy były takie same jak te, od których zmarła w drugim życiu.) Jej migreny również były z tym związane i też mogły teraz zniknąć.

    * * *

    Przypadek skrajnej depresji i izolacji od społeczeństwa (od dzieciństwa) został prześledzony w dwóch wcieleniach. Chociaż mężczyzna urodził się w bardzo dużej rodzinie (12 dzieci), nigdy nie czuł bliskości z żadnym z nich. Zawsze istniało poczucie izolacji i depresji. Trwało to przez całe życie: uczucie apatii, braku opieki, uczucie bycia obserwatorem z boku. Był leczony przez psychiatrów i stosował leki na depresję, ale nie uważał, żeby to przynosiło mu korzyść. Nawet naturalne środki zaradcze nie miały żadnego wpływu. Jedna diagnoza określiła to kompleksem „niedopuszczenia do skrzywdzenia". Innymi słowy, aby uniknąć obrażeń, łatwiej było go odciąć i nie angażować ludzi ani czegokolwiek. To było samotne życie, nawet jego praca nie dawała mu satysfakcji. Nigdy się nie ożenił, mimo że był atrakcyjny fizycznie. Zakładał, że jego apatia i brak zainteresowania życiem odsuwają od niego kobiety. Miał jeden związek, w którym był głęboko zaangażowany i chciał się ożenić, ale nie wyszło, co go bardziej przygnębiło. Innym razem wzbudził zainteresowanie jednej kobiety, ale nie odpowiedział. Myślał, że jego jedynym rozwiązaniem jest popełnienie samobójstwa i poważnie się nad tym zastanawiał. Teraz miał dziewczynę, która próbowała zrozumieć go z metafizycznego punktu widzenia i miał nadzieję, że to się uda. Dopiero za jej namową zgodził się na regresję. Był sceptyczny, kiedy zaczynałam sesję i uśmiechał się wymownie, jakby cały pomysł był zabawny, ale zgodził się wziąć udział. Kiedy rozpoczynaliśmy sesję, poprosiłam jego podświadomość, by zabrała nas wstecz, aby znaleźć powód jego pragnienia izolacji. Powiedział, że poczuł dreszcz radości, jakby być może nadszedł czas na odpowiedź. Był zaskoczony, kiedy poczuł przypływ podniecenia na wspomnienie o odkryciu przyczyny swojego problemu.

    Ujrzał przeszłe życie, które było zaskakująco podobne do tego, w którym żył obecnie. Mieszkał w małym miasteczku (być może na Zachodzie), gdzie pracował przy naprawie powozów i wagonów. (Teraz pracował w elektronice i naprawiał maszyny zasilane komputerami w fabrykach.) Był samotnikiem bez rodziny i czuł się jak wyrzutek w mieście. Pociągała go piękna czarnowłosa kobieta i cierpiał w milczeniu z nieodwzajemnionych uczuć. Był zbyt wycofany, by móc przedstawić swoje intencje. Był nieszczęśliwy w pracy i nic nie wydawało się warte zachodu. Jedynym miejscem, w którym wydawał się być szczęśliwy, był klif z widokiem na ocean, gdzie siedział w milczeniu, unikając wszystkiego. Później nawet to nie dawało pocieszenia. W końcu nie mógł już tego znieść i strzelił sobie w głowę. Chociaż istnieje nadzieja, że to wszystko się skończy, to wiemy, że tak się nie dzieje. Samobójstwo tylko pogorszyło sprawę, ponieważ prawo karmy mówi, że powinieneś powtarzać te same okoliczności, dopóki nie nauczysz się tej lekcji. I z pewnością to było prawdą, gdy powiedział ze łzami w oczach: „Moje życie jest powtórzeniem tego. Nie uciekłem od niczego." Pomyślał, że pierwszą kobietą, którą był zainteresowany w tym obecnym życiu była ta sama kobieta z tamtego życia, a ona także go odrzuciła. Historia się powtórzyła. Otrzymał te same karty, aby zobaczyć, co tym razem z nimi zrobi. Zdziwił się później, że płakał obficie podczas smutnego życia człowieka, który naprawiał wagony i który ostatecznie popełnił samobójstwo.

    Ale skąd wzięło się tamto życie? Dlaczego został ponownie uwikłany w cykl powtarzania tych samych błędów? Co stworzyło wzór? Cofnęłam go w czasie, aby spróbować znaleźć odpowiedź. Cofnął się do życia na pustyni. Był w grupie nomadów, która z wielbłądami itp. wędrowała po pustyni z miejsca na miejsce. I rozbijała swoje namioty w różnych miejscach. Był bardzo piękną młodą kobietą, która była bardzo świadoma swojej seksualności. Otwarcie obnosiła się z tym i drażniła mężczyzn w grupie. Cieszył ją wpływ, jaki na nich wywierała, oferując im swoje wdzięki, a następnie wycofując się. Ale w końcu odwróciło się to przeciwko niej, kiedy posunęła się za daleko, a mężczyźni stwierdzili, że to już przestało być zabawne. Została zaatakowana i zgwałcona tak dotkliwie, że w wyniku tego zmarła. Tak więc w następnym życiu jako człowiek z miasta na Dzikim Zachodzie, nieświadomie czuł, że bezpieczniej jest nie mieć żadnych uczuć seksualnych. I wycofał się z jakiegokolwiek kontaktu z innymi ludźmi. Więc wiedział, jak to jest doświadczyć odrzucenia. Ten wzór był kontynuowany w jego obecnym życiu z powodu karmicznego długu samobójstwa. Dwa poprzednie życia przeszły z jednej skrajności w drugą. Musiałby znaleźć punkt pośredni, aby pokonać skutki. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, było zrozumienie, jak to wszystko się stało i uświadomienie sobie, że samobójstwo nie było odpowiedzią. Kilka razy zastanawiał się nad popełnieniem samobójstwa, ale na szczęście przestał. Nie uciekniesz od niczego.

    * * *

    Donna była lesbijką, która chciała mieć dziecko ze swoją partnerką przez sztuczne zapłodnienie. Najpierw użyły spermy brata Donny. Ze względu na genetykę chłopiec urodził się martwy. Próbowały użyć nasienia dawcy, który nie był spokrewniony, ale był podobnej kolorystyki i podobnego pochodzenia. Tym razem zaowocowało to narodzinami córki. Wszystko było w porządku, do czasu aż ona i jej partnerka rozstały się, gdy dziewczynka miała około 8 lat. Matka wzięła dziecko i nie pozwoliła Donnie na kontakt. To spowodowało wielki ból serca. Oczywiście chciała wyjaśnień. Powiedziano jej, że ona i dziewczynka były razem w wielu wcieleniach i panowała tam wielka miłość. Separacja miała miejsce z dobrego powodu, dla rozwoju. Zjednoczyłyby się, gdyby to było właściwe. Zapytałam o małego chłopca, który urodził się martwy. „To jest ta sama dusza. Chodziło o lekcję dla brata, który ofiarował nam spermę. I to dziecko nie miało mieć rzeczywistych struktur genetycznych. To był, powiedzmy „próbny rozruch dla dziecka, dla Donny i dla jej partnerki. I to było doświadczenie karmiczne dla brata, dawcy, ale to ta sama dusza weszła w dziewczynkę.

    Genetyka nie była poprawna, a kiedy użyły innego dawcy, genetyka była bardziej kompatybilna. To była ta sama dusza, ponieważ miała wejść do tej rodziny. Myślę, że gdyby ludzie to zrozumieli, to oszczędziłoby wiele żalu. Kiedy pojawia się śmierć dziecka, a wkrótce potem są kolejne narodziny, często jest to ta sama dusza, ponieważ zawarła umowę czy kontrakt z zaangażowanymi osobami. W międzyczasie wszystkie zainteresowane strony miały dostęp do wielu lekcji.

    * * *

    Kobieta przeszła przez poprzednie życie jako mężczyzna, który nie miał zbyt wielu wrażeń, z wyjątkiem tego, że został zabity przez grupę ludzi. Zakochał się mocno w kobiecie, która nie była z jego klasy, więc go zabili. To jednak nie zabiło miłości i skrajnych uczuć, które mężczyzna odczuwał. Klientka, kiedy obudziła się, powiedziała, że nigdy nie odczuwała tak głębokiej emocji i miłości do kogokolwiek. To było bardzo potężne. Po śmierci mężczyzna nie chciał opuścić ani sceny, ani życia. W swojej duchowej formie udał się tam, gdzie mieszkała kobieta i zobaczył ją płaczącą. Otoczył ją niewidzialnymi ramionami i próbował ją pocieszyć, chociaż wiedział, że go nie wyczuwa. Ostatecznie wiedział, że nie może tam zostać i popłynął w górę w kierunku jasnego światła. Im dalej odchodził ze sceny, tym lepiej się czuł. Później, kiedy spotkał się z radą po drugiej stronie, która analizowała życie, dowiedział się, że nauczył się bardzo cennej i ważnej lekcji. Pozwolono mu doświadczyć prawdziwej miłości. Musiał się przygotować do powrotu do wejścia na scenę Ziemi. Pokazano mu trzy różne scenariusze życiowe, więc mógł dokonać wyboru, którego miał doświadczyć jako jego następna inkarnacja. Nadal myślał o swojej utraconej miłości i chciał znowu być z nią. Powiedziano mu, że miłość jest tym, o co w tym wszystkim chodzi, ale ponowne doświadczenie tej samej relacji nie pomogłoby mu. Mógł znowu być z nią, ale w innej roli. O to właśnie chodzi: o zmiany i odgrywania różnych ról, często z tymi samymi ludźmi. W ten sposób powracamy raz po raz, zmieniając nasze odgrywane role w kolejnym scenariuszu. Ważną rzeczą do zapamiętania było to, że nigdy nie stracimy tej miłości. Śmierć nie może nas rozdzielić. Jest to umieszczone w innej formie, ale nigdy nie jest stracone. Miłość jest największą lekcją ze wszystkich, bez względu na to, ile wyzwań musi przejść. Zawsze jesteśmy zjednoczeni w takiej czy w innej formie. Zrozumienie miłości i doświadczenie jej jest ostateczną lekcją. Kiedy to zrozumiemy, możemy mieć miłość i współczucie dla wszystkich, ponieważ nigdy nie wiemy, jaką rolę inni tym razem odgrywają.

    * * *

    Podczas jednej z sesji powiedziano mi, że wiele z naszych snów to wiadomości od naszej podświadomości. A ponieważ są dostarczane w symbolach, są bardzo trudne do zrozumienia dla naszego świadomego umysłu. Wielu moich klientów przynosi na sesję zapisane strony ze snami, chcąc je wytłumaczyć. Podświadomość zawsze mówi, że są łatwe do zrozumienia, gdy skupisz uwagę na symbolach. Koszmary tak jak sny są wiadomościami. Jeśli podświadomość próbowała przekazać wiadomość na wiele różnych sposobów, a osoba jej nie zrozumiała, to spróbuje przekazać wiadomość mocniej w koszmarze. Czy jest lepszy sposób na zwrócenie uwagi niż zastraszanie? Zdecydowanie zapamiętasz koszmar, wywołujący strach, który cię gwałtownie obudzi. Symbole w twoim umyśle będą wtedy świeże i będą mogły być zbadane dokładniej.

    * * *

    Oto wybrane pytania zadawane podczas różnych sesji:

    Pytanie: Co tak naprawdę dzieje się z osobą, gdy ciało umiera? Mam na myśli, natychmiast po.

    Odpowiedź: W naszych ludzkich umysłach wierzymy, że będziemy w kontakcie z innymi ciałami duchowymi, które skierują nas na drogę prowadzącą do Boga. Programujemy niezwłocznie pośmiertne doświadczenia, gdy jesteśmy tu, w naszym ciele. Jest to indywidualna kwestia.

    P: Kiedy ciało umiera, czy występuje jakikolwiek ból związany z opuszczaniem ciała przez ducha?

    O: Nie. Wygląda na to, że duch opuszcza ciało na krótko przed faktyczną śmiercią ciała fizycznego. Myślę o nagłej śmierci w czasie wojny. Wydaje się, że panuje wielkie zamieszanie. Dotyczy to także innych nagłych, „przypadkowych" zgonów. Na starość i w chorobie duch podejmuje przygotowania do podróży.

    P: Wiele osób powiedziało mi, że kiedy rodzi się dziecko, duch nie przebywa w ciele przez cały czas. Czy to się zgadza?

    O: Duch

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1