Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Spleciony Wszechświat Księga Czwarta
Spleciony Wszechświat Księga Czwarta
Spleciony Wszechświat Księga Czwarta
Ebook704 pages7 hours

Spleciony Wszechświat Księga Czwarta

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

WITAM WSZYSTKICH! Witam nowych czytelników tej serii i witam tych, którzy śledzili moje przygody z hipnozą w ciągu ostatnich lat. Kiedy zaczynałam serię „Spleciony wszechświat”, błędnie zakładałam, że będzie to tylko jedna książka. Pracowałam nad informacjami, które zawarłam w „The Custodians”, gromadzonymi przez 25 lat moich badań nad UFO i nad uprowadzeniami. Zebrałam mnóstwo informacji i pomyślałam, że mam już wszystkie informacje o tym zjawisku. Potem informacje zaczęły przybierać nieoczekiwany zwrot. Odchodziły od koncepcji pozaziemskich i przechodziły w stronę koncepcji i teorii metafizycznych, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Wtedy właśnie stwierdziłam, że będę musiała skończyć tamtą książkę i rozpocząć kolejną. Nie wiedziałam, jak to zostanie zaakceptowane, ponieważ odeszłam od mojego standardowego pisania o hipnozie i od poszukiwania utraconej wiedzy. Chociaż to również jest uznawane za „utraconą” wiedzę, ale zmierzało w innym kierunku. Pierwszą książkę nazwałam „książką, która wyginała umysł jak precel”. Pomyślałam, że to mogłoby się spodobać tym, którzy śledzili i czytali moje książki przez ostatnie trzydzieści lat, i mogliby zobaczyć mój rozwój w tej dziedzinie. A jednak byłam mile zaskoczona, gdy odkryłam, że pierwsza książka z tej serii była czytana przez nowych czytelników. Nie wiedziałam, czy ludzie będą w stanie to zrozumieć, gdy po prostu od razu wskoczą na głębokie wody. Zawsze sugerowałam, żeby zaczynać od moich pierwszych książek i stopniowo przechodzić do tej pracy. Ale zaczęłam otrzymywać pocztę, która sugerowała, że czytelnicy byli bardziej gotowi niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Niektórzy pisali: „Być może nie rozumiem tego, ale to naprawdę skłania mnie do myślenia.” I taki był mój zamiar. W książkach mówię, aby traktować te książki jako „cukierki dla umysłu”. To nowe koncepcje i teorie, którymi należy się cieszyć i które należy rozważać, a następnie odłożyć na bok, aby kontynuować własne życie. To tylko interesująca odskocznia lub odejście od normy.

LanguageJęzyk polski
Release dateOct 27, 2021
ISBN9781005845575
Spleciony Wszechświat Księga Czwarta
Author

Dolores Cannon

Dolores Cannon is recognized as a pioneer in the field of past-life regression. She is a hypnotherapist who specializes in the recovery and cataloging of “Lost Knowledge”. Her roots in hypnosis go back to the 1960s, and she has been specializing in past-life therapy since the 1970s. She has developed her own technique and has founded the Quantum Healing Hypnosis Academy. Traveling all over the world teaching this unique healing method she has trained over 4000 students since 2002. This is her main focus now. However, she has been active in UFO and Crop Circle investigations for over 27 years since Lou Farish got her involved in the subject. She has been involved with the Ozark Mountain UFO Conference since its inception 27 years ago by Lou Farish and Ed Mazur. After Lou died she inherited the conference and has been putting it on the past two years.Dolores has written 17 books about her research in hypnosis and UFO cases. These books are translated into over 20 languages. She founded her publishing company, Ozark Mountain Publishing, 22 years ago in 1992, and currently has over 50 authors that she publishes. In addition to the UFO conference she also puts on another conference, the Transformation Conference, which is a showcase for her authors.She has appeared on numerous TV shows and documentaries on all the major networks, and also throughout the world. She has spoken on over 1000 radio shows, including Art Bell’s Dreamland, George Noory’s Coast to Coast, and Shirley MacLaine, plus speaking at innumerable conferences worldwide. In addition she has had her own weekly radio show, the Metaphysical Hour, on BBS Radio for nine years. She has received numerous awards from organizations and hypnosis schools, including Outstanding Service and Lifetime Achievement awards. She was the first foreigner to receive the Orpheus Award in Bulgaria for the highest achievement in the field of psychic research.Dolores made her transition on October 18, 2014. She touched many and will be deeply missed.

Related to Spleciony Wszechświat Księga Czwarta

Related ebooks

Reviews for Spleciony Wszechświat Księga Czwarta

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Spleciony Wszechświat Księga Czwarta - Dolores Cannon

    SPLECIONY WSZECHŚWIAT

    KSIĘGA CZWARTA

    Dolores Cannon

    Tłumaczenie: Irmina Petruczi

    © 2012 Dolores Cannon

    Tytuł oryginalny: The Convoluted Universe – Book Four, Dolores Cannon

    Wydanie polskie: 2020, tłumaczenie Irmina Petruczi

    Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki, w części lub w całości, nie może być powielana, przesyłana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie lub za pomocą jakichkolwiek środków, elektronicznych, fotograficznych lub mechanicznych, w tym do kopiowania, nagrywania lub przez dowolny system przechowywania i wyszukiwania informacji bez pisemnej zgody Ozark Mountain Publishing, Inc., z wyjątkiem krótkich cytatów zawartych w artykułach i recenzjach literackich.

    W celu uzyskania pozwolenia na powielanie, kondensację, adaptację lub w celu uzyskania naszego katalogu z innymi publikacjami, proszę pisać na adres: Ozark Mountain Publishing, Inc., P.O. Box 754, Huntsville, AR 72740, ATTN: Permissions Department.

    Dane Biblioteki Kongresowej Katalogowania Publikacji

    Cannon, Dolores, 1931-2014

    „Spleciony wszechświat, księga czwarta", Dolores Cannon

    Kontynuacja serii dostarcza informacji i koncepcji z dziedziny metafizyki.

    1. Ewolucja Świadomości 2. Początki Ziemi 3. Stworzenie ludzi 4. Zmiany i kolor DNA 5. Życie po śmierci 6. Metafizyka

    I. Cannon, Dolores, 1931- 2014 II. Nowa Świadomość III. Metafizyka IV. Tytuł

    Opublikowane przez:

    PO Box 754

    Huntsville, AR 72740

    479-738-2348; 800-935-0045; fax 479-738-2488

    www.ozarkmt.com

    United States of America

    Autorka tej książki nie wydaje porad medycznych ani nie zaleca stosowania jakiejkolwiek techniki jako formy leczenia problemów fizycznych lub medycznych. Informacje medyczne zawarte w tej książce zostały zaczerpnięte z indywidualnych konsultacji Dolores Cannon i jej sesji z klientami. Nie jest w ogóle przeznaczona do diagnozy medycznej, nie zastępuje porady lekarskiej ani leczenia medycznego. Dlatego autorka i wydawca nie ponoszą odpowiedzialności za interpretację lub wykorzystanie informacji przez osoby fizyczne.

    Podjęto wszelkie wysiłki w celu ochrony tożsamości i prywatności klientów zaangażowanych w te sesje. Lokalizacja, w której odbywały się sesje, jest dokładna, a użyte imiona zostały zmienione.

    Słowo wstępne

    WITAM WSZYSTKICH! Witam nowych czytelników tej serii i witam tych, którzy śledzili moje przygody z hipnozą w ciągu ostatnich lat. Kiedy zaczynałam serię „Spleciony wszechświat, błędnie zakładałam, że będzie to tylko jedna książka. Pracowałam nad informacjami, które zawarłam w „The Custodians, gromadzonymi przez 25 lat moich badań nad UFO i nad uprowadzeniami. Zebrałam mnóstwo informacji i pomyślałam, że mam już wszystkie informacje o tym zjawisku. Potem informacje zaczęły przybierać nieoczekiwany zwrot. Odchodziły od koncepcji pozaziemskich i przechodziły w stronę koncepcji i teorii metafizycznych, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Wtedy właśnie stwierdziłam, że będę musiała skończyć tamtą książkę i rozpocząć kolejną. Nie wiedziałam, jak to zostanie zaakceptowane, ponieważ odeszłam od mojego standardowego pisania o hipnozie i od poszukiwania utraconej wiedzy. Chociaż to również jest uznawane za „utraconą wiedzę, ale zmierzało w innym kierunku. Pierwszą książkę nazwałam „książką, która wyginała umysł jak precel. Pomyślałam, że to mogłoby się spodobać tym, którzy śledzili i czytali moje książki przez ostatnie trzydzieści lat, i mogliby zobaczyć mój rozwój w tej dziedzinie. A jednak byłam mile zaskoczona, gdy odkryłam, że pierwsza książka z tej serii była czytana przez nowych czytelników. Nie wiedziałam, czy ludzie będą w stanie to zrozumieć, gdy po prostu od razu wskoczą na głębokie wody. Zawsze sugerowałam, żeby zaczynać od moich pierwszych książek i stopniowo przechodzić do tej pracy. Ale zaczęłam otrzymywać pocztę, która sugerowała, że czytelnicy byli bardziej gotowi niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Niektórzy pisali: „Być może nie rozumiem tego, ale to naprawdę skłania mnie do myślenia. I taki był mój zamiar. W książkach mówię, aby traktować te książki jako „cukierki dla umysłu. To nowe koncepcje i teorie, którymi należy się cieszyć i które należy rozważać, a następnie odłożyć na bok, aby kontynuować własne życie. To tylko interesująca odskocznia lub odejście od normy.

    Kiedy przygotowywałam „Spleciony wszechświat do publikacji, nagle zdecydowałam się dodać do tytułu „Księga pierwsza. Wtedy naprawdę nie wiedziałam, czy w tej serii będzie jeszcze jakaś książka. Myślałam, że w pierwszej książce umieściłam wszystko, co możliwe. Ale coś sprawiło, że nazwałam ją „Księgą pierwszą. Powinnam już wiedzieć, że za tym stali „oni. „Oni wiedzieli, że właśnie zarysowałam powierzchnię, a teraz, gdy wyruszyłam w tę nową podróż, będą pojawiać się tony nowych informacji. I tak było. Każda książka z tej serii wprowadza coraz więcej dziwnych koncepcji, nad którymi trzeba pomyśleć i zastanowić się. Pod koniec „Splecionego wszechświata, księgi trzeciej naprawdę myślałam, że oni dali mi wszystko, co możliwe. Że nie pozostało już nic do poznania i odkrycia. Że oni powiedzieli mi wszystko. Ale jak składałam książkę, w Montrealu na ostatniej sesji została przedstawiona jeszcze jedna koncepcja, która wyginała umysł. Pod koniec tamtego rozdziału powiedziałam: „Teraz wiem, że nie ma nic więcej do odkrycia. A oni w swojej nieskończonej mądrości powiedzieli: „O nie! Jest tego więcej! Jest tego więcej! I po tej wzmiance udało mi się w końcu ukończyć kilkusetstronicową książkę i opublikować ją. Potem, gdy książka była drukowana, oni pozwolili mi odpoczywać przez kilka miesięcy. W tym czasie wszystkie moje sesje hipnotyczne były „normalne, były to tylko zwykłe terapie pomagające ludziom w ich zdrowotnych i osobistych problemach. Potem informacje ponownie zaczęły napływać i wiedziałam, że w istocie będzie czwarta książka. Kiedy nazwałam pierwszą książkę „Księgą pierwszą, śmiałam się, bo myślałam, że co najwyżej może być jeszcze jedna książka. Teraz nie mam pojęcia, ile ich będzie. Piszę dalej, a oni stale wystawiają mnie na nowe informacje. Kiedy składałam tę książkę w całość, stwierdziłam, że mam wystarczająco dużo materiału na trzy różnotematyczne części. Tak więc podróż trwa dalej.

    Tych, którzy właśnie do nas dołączają, zapraszam na przygodę i podróż. Tych, którzy byli częścią całej podróży, witam ponownie i mam nadzieję, że w miarę kontynuacji przygody, znajdziecie więcej ciekawych koncepcji. Czytajcie więc z otwartym umysłem i bądźcie przygotowani na to, że wasze umysły wygną się jeszcze bardziej. Przecież precel to ciekawy kształt. W rzeczywistości przypomina symbol nieskończoności, prawda?

    Część pierwsza –

    Za zasłoną

    Rozdział pierwszy

    1 Moje własne przeszłe życia

    KIEDY PROWADZĘ wykłady, nieodmiennie zadawane jest mi to samo pytanie: „Czy znasz swoje własne przeszłe życia?" Myślę, że byłoby niemożliwe, pracować w tej dziedzinie od ponad czterdziestu lat i nie starać się dowiedzieć niczego o sobie. We wczesnych latach różni hipnotyzerzy poddawali mnie regresjom do przeszłych wcieleń. Byłam równie ciekawa jak każdy inny. W ten sposób odkryłam to, czego nie chciałabym, aby doświadczali moi klienci. Było wiele rzeczy związanych z różnymi technikami, które sprawiały, że czułam się niekomfortowo, niespokojnie, zdenerwowana i zaniepokojona. Nie zawsze to było przyjemne doświadczenie. Uzyskiwałam informacje, ale sesja nie zawsze odbywała się w sposób profesjonalny. Zdawałam sobie sprawę, że inni hipnotyzerzy robili tylko to, czego ich nauczono i nigdy nie pytałam, dlaczego robili to w ten określony sposób. Ale ja to zakwestionowałam. Jeśli nie czułam się komfortowo w czasie sesji lub po, próbowałam zrozumieć dlaczego. Z biegiem lat, kiedy opracowywałam własną technikę, budowałam zabezpieczenia tak, żeby żaden z moich klientów nie musiał nigdy doświadczać tych samych nieprzyjemnych uczuć. Jest to kolejny powód, dla którego zawsze zalecam, aby moi uczniowie doświadczyli własnej regresji do przeszłych wcieleń, tak aby wiedzieli, jak postępować ze swoimi klientami. Jak możemy praktykować coś, czego nigdy nie doświadczyliśmy?

    We wczesnych latach dowiedziałam się o ośmiu moich przeszłych życiach. To było ważne z tego względu, że odkryłam swoje związki z członkami mojej rodziny i dlaczego musieliśmy wrócić razem. I dowiedziałam się, dlaczego wykonuję swoją pracę. To było bardzo ważne samo w sobie. Teraz nie muszę już spoglądać na przeszłe życia, ponieważ myślę, że odkryłam wszystko, co powinnam wiedzieć. Jest to cenne narzędzie, ale to wszystko, to tylko narzędzie. Kiedy zaczynasz się rozwijać i poznawać siebie, nie musisz już wracać do przeszłości. Dla niektórych ludzi jest to bardziej forma rozrywki niż terapia. Wtedy nie służy to dobremu celowi. Wtedy, poszukując z ciekawości kolejnych „dylematów, staje się to czymś w rodzaju „śmieci z przeszłych żyć. To podważa cały sens terapii do przeszłych wcieleń, jako że osoba staje się wygodna w tym życiu. Wspomnienia z przeszłości są dobrymi i wartościowymi informacjami, ale należy je wykorzystać w obecnym wcieleniu, zwłaszcza w relacjach rodzinnych. Musimy wpleść to wszystko razem w ten sam sposób, w jaki wpletliśmy wspomnienia z własnego dzieciństwa i z innych doświadczeń. Są one historią naszego życia na dobre i na złe, i muszą być rozpatrywane i akceptowane. Pozostałe życia są tylko rozszerzonym wspomnieniem i również powinny być włączone do naszego obecnego życia. Pomoże to osobie stać się jednostką wszechstronną i trzeźwo myślącą.

    Wracając do tej historii, odkryłam swój cel (odwieczne pytanie) w tym życiu. W tamtym czasie nawet nie wiedziałam, że reszta mojego życia będzie poświęcona pomocy ludziom poprzez odkrywanie ich przeszłości. Podobała mi się ta praca i właśnie zaczynałam pisać moją pierwszą książkę („Jesus and the Essenes"), ale nie mogłam przewidzieć, jak ogromna będzie moja praca. Kiedy miałam regresję w domu przyjaciela, nie miałam pojęcia, co wyjdzie na jaw.

    W regresji cofnęłam się do czasów Wielkiej Biblioteki w Aleksandrii w Egipcie. Całe życie fascynowały mnie książki. Zanim poszłam do szkoły, umiałam już czytać, a gramatyka była dla mnie łatwa i naturalna. Dorastałam w czasach kryzysu, z pieniędzmi było bardzo ciężko. Moja siostra i ja nie miałyśmy żadnych luksusów. Kupowaliśmy różne rzeczy i ubrania w sklepach z używaną odzieżą. W tamtych czasach trzeba było robić coś z tym, co się miało. Jeśli coś kosztowało, to zapomnij o tym, żeby to coś dostać (z wyjątkiem świąt Bożego Narodzenia, kiedy to dotyczyło kilku zabawek). Dlatego byłam tak podekscytowana, gdy będąc w pierwszej klasie ktoś przyszedł do naszej klasy i mówił o ogromnej bibliotece, która była niedaleko naszej szkoły w St. Louis. Zachęcano nas do założenia karty bibliotecznej i dano nam papiery do domu, żebyśmy mogli się o nią ubiegać. Pochłonęłam już wszystkie książki dostępne w naszej klasie, a mój głód książek sięgnął zenitu, kiedy usłyszałam, że możemy chodzić do biblioteki, gdzie dostępne są setki książek. Najlepsze było to, że było to DARMOWE. Nie wierzyłam własnym uszom. Darmowe. Biegłam całą drogę do domu z papierami w ręku, aby pokazać je mojej matce. Moje podekscytowanie musiało być zaraźliwe, kiedy pokazałam jej papier i rozwodziłam się na temat tego, jak mogę uzyskać kartę, abym mogła przeczytać każdą książkę, którą chciałam i to było bezpłatne. Krótko mówiąc, moja mama otrzymała kartę i co kilka dni zabierała mnie kilka przecznic dalej do gigantycznej biblioteki, gdzie mogłam wypożyczać książki. Pamiętam, jak chodziłam między półkami i byłam w siódmym niebie, ponieważ zdałam sobie sprawę, że nie ma ograniczeń co do tego, co mogłabym czytać. Później, kiedy mogłam chodzić tam sama, spędzałam tam wiele godzin i zawsze wracałam do domu obładowana książkami. Zawsze byłam z jakąś książką i spędzałam wiele godzin uciekając w cudowny świat wyobraźni, który prezentowały książki. W liceum, jeśli nie przebywałam w klasie, byłam w szkolnej bibliotece przeglądając encyklopedie. Miałam dosyć dziwny przymus, który rozwinęłam w tamtym czasie. W wolnym czasie w sali do nauki zajmowałam się przepisywaniem wszystkich słów ze słownika. Za każdym razem zaznaczałam miejsce, gdzie kończyłam i następnego dnia kontynuowałam, przepisując słowo po słowie do mojego notatnika. Mogłabym powiedzieć, że wynikało to z mojej miłości do książek, ale później poprzez moje regresje odkryłam, że w poprzednim wcieleniu byłam zakonnikiem w klasztorze, gdzie moim zadaniem było ręczne kopiowanie manuskryptów i tekstów. Ale to był dobry przymus, ponieważ wplótł wykorzystywanie słów i języka w moją psychikę.

    Czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce, a ta miłość do książek i chęć uczenia się trwała całe moje życie. Nawet dzisiaj, kiedy piszę jedną z moich książek, prowadzę badania „do upadłego. Po zakończeniu sesji i rozpoczęciu faktycznej pracy nad książką, spędzam godziny (a czasem cały dzień) w bibliotece, zbierając fakty. Jestem w siódmym niebie, kiedy godziny spędzam na poszukiwaniach, aby w końcu odkryć skarb, jakim jest znalezienie jednego trudno osiągalnego faktu. Kiedy pisałam trzy książki o Nostradamusie: „Conversations With Nostradamus przeczytałam każdą kiedykolwiek napisaną książkę na temat wielkiego mistrza. W przypadku niektórych nakład został wyczerpany i jedyny egzemplarz był dostępny w Bibliotece Kongresu, który można było uzyskać za pośrednictwem Wypożyczalni Międzybibliotecznej na Uniwersytecie w Arkansas. Kiedy pisałam książki o Jezusie: „Jesus and the Essens" i „One szły z Jezusem", przeczytałam każdą kiedykolwiek napisaną książkę na temat Zwojów znad Morza Martwego. Kiedy pisałam książkę o pochodzeniu Indian: „The Legend of Starcrash", spędziłam trzy lata prowadząc badania nad wszystkimi starymi indiańskimi legendami i historiami, jakie mogłam znaleźć. Wszystkie te badania opłaciły się, ponieważ kiedy prowadzę wykłady, mam te wszystkie informacje w głowie i jestem pewna tego, o czym mówię. Mój pierwszy wydawca powiedział kiedyś: „Badania są bardzo ważne. To oczywiste, że odrobiłaś pracę domową. I byłoby równie oczywiste, gdybyś tego nie zrobiła. Myślę, że to wstyd, że młodzi ludzie nie wiedzą, jak prowadzić prawdziwe badania. Spędzają niewielką ilość czasu w internecie, zestawiając kilka faktów, nie znając okazałości i cudów płynących z przeczesywania zakurzonych stosów książek w bibliotece, a także odnajdywania zapomnianych czy zagubionych tekstów. To dlatego nazywam siebie „reporterką, badaczką, poszukiwaczką utraconej wiedzy.

    Przypuszczam więc, że nie powinno to być aż takim wielkim zaskoczeniem, kiedy cofnęłam się do życia w czasach Wielkiej Biblioteki w Aleksandrii przed jej zniszczeniem w piątym wieku. W tamtym życiu byłam mężczyzną, który pracował w bibliotece. Nie mogłam czytać cennych zwojów leżących na półkach, ale wiedziałam, które z nich są najstarsze i najważniejsze. Do biblioteki przychodziło wielu uczonych naukowców, a ja odnajdywałam zwoje, które oni chcieli zobaczyć. Z zazdrością patrzyłam, jak siedzieli przy stołach otwierając zwoje i czytając je. Wiedziałam, że najważniejsze zwoje trzymane były wysoko na górnych półkach. Był tam jeden mężczyzna, ubrany w czarną szatę, który często przychodził. Zawsze z góry wiedziałam, jakich chciał zwojów. Podobała mi się ta praca, mimo że nie mogłam czytać. Byłam jak opiekun tych książek.

    Potem nadszedł fatalny dzień zniszczenia Wielkiej Biblioteki. Byłam tam wśród książek, gdy wielka horda mężczyzn szturmowała bibliotekę niszcząc wszystko po drodze. W przerażeniu przyglądałam się, jak chwytali zwoje z półek i układali je na środku pomieszczenia. Krzyczałam w przerażeniu, gdy widziałam, jak sięgali po zwoje trzymane na górnych półkach. Łzy płynęły mi po twarzy, gdy darli je bez szacunku dla wiedzy, którą zawierały, i wrzucali je na rosnący stos. Wiedziałam, że nie mogłam ich powstrzymać, więc chwyciłam zwoje, te które mogłam, i wybiegłam z budynku, jak podpalali stosy. Moje ręce były obładowane zwojami, oczy były pełne łez tak, że nie widziałam dokąd biegłam, aż wpadłam na ulicę, gdzie zostałam przejechana przez przejeżdżający rydwan. Gdy wyszłam z ciała, spojrzałam wstecz i zobaczyłam, jak ciało leży zmiażdżone na ulicy wśród stosu zwojów. Pożar biblioteki rozprzestrzeniał się i pochłaniał budynek.

    Zrozumiałam, że tamto życie wyjaśniło moją miłość do książek, dlaczego nie mogę znieść niszczenia książek, oraz moje pragnienie odzyskania utraconej wiedzy. Kiedy opowiedziałam tę historię podczas panelu konferencyjnego, gdy zadano mi pytanie o moje przeszłe życia, ktoś na panelu zapytał: „Tak, ale czy musiałaś przepisywać aż całą bibliotekę?" Publiczność ryczała ze śmiechu, bo wiedzieliśmy, że to odnosiło się do wielu moich książek. Tak, to prawdopodobnie było wyjaśnienie i to uspokoiło mój umysł. Ale to nie był koniec historii. W latach 90. na jaw wyszło jeszcze więcej.

    Zostałam zaproszona do Bułgarii, ponieważ moje książki o Nostradamusie zostały przyjęte do tłumaczenia przez wydawnictwo Zar Publishers, Ltd., wydawcę w Sofii. Drago odkrył moje książki i umówił się z wydawcami na przetłumaczenie ich na bułgarski, a oni chcieli, żebym tam przyjechała i wygłosiła wykład. Podróżowałam po całym świecie, ale nigdy nie byłam w Bułgarii ani w żadnym kraju bloku sowieckiego z tamtych czasów. Właśnie wybuchła wojna w Jugosławii. Mój syn się martwił: „Mamo, nie możesz tam jechać. Spójrz na mapę! Sofia jest tuż przy granicy z Jugosławią." Nigdy, tam gdzie byłam, nie czułam się w niebezpieczeństwie. Czułam się zaszczycona, że mnie zaproszono i miałam tam przemawiać. Jakoś wiedziałam, że wszystko będzie w porządku. I miałam rację, okazało się, że było to jedno z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu.

    Od momentu wyjścia z samolotu byłam traktowana jak jakaś gwiazda rocka albo celebrytka. Po opuszczeniu terminalu przy bramkach czekał na nas ogromny tłum reporterów. Byłam całkowicie zszokowana. Nigdy nigdzie indziej na świecie nie spotkałam się z takim przyjęciem. Pamiętam, jak jeden z reporterów wtykał mi mikrofon w twarz i pytał łamaną angielszczyzną: „Co sądzisz o Bułgarii?" Naprawdę nie mogłam odpowiedzieć, bo dopiero co tam dotarłam. Moje książki o Nostradamusie wywołały sensację, na którą byłam całkowicie nieprzygotowana. Reporterzy przybywali do mojego hotelu, ustawiali wywiady i zaproszenia do telewizji wszędzie tam, dokąd się udawałam. Odbyła się nawet konferencja prasowa, która dorównywała konferencji prasowej z prezydentem. Przez godzinę odpowiadałam na pytania za pośrednictwem mojego tłumacza, Drago. Następnie wzięłam udział w spotkaniu, na którym przez dwie godziny byłam przepytywana przez lekarzy i naukowców. Wszyscy oni chcieli wiedzieć o tym, jak hipnoza jest wykorzystywana do regresji do przeszłych wcieleń i w terapii. Nigdy wcześniej o tym nie słyszeli. Mówili, że kiedy byli pod dominacją Rosjan, żadne nauki, które nie pochodziły z uniwersytetów, nie były dozwolone. Było to sprzeczne z prawem. Spytałam, czy nie wpadłabym w tarapaty, omawiając te kwestie. Powiedzieli, że nie, ponieważ byłam cudzoziemką. Ale ich zainteresowanie było szczere i czułam się jakbym otworzyła puszkę Pandory.

    Podczas mojego tygodniowego pobytu byłam zajęta wieloma wystąpieniami, wywiadami i wykładami. Kiedy wygłaszałam wykład, sala była całkowicie zapełniona, a tłum był tak wielki, że raz zostałam przyparta do ściany. Ich entuzjazm był tak wielki, że to mnie przerażało. Drago wciągnął mnie do windy i zabrał na inne piętro, aby przeczekać, aż tłum się uspokoi. Powiedział: „Zapomniałem cię ostrzec. Bułgarzy to ludzie z wielką pasją." Kiedy poczuł, że jest bezpiecznie, zeszliśmy na wykład. Potem, gdy próbowałam wyjść, podchodzili do mnie ludzie, płacząc i wskazując na innych w pobliżu. Wtedy to zobaczyłam mężczyznę na wózku inwalidzkim i kobietę, gdzie było oczywiste, że przechodziła chemioterapię. Z szacunkiem i ze łzami w oczach chwytali się mnie. Zapytałam Drago, co się dzieje. Powiedział, że sprowadzili tych ludzi ze szpitala, żeby mnie zobaczyć. Mieli nadzieję na wyleczenie lub uzdrowienie. Chciałam wiedzieć, dlaczego tak sądzili. Czy to o tym pisano w gazetach po moich wywiadach? Czyżby całkowicie źle zrozumieli, co robię? Powiedział, że to nie ma znaczenia, że desperacko potrzebują pomocy i myśleli, że jestem jakąś uzdrowicielką. Wszystko, co mogłam zrobić, to spojrzeć na nich ze współczuciem i spróbować wyjaśnić, że nie mogę im pomóc. (Dopiero około pięć lat później odkryłam, jak używać mojej techniki do uzdrawiania.)

    Cały mój czas spędzony tam był pełen tego typu zdarzeń. Pod koniec pobytu Drago przyjechał do naszego hotelu i powiedział, że rosyjska dokumentalistka chciałaby zrobić film o mnie i o mojej pracy. Chciałaby mnie sfilmować prowadzącą regresję do przeszłego życia. Nie miało znaczenia, że nie rozumiała angielskiego, tłumaczenie byłoby dodane później. Powiedziałam mu, że mogłabym spróbować, ale kto byłby badanym, którego wykorzystałabym do demonstracji? Powiedział, że sam zgłosiłby się na ochotnika. Czuł, że to poszłoby sprawnie, bo rozumiał angielski i znamy się nawzajem, więc czulibyśmy się komfortowo. Zgodziłam się, chociaż zastanawiałam, co by się stało. Co by się stało, gdyby to nie zadziałało, a on nie przeszedłby do przeszłego życia? Były to z pewnością niezwykłe okoliczności i nie było gwarancji, że cokolwiek wydarzyłoby się. Nawet gdybyśmy odnieśli sukces, dziewięćdziesiąt procent regresji to nudne, przyziemne, proste życia. Nie wiedziałam więc, czy dostaniemy coś, co byłoby dla nich przydatne. Jednak czułam, że nie mam innego wyjścia, jak tylko spróbować.

    Drago zabrał mnie i moją córkę Nancy do hotelu, gdzie miało odbyć się filmowanie i wywiad. Kiedy weszliśmy do pokoju, technicy zajęci byli ustawianiem świateł i sprzętu wokół łóżka, którego miałam używać. Potem Rosjanka wprowadziła młodą, ładną blondynkę ubraną w seksowną bluzkę i szorty i zapowiedziała, że to ona będzie tą, z którą przeprowadzę regresję. Powiedziałam jej, że to musi być ktoś, kto mówi po angielsku i dziewczyna odpowiedziała na to cienkim i naiwnym głosem: „Moja mówić po angielsku!" I błysnęła słodkim uśmiechem. Wiedziałam, że to nigdy nie zadziała, ale wiedziałam również, że kobieta pomyślała, że to byłby dobry show, aby pokazać młodą seksowną dziewczynę leżącą na łóżku. Następnie stwierdziłam, że zdecydowaliśmy się skorzystać z Drago, ponieważ on czuł się ze mną komfortowo i potrafił mówić po angielsku. Drago był dobrze wyglądającym mężczyzną, brodaty, o ciemnych włosach, ale zdecydowanie nie był seksowny. Nie miała innego wyjścia jak tylko zaakceptować naszą decyzję. Ponieważ nie miałam pojęcia, co się wydarzy, chciałam zwiększyć swoje szanse. Później po sesji myślałam, że tamci mogli pomyśleć, że wszystko przygotowaliśmy i zaplanowaliśmy z góry. Ale nie mieliśmy pojęcia co, jeśli w ogóle, wyszłoby na jaw. Oczywiście nie mieliśmy czasu na próby lub wymyślanie czegokolwiek.

    Drago usadowił się na łóżku z tymi wszystkimi kamerami, mikrofonami i sprzętem zgromadzonym wokół nas. Jeśli był zdenerwowany, to nie dawał żadnych oznak, rozluźnił się i zaczęłam sesję. Moja córka, Nancy, siedziała za mną, była poza zasięgiem kamer. Potem stało się coś niespodziewanego, a ja mogłam tylko słuchać i prowadzić sesję w osłupieniu. Cofnął się do życia, gdzie był uczonym i nauczycielem, który skupiał się na astrologii i numerologii. Ciągle się uczył i spędzał dużo czasu w ... (jesteście gotowi??) w Bibliotece w Aleksandrii. Nie mogłam w to uwierzyć i zadawałam mu wiele pytań dotyczących biblioteki, aby sprawdzić, czy brzmi jak to samo miejsce. Rzeczywiście brzmiało. Opowiadał o tych samych scenach, które ja widziałam. Gdy byłam zajęta zadawaniem pytań, aby to zweryfikować, spojrzałam za siebie na Nancy. Wiedziałam, że słyszała moją historię i z wyrazu jej twarzy wiedziałam, że zdawała sobie sprawę z tego, co się dzieje i z ważności tego.

    Jako nauczyciel nosił czarne szaty i zazwyczaj prosił o najważniejsze zwoje, a następnie siadał przy stole, studiując je. Potem przeszliśmy do ważnego dnia, kiedy to biblioteka została zaatakowana i spalona. Także był w bibliotece, gdy przechodziła horda, paląc zwoje. Powiedział później, że ogarnęły go emocje i chciał płakać, ale powstrzymał to, bo wiedział, że w pokoju są inni i kamery patrzą. W przeciwnym razie zalałby się łzami. W desperacji chwycił jak najwięcej zwojów i próbował je uratować, wynosząc je z budynku. Ale biblioteka stała teraz w ogniu, a gdy pobiegł w kierunku wejścia, część dachu zawaliła się i został uderzony w barki przez spadającą krokiew. Również umarł trzymając w ręku drogocenne zwoje.

    Kiedy skończyliśmy, nic nie powiedziałam. Czekałam, aż wróciliśmy do hotelu. Potem powiedziałam: „Kurczę, mam ci coś do opowiedzenia! Następnego ranka, kiedy przyszedł do naszego hotelu, powiedział: „Nie chciałem nic mówić, dopóki nie byłem pewien. Ale całe moje życie zawsze miałem ból w barkach. Nigdy nie wiedziałem, co to powodowało. Zniknęło natychmiast po sesji. Następnie opowiedziałam mu o moich doświadczeniach w bibliotece. Założyliśmy, że byliśmy tam w tym samym czasie, ale prawdopodobnie się nie znaliśmy, bo on był uczonym, a ja zaledwie byłam opiekunem zwojów. Mogliśmy się tylko zastanawiać nad tym, ile mieliśmy ze sobą wspólnego.

    Reszta mojego pobytu w Bułgarii była równie pełna wrażeń, ale nie będę się nad tym tutaj rozwodzić. Z wyjątkiem tego, że zanim odleciałam, organizacja (Stowarzyszenie Zjawisk), która mnie tam sprowadziła, wręczyła mi nagrodę Orfeusza w programie telewizyjnym. Była ona przyznawana za największy postęp w badaniach nad zjawiskami parapsychicznymi. Do tamtej pory była przyznawana tylko Bułgarom. Byłam pierwszą cudzoziemką i pierwszą Amerykanką, która kiedykolwiek otrzymała nagrodę: dużą i ciężką metalową statuetkę w kształcie stylizowanego płomienia.

    Kiedy Drago odwoził mnie na lotnisko, powiedziałam mu: „Czy to nie jest niesamowite, że objechaliśmy pół świata, aby spotkać się ponownie po piętnastu wiekach." Uśmiechnął się i powiedział, że oboje staramy się przywrócić utraconą wiedzę. Ja, poprzez moją pracę z regresją i moje książki, a on poprzez sprowadzanie ludzi na wykłady i wydawanie ich książek w swoim kraju.

    Po wyemitowaniu filmu dokumentalnego Drago zadzwonił i powiedział, że to wywołało taką sensację, że aż stacja została zasypana telefonami przez ludzi chcących dowiedzieć się czegoś więcej na temat regresji do przeszłych wcieleń i reinkarnacji. Kilka lat później powiedział mi, że terapia regresyjna jest obecnie stosowana i nauczana w Bułgarii. Przypuszczam, że wykorzystali technikę, która została pokazana w filmie. To dziwna historia ponownego połączenia dwóch dusz w czasie i przestrzeni. I zastanawiam się, czy byłam odpowiedzialna za wdrożenie zupełnie nowego sposobu myślenia w kraju po drugiej stronie globu. Takie są dziwne drogi losu.

    Zostały również zweryfikowane moje inne wcielenia, choć nie w tak spektakularny sposób. Jedno wcielenie miało miejsce w Atenach na Partenonie. Chociaż w czasie regresji nie byłam pewna, gdzie to było, z wyjątkiem tego, że miało to grecki wydźwięk. Byłam kobietą mieszkającą w dużym domu z patio w centrum, miałam męża i dzieci, i wystarczającą ilość pieniędzy, aby mieć służbę. Później widziałam zdjęcia starożytnych pomieszczeń mieszkalnych w Grecji, które były dokładnie takie, jakie pamiętałam. Było coś znajomego, gdy patrzyłam na te zdjęcia. Ale to nie był główny punkt regresji. Przeszłam do sceny, gdzie w nocy biegłam ulicami i miałam przytłaczające poczucie całkowitego przerażenia. Kiedy biegłam, oglądałam się za siebie, bo wiedziałam, że ktoś mnie gonił. Pobiegłam na wzgórze do dużej świątyni. Tam zatrzymałam się na chwilę, aby złapać oddech i wtedy zobaczyłam przed sobą panoramiczną scenę. Widziałam przed sobą zatokę i rozpoznałam statki z żaglami na wodzie. Było bardzo ciemno, a na ciemnej wodzie odbijał się księżyc. Potem odwróciłam się w kierunku świątyni. Pobiegłam po schodach prowadzących do środka i zobaczyłam, że nie było drzwi, tylko ogromne filary. Przebiegając przez nie poczułam otwartą przestrzeń budynku. Na piedestale stał ogromny posąg siedzącej kobiety. Miała wyciągnięte jedno ramię i trzymała wielką latarnię, która dostarczała światła w budynku. Padłam na schody przed posągiem i położyłam się twarzą w dół. Płakałam histerycznie, gdy błagałam i zaklinałam ją o ochronę. Potem usłyszałam hałas i w ostatniej chwili odwróciłam się, widząc stojącego nade mną żołnierza. Śmierć przyszła natychmiast, gdy wbił we mnie miecz.

    Fragmenty informacji powoli pojawiały się po sesji. Wiedziałam, że mój mąż w tamtym życiu był dumnym apodyktycznym człowiekiem, który uważał mnie za swoją własność. Najwyraźniej według niego wypowiadałam się i wyrażałam swoje opinie zbyt dobitnie, wskutek czego nakazał mnie zabić. W tym życiu nie mam satysfakcji z religii. Myślę, że pochodzi to z tamtego życia, ponieważ najwyraźniej byłam wyznawczynią bogini z tamtej świątyni. A jednak wtedy w czasie mojej największej potrzeby nie pomogła mi. Czułam, że mnie opuściła. To mnie bardziej zasmuciło niż przyczyna śmierci.

    To była po prostu interesująca regresja i okazjonalnie wspominałam, że żyłam w Grecji w czasach starożytnych. Ale to nie znaczyło nic więcej .… aż do ... lat 90., kiedy to podczas moich ciągłych podróży po całym świecie zostałam zaproszona do Aten w Grecji. Moje książki były tłumaczone na tak wiele języków, że czułam, że powinnam podążać tam, gdzie były książki. Zawsze chciałam zobaczyć Grecję, więc zgodziłam się zrobić kilka wykładów i podpisać książki. Byłam ze wspaniałą panią, która wszystko załatwiała. Eleni mieszkała na przedmieściach Aten w starej trzypiętrowej rezydencji tylko ze swoim psem Droopy. Chciała pokazać mi Ateny i okolicę. Tak więc pewnego dnia pojechałyśmy pociągiem do głównej części Aten i ona zabrała nas na Akropol, Partenon. To był punkt kulminacyjny podróży, ponieważ zawsze chciałam to zobaczyć. Weszłyśmy na brukowaną ulicę, która prowadziła do ruin. Były one remontowane i odbudowywane, więc wokół budynku znajdowały się rusztowania i stosy kamiennych bloków. Jednak kiedy szłam pod górę schodami prowadzącymi do wnętrza, wszystko wyglądało tak znajomo. Słyszałam, jak mówiono o deja vu, o poczuciu bycia w danym miejscu wcześniej, ale nigdy tego nie doświadczyłam. Teraz tak. Był tam piedestał, ale nie było posągu. W muzeum znajdującym się pod Partenonem wyjaśniono, że znaczna część budynku i jego posągów została zniszczona na przestrzeni lat. Była to świątynia Ateny, patronki bogini Aten, a jej posąg znajdował się w świątyni w tamtych starożytnych czasach. Nie pozostały żadne wizerunki, a jedynie opisy słowne i pisemne. Podobno była to ogromna rzeźba, która niemalże dotykała dachu budynku. Powiedziano, że postać stała i w jednej ręce trzymała mniejszą boginię, a w drugiej tarczę. Nie zgadzało się to z żywym wspomnieniem, jakie miałam o pomniku, ale nie sądzę, aby było to sprzecznością lub błędem, ponieważ nikt nie wie dokładnie, jak wyglądał posąg. Widziałam siedzącą postać z wyciągniętym ramieniem i trzymającą wielką latarnię w ręce. Ale wszystko inne zgadzało się. Kiedy wyszłam ze świątyni, rozejrzałam się z wysoka. Powiedziałam do Eleni: „Jeśli to jest właściwe miejsce, to powinnam być w stanie zobaczyć stąd jakąś zatokę." Przytaknęła i wskazała ręką. Poniżej znajdowało się wiele domów i ulic, które zasłaniały część widoku, ale widać było część Morza Śródziemnego, a na wodzie widać było łodzie. Byłam bardzo podekscytowana. Opowiadałam, jak biegłam ulicą i padłam na ziemię przed posągiem. Zdawało się być bez znaczenia to, że zginęłam brutalną śmiercią w tym miejscu. Byłam podekscytowana odkryciem, że moje wspomnienia były prawdziwe i że zweryfikowałam je.

    POCZĄTKOWO WIĘC moja praca polegała głównie na badaniu historii uzyskanych poprzez informacje przy wykorzystaniu najgłębszego możliwego poziomu transu, poziomu somnambulicznego. W latach 80. i na początku lat 90. napisałam kilka książek, zanim zaczęło się dziać coś niespodziewanego. Pojawił się (początkowo powoli) kolejny element, który niósł ze sobą głębszą wiedzę i możliwość uzdrawiania. Początkowo było to nieoczekiwane, ale wyglądało, że niesie to tak wiele mocy i wiedzy, więc pozwoliłam na to. Kiedy patrzę wstecz na moje pierwsze książki, widzę teraz, że to było tam cały czas, po prostu nie rozpoznałam tego. Zaczęłam nazywać to Podświadomością, ponieważ nie wiedziałam, jak to nazywać. Ale nie jest to podświadomość, do której odwołują się psychiatrzy, dziecięca część umysłu, która może być używana w lżejszych poziomach transu do pomocy z nawykami. Widziałam, że ta część jest znacznie potężniejsza. Nazwałam ją Podświadomością i „oni powiedzieli, że nie obchodzi ich, jak to nazywam, ponieważ i tak nie ma to nazwy. Będzie odpowiadać i pracować ze mną. Do celów tej książki będę to nazywać po prostu PŚ. Teraz wiem, że jest to największa moc, jaka istnieje. Zawiera całą wiedzę o wszystkim, co kiedykolwiek istniało, i o wszystkim, co kiedykolwiek będzie istnieć. Może więc odpowiedzieć na wszystkie pytania klienta i udzielić wspaniałych rad. Rad, których nigdy nie będę w stanie sama wymyślić. Odkryłam, że wie wszystko o wszystkich. Nie ma żadnych tajemnic, więc naturalnie może pomóc, ponieważ widzi większy obraz. Potem zaczęłam dostrzegać jej wspaniałą i budzącą respekt zdolność do natychmiastowego uzdrawiania. Stało się to teraz najważniejszym akcentem mojej pracy oraz tym, czego nauczam na całym świecie. „Oni mówili, że jest to terapia przyszłości. Teraz mówią, że jest to terapia Teraźniejszości. Odkryłam, że PŚ ma odpowiedzi na wszystko. Jest tak wielka i tak duża, i jest całkowitą miłością. Dlaczego nie pracować z czymś takim? Zdejmuje ze mnie, terapeutki, cały ten ciężar. Muszę tylko zadawać właściwe pytania, a następnie usiąść i obserwować magię. I widzę cuda, które zdarzają się codziennie w moim biurze. Moi studenci na całym świecie również zgłaszają podobne cuda. Czuję więc, że odkryliśmy coś o ogromnym znaczeniu. Stąd też biorą się informacje, o których piszę w tych książkach. Pamiętajcie, jestem tylko reporterką, badaczką, poszukiwaczką „utraconej" wiedzy. Muszę złożyć wszystkie elementy razem, aby stworzyć większy obraz. Co nie jest łatwym zadaniem, ale jest to zadanie, które kocham.

    Kontynuujmy więc podróż w nieznane i odkryjmy, jakie nowe niespodzianki PŚ przyszykowała dla nas!

    Rozdział drugi

    2 Ewolucja świadomości

    PRZEZ PONAD 40 LAT mojej pracy w dziedzinie hipnozy, rzucano mi nowe wyzwania, nowe teorie, koncepcje i informacje. Zawsze moją główną cechą była ciekawość. To skłoniło mnie do podróży po ukrytych zakamarkach. Zawsze chcę wiedzieć więcej. Wiedzieć „co i gdzie o wszystkim, na co jestem wystawiana. Na początku myślałam, że wszystko już rozgryzłam. Myślałam, że odkryłam zawiłości reinkarnacji. Szybko jednak odkryłam, że popełniłam smutną pomyłkę. „Oni zaczęli podawać mi nowe teorie i koncepcje, które poważnie podważyły moje systemy przekonań. Pierwszą z nich była teoria wdruku, która spowodowała, że musiałam ponownie przemyśleć wszystkie idee, które miałam na temat tej pracy. Nie chciałam, aby coś wstrząsnęło moim systemem przekonań wtedy, gdy miałam wszystko rozgryzione. Ale wtedy zdałam sobie sprawę, że jeśli przynajmniej nie spojrzę na nową teorię i nie zbadam jej, nie byłabym lepsza od systemu religijnego, który mówi: „Rób to, co mówimy i nie zadawaj żadnych pytań! To było moje pierwsze wyzwanie, a kiedy je zbadałam, zaczęłam otrzymywać więcej informacji. Oni byli bardzo mądrzy w sposobie, w jaki to robili. Oni wiedzą, że nie mogą wrzucić ci wszystkiego naraz, to byłoby zbyt przytłaczające. Tak więc w swojej mądrości, podają ci małą łyżeczkę. Kiedy to strawisz, wtedy dają ci kolejny mały smakołyk. Wiem, że gdybym trzydzieści lat temu otrzymała informacje, które otrzymuję teraz, byłoby to zbyt przytłaczające. Całkowicie odrzuciłabym je, rzuciłabym o ścianę, powiedziała: „Nie rozumiem tego! To nie ma sensu!, a moja przygoda i poszukiwanie wiedzy zatrzymałyby się. Nigdy nie posunęłabym się do stanu, w jakim znajduję się teraz. Przez jednego z moich klientów powiedzieli: „Nie podajesz niemowlęciu steku. Dajesz niemowlęciu mleko, płatki zbożowe i purée warzywne. Nie dajesz mu trzydaniowego posiłku. Musiałam więc stawiać małe kroczki w tej magicznej dziedzinie wiedzy. Musiałam strawić łyżeczki, którymi byłam karmiona. Pod koniec „Splecionego wszechświata, księgi trzeciej powiedziałam: „Myślę, że powiedzieliście mi wszystko, co jest do poznania. Nie sądzę, żeby mogło być coś więcej. A oni odpowiedzieli: „O nie! Jest więcej! Jest znacznie więcej. I dotrzymując słowa, dostarczali więcej. Wystarczająco na kilka nowych książek. „Trzy fale są najnowszą z nich. Proszę ludzi o przeczytanie moich książek w kolejności, w jakiej je pisałam, aby zobaczyli, jak się rozwijałam. Niektórzy powiedzieli mi: „Ale powiedziałaś coś w jednej książce, a to jest w innej. Odzwierciedla to moje myślenie w czasie pisania konkretnej książki. W miarę jak wzrastałam i wchłaniałam coraz więcej informacji, mój sposób myślenia zmieniał się. I wciąż się zmienia.

    W miarę zbliżania się Nowej Ziemi, nasz sposób myślenia jest coraz bardziej prowokowany. Zasłona jest przerzedzona i podnoszona w miarę jak nasza świadomość się rozszerza. Jest to wymóg wejścia w nowy wymiar wraz ze wzrostem naszych wibracji i częstotliwości. Stare paradygmaty i archaiczne systemy przekonań muszą odejść na bok, aby stworzyć miejsce dla nowych. To, co miało sens i było cenne na Starej Ziemi, nie ma już zastosowania, ponieważ nasza świadomość zmienia się i idziemy naprzód. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, kiedy przygotowywałam tę książkę, zaczęłam odkrywać nowe informacje, które moim zdaniem mają ogromne znaczenie. Spowodowało to znaczną zmianę w moim systemie przekonań i w świadomości, i myślę, że ma to wielkie znaczenie dla świata, jak przejść przez ten niezwykły i niesamowity czas. Moim największym wyzwaniem będzie to, czy potrafię skutecznie przekazać to innym. Wszystko, co mogę zrobić, to spróbować, a z „ich" pomocą być może inni zrozumieją. Oczywiście wszystko zawsze zależy od ewolucji i stopnia rozwoju czytelnika. Zaczynamy!!

    W MOICH WSZYSTKICH 16 książkach zostały przedstawione fragmenty tych idei. Teraz nadszedł czas, aby uporządkować je, najlepiej jak potrafię. Koncepcje te były powtarzane przez niezliczoną ilość klientów, więc wiem, że są one wiarygodne.

    Wszyscy zaczęliśmy od Boga (lub Źródła) i zostaliśmy wysłani, aby się uczyć i mieć doświadczenia. Nie jest to krótka podróż, ponieważ w końcu zapisaliśmy się na bardzo trudną szkołę na Ziemi. Gdy już raz zapisaliśmy się na tę edukację, nie ma odwrotu, dopóki nie ukończymy szkoły. Wiele innych planet ma łatwiejsze kursy nauki, ale Ziemia jest najtrudniejsza. Została nazwana najbardziej wymagającą planetą w naszym wszechświecie i tylko najodważniejsze dusze zapisały się na to zadanie. Dusze, które wybrały szkołę na Ziemi są bardzo podziwiane, ponieważ dusze po stronie duchowej (i nasi pomocnicy) wiedzą, że te dusze wybrały najtrudniejszy przebieg lekcji. Ponieważ jest to szkoła, musimy przejść przez całą serię klas, każda z własną serią lekcji, stopniowo zwiększając ich trudność i złożoność. Nie możesz przejść do następnej „klasy", dopóki nie ukończysz obecnej. Jeśli nie zaliczysz klasy lub oceny i nie nauczysz się lekcji, musisz powtórzyć tę ocenę. To jest takie proste. Nie możesz przeskoczyć z przedszkola do koledżu. Wszechświata nie obchodzi jak długo ci zajmuje (jako indywidualnej duszy) ukończenie lekcji. Masz całą wieczność, aby to wypracować. Ale dlaczego chciałbyś poświęcić tak wiele czasu na postępy, aby nauczyć się jednej lekcji? Sądzę, że chciałbyś jak najszybciej ukończyć szkołę, aby wrócić do Boga. Po co grzęznąć w kleistym kleju Ziemi i tkwić w tej samej klasie, podczas gdy inni wokół ciebie robią szybkie postępy?

    Zaprezentuję to w sposób linearny, choć teraz wiem, że nie ma czegoś takiego jak czas i wszystko zachodzi jednocześnie. Ale ze względu na uproszczenie i aby ułatwić naszym ludzkim umysłom zrozumienie, wyjaśnię to linearnie.

    Aby ukończyć szkołę na Ziemi musimy doświadczyć wszystkiego! Musimy wiedzieć, jak to jest być wszystkim! Jak możemy zrozumieć życie, jeśli nie wiemy, jak to jest być w innych formach? Dla niektórych może to być szokiem, ale nie zaczynamy jako ludzie. To występuje dużo później w tej szkole.

    Po pierwsze, doświadczasz życia w najprostszych formach, jakie można sobie wyobrazić: powietrze, gazy, woda, nawet proste komórki, gleba, skały. Wszystko ma świadomość! Wszystko żyje! Wszystko jest energią! W mojej pracy miałam wielu ludzi, którzy doświadczyli tych podstawowych form życia, a także było wiele cennych lekcji do nauczenia. Lekcji, które są gromadzone i zrozumiane, i mogą być zastosowane w złożonej jednostce, w człowieku. Podobnie jak musimy nauczyć się kaligrafować i pisać oraz czytać w pewnym wolnym tempie, aby uzyskać podstawowe elementy składowe edukacji. Zawsze musisz zacząć od początku w każdym typie szkoły.

    Następnie doświadczasz królestwa roślin i zwierząt. Można wyciągnąć cenne lekcje z bycia kwiatem lub kłosem kukurydzy, lub z biegania jak wilk lub latania jak orzeł. Wiele z tych typów życia eksplorowałam w innych moich książkach. Myślę, że są to cenne lekcje, których należy się nauczyć, ponieważ możemy zrozumieć, że musimy lepiej dbać o nasze środowisko naturalne i ekologię. Możemy to zrozumieć, ponieważ wszyscy jesteśmy Jednością i wszyscy byliśmy tymi różnymi formami życia w naszych wczesnych klasach w szkole na Ziemi. Są też Duchy Natury: wróżki, gnomy, krasnoludki, driady itp. Mają one za zadanie (lub przydział) dbać o przyrodę. Wszystkie te istoty są bardzo realne, a my wszyscy mieliśmy wcielenia w tych formach istnienia. Sądzę, że lepiej traktowalibyśmy przyrodę, gdybyśmy zrozumieli, że wszyscy jesteśmy częścią Jednej świadomości.

    Natura jest innym rodzajem ducha, ponieważ jest uważana za ducha „grupowego". Można to z łatwością zauważyć, obserwując stado ptaków, stado bydła, rój pszczół lub kolonię mrówek. Wydaje się, że pracują i myślą jako zbiorowa mentalność. Więc aby zacząć piąć się w górę do ludzkiej części szkoły (porównaj to z przejściem przez przedszkole, szkołę podstawową, gimnazjum, szkołę średnią, policealną itp.) separuje się duszę od grupy. Odbywa się to poprzez miłość. Powiedziano mi wiele, wiele razy, że miłość jest jedyną prawdziwą rzeczą, jest najważniejsza ze wszystkiego. Jeśli weźmiesz zwierzę do swojego domu lub dajesz mu miłość i poświęcasz mu uwagę, dajesz mu indywidualność i osobowość oraz pomagasz mu odseparować się od duszy zbiorowej, tak aby mógł on rozpocząć postęp w kierunku ludzkiej części szkoły.

    Potem zaczynasz ludzki etap i to również trwa długo. Nie uczysz się cennych rzeczy od razu. Musi to być proces stopniowy. Kiedy stajesz się człowiekiem, musisz być wszystkim, przechodząc w górę od najbardziej prymitywnej formy ludzkiej do najbardziej inteligentnej, musisz wiedzieć, jak to jest być wszystkim. Musisz być wielokrotnie i mężczyzną, i kobietą. Kiedy mówię to na moich wykładach niektórzy z mężczyzn stają się defensywni. Jeden krzyknął: „Jak to? Zawsze byłem mężczyzną." Pomyśl o tym! Czego byś się nauczył, gdybyś był tylko jedną płcią przez całą wieczność? Nie nauczyłbyś się zbyt wiele. Musisz być zrównoważony, a to można jedynie osiągnąć poprzez doświadczenie obu płci. Jest to jedno z wyjaśnień, na jakie natrafiłam dotyczące homoseksualizmu. Ktoś miał jedną płeć przez wiele wcieleń i zdecydowano (przez istniejące moce), że teraz będzie się uczyć, jak to jest być płcią przeciwną. Za pierwszym razem można czuć się niekomfortowo w ciele. Niektórzy z moich klientów mówią, że czują się jak kobieta uwięziona w ciele mężczyzny. Nie ma w tym nic nienaturalnego, jeśli rozumiesz to w ten sposób. Trzeba nauczyć się równowagi i dostosować do nowych i różnych emocji oraz uczuć. Wszystko jest inne przy pierwszej próbie. Niektórzy dostosowują się łatwiej niż inni, to tak jak z nauką jazdy na rowerze, na nartach lub łyżwach. Niektórzy robią to w sposób naturalny, a inni muszą nad tym naprawdę popracować.

    Następnie, w miarę jak przechodzisz przez ludzkie lekcje, musisz doświadczyć wszystkiego, zanim będziesz mógł ukończyć szkołę. Musisz być i bogatym, i biednym. Pamiętaj, że czasami bycie bogatym może być raczej przekleństwem niż błogosławieństwem. Wszystko zależy od zastosowanej lekcji. Musisz żyć na każdym kontynencie na świecie, być każdej rasy i wyznania, zanim ukończysz szkołę. Musisz doświadczyć obu stron każdej możliwej sytuacji. Musisz zrozumieć wszystkie te sposoby życia, egzystencji i rozumowania. Główną koncepcją reinkarnacji jest nauka nieosądzania i braku uprzedzeń. Wszyscy jesteśmy tutaj w tej samej szkole na różnych etapach rozwoju. Wszyscy dążymy do tego samego celu: uczymy się naszych lekcji, kończymy szkołę, abyśmy mogli powrócić do Boga. Jeśli masz uprzedzenia wobec jakiejś religii lub rasy, to zgadnij co? Jeśli to nie zostanie rozwiązane do czasu, gdy opuścisz to życie, będziesz musiał wrócić jako to, do czego masz uprzedzenia! Tak działa prawo karmy. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę! Wielokrotnie widziałam to w mojej pracy terapeutycznej.

    Kiedy wygłaszam te oświadczenia na moich wykładach, zazwyczaj widzę ludzi wyglądających na przygnębionych. „Masz na myśli, że muszę to wszystko zrobić?" Nie martw się! Doszłam do wniosku, że kiedy ludzie zaczynają zadawać pytania i chcą dowiedzieć się więcej na ten temat, prawdopodobnie już przeszli większość lekcji i są na drodze do ukończenia szkół. Pamiętaj, że wiele z tych lekcji można wypracować w ciągu jednego życia. Odkryłam to w mojej pracy. Są jednak tacy, którzy zostali złapani w rutynę, w schemat, powtarzając te same błędy z tymi samymi ludźmi w kółko i w kółko, nie posuwając się do przodu. W tym tempie ukończenie szkół trochę potrwa: powolny uczeń!

    Następnie, jak wyjaśniałam w mojej ostatniej książce i w niektórych częściach tej książki, konieczne było poproszenie ochotników, aby przybyli i pomogli Ziemi, ponieważ dusze, które tu były tak długo, zostały złapane w koło karmy. Nigdy nie byliby w stanie pomóc w tworzeniu koniecznych zmian dla tego dramatycznego czasu w naszej historii. Więc zostały sprowadzone trzy fale i były w stanie ominąć standardową ziemską szkołę, ponieważ nigdy nie zgromadziły karmy i nie utknęły. Same również nie mają zamiaru utknąć. Jest to raczej tak jak w przypadku, gdy szkoła gościnnie sprowadza nauczyciela lub osobę specjalizującą się w określonej dziedzinie wiedzy eksperckiej, aby pomóc zmagającym się uczniom. Osoba ta nie musi pozostawać i uczestniczyć w kształceniu ustawicznym i edukacji grupy. Wykonuje swoją pracę, a następnie może odejść i wrócić do swojego prawdziwego domu. Jest więc tutaj tylko na specjalnych zadaniach. Wielu z nich nie podoba się tutaj i pragnie wrócić do domu. Jednak nawet jeśli są oni chronieni przed gromadzeniem „normalnej karmy, to jeśli odejdą przed ukończeniem swojej pracy, wówczas mogą zostać złapani w „koło i muszą wrócić.

    Otrzymałam i zgromadziłam wiele informacji o ochotnikach i ich misjach, ale byłam bardzo zaskoczona, gdy podczas ostatniej sesji odkryłam kolejną odważną grupę. Wydaje się, że istnieje wiele innych rodzajów tych, którzy przybyli tu na specjalne zadania, którzy również nie są rozpoznawalni dla ogółu społeczeństwa. Wnoszą wielki wkład w Ziemię. Pamiętaj, że wszystko wydaje się być związane z podnoszeniem świadomości ludzi na Ziemi. Wchodzimy w zupełnie nowy świat i nasze wibracje oraz częstotliwości muszą zostać podniesione, aby tam można było istnieć. Stare sposoby przemocy, nienawiści i strachu nie są już przydatne w tym nowym świecie. Więc trzeba było zająć się tym. To jest powolny proces, o którym wiem teraz, że odbywa się od wielu lat (być może stuleci). Coś musiało się wydarzyć, aby zmienić sposób myślenia ludzkości. Ze względu na dar wolnej woli i nieingerencji, „oni" nie mogą po prostu wkroczyć i przejąć kontroli (choć jestem pewna, że chcieliby). Musimy dokonać zmian w naszym sposobie myślenia we własnym zakresie. A ponieważ jesteśmy tak zakorzenieni w negatywnym nastawieniu, uprzedzeniach i osądzie, musiano dać nam przykłady.

    Były to specjalne dusze, które ukończyły wszystkie swoje lekcje w szkole Ziemi, ale zdecydowały się wrócić, aby pomóc tym, którzy się zmagali. Niektóre dusze przybyły, nie po to, by się uczyć, ale by nauczać. Oczywiście natychmiast na myśl przychodzi większość wielkich myślicieli: Jezus, Budda, Mahomet. Przychodzili w czasach, gdy ludzkość naprawdę utknęła w kole. Ich zadaniem było przedstawienie nowych sposobów myślenia, abyśmy mogli się rozwijać. Oczywiście odpowiedzią zawsze była miłość i tego właśnie uczyli. Ale ponieważ ich pomysły były radykalne, często spotykali się z przemocą. Jest to powolny proces zmiany sposobu myślenia ludzkości i często przemoc oraz tragedia to jedyny sposób na zwrócenie ich uwagi. Trzeba „trafić w czuły punkt", aby zostać zauważonym. To samo dotyczy każdego wielkiego myśliciela, który przedstawia radykalne lub rewolucyjne idee.

    Za każdym razem, gdy świat był gotowy na ogromny krok naprzód w podnoszeniu świadomości, wiele odważnych dusz podjęło się trudnego zadania i przystąpiło do gry zwanej „Ziemią". Odkryłam, że są to dusze, które już ukończyły łatwe fazy szkoły i stały się zdolne do radzenia sobie z niektórymi z tych trudności. Mają wystarczająco dużo doświadczenia, więc teraz oddają się realizacji trudnych zadań. Podobnie jak znudzeni uczniowie mogą otrzymać specjalne zadanie, ponieważ udowodnili, że są na nie gotowi. Tak więc w miarę przybywania próbują podnieść świadomość i pomóc zmienić myślenie ludzi. Próbują przywrócić koncepcję, że nie powinno być uprzedzeń, ponieważ wszyscy jesteśmy Jednością.

    Wojna domowa zwróciła uwagę na niesprawiedliwość niewolnictwa. II wojna światowa i Hitler zwróciła uwagę na to, co dzieje się, gdy uprzedzenia sięgają tak daleko, gdy próbuje się unicestwić całą rasę ludzi. Ruch Wyzwolenia Kobiet zwrócił uwagę na trudną sytuację kobiet. Ruch Praw Obywatelskich zrobił to samo dla czarnoskórej ludności. W każdym z tych przypadków często dochodziło do przemocy, ponieważ ochotnicy odgrywali swoje role jako napastnicy, obrońcy i męczennicy. Pamiętaj, że zgodzili się na to przed wejściem w to życie. Ta zgoda miała na celu zwrócenie uwagi na różne kwestie, a jeśli oznaczałoby to, że ich życie byłoby krótsze, to było to częścią porozumienia. Musieli oni zmienić sposób myślenia ludzi, a to często trzeba robić powoli.

    Jeśli spojrzymy wstecz na historię, możemy zauważyć, że w wielu przypadkach to się sprawdziło. Znaczna część dyskryminacji kobiet, czarnoskórych, Żydów itp. została zmniejszona. Większość żyjących dziś młodych ludzi nie wie, jak bardzo sytuacja tych grup różniła się jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

    ROLA HIV/AIDS W PODNOSZENIU ŚWIADOMOŚCI

    W UZUPEŁNIENIU DO UPRZEDZEŃ rasowych i religijnych, istniały również uprzedzenia do ludzi z określonymi typami chorób lub upośledzeń. W tym przypadku również wiele z tych osób ochotniczo przyjęło na siebie te role w celu nauczania. Powiedziano mi w mojej pracy, że jest więcej dusz w kolejce do ciał osób niepełnosprawnych niż standardowych. Kiedy naprawdę przyjrzysz się temu, ma to doskonały sens. Powiedziano, że dusza może spłacić tyle samo karmy w jednym życiu z upośledzeniem, co normalnie trwałoby dziesięć wcieleń. Spójrz na to, czego można się nauczyć będąc w takim ciele. Spójrz na to, czego można nauczyć swoich rodziców lub opiekunów. Spójrz na to, czego można nauczyć każdego, który widzi taką osobę lub ma z nią kontakt. Jak reagujesz, gdy widzisz kogoś na wózku inwalidzkim lub niepełnosprawne umysłowo dziecko? Każdy uczy się czegoś od nich. Głębia lekcji zależy od wzrostu i rozwoju duszy. Kiedy widzę kogoś takiego, myślę: „tym razem naprawdę wziąłeś na siebie ciężar, co nie?"

    Na przestrzeni dziejów pojawiło się wiele chorób, które wywoływały ogromny strach i zostawiały piętno. W wielu przypadkach ofiary

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1