Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)
Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)
Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)
Ebook303 pages3 hours

Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)

Rating: 5 out of 5 stars

5/5

()

Read preview

About this ebook

Ucząca się na profilera kryminalnego Jessie Hunt (29 lat) odkrywa, że jej nowe miejsce zamieszkania na przedmieściach kryje mroczne sekrety. Kiedy pojawiają się zwłoki, znajduje się na celowniku swoich nowo poznanych przyjaciół, pod ostrzałem sekretów męża, sprawy seryjnego mordercy, oraz sekretów własnej mrocznej przeszłości.

W IDEALNEJ ŻONE (Thriller psychologiczny Jessie Hunt – tom nr 1) Jessie Hunt, która zdobywa zawód profilera, jest pewna, że w końcu zostawiła za sobą mrok dzieciństwa. Ona i jej mąż Kyle właśnie przeprowadzili się z ciasnego mieszkania w centrum Los Angeles do rezydencji w Westport Beach. Awans Kyle'a sprawia, że teraz śpią na pieniądzach. Jessie jest bliska zdobycia tytułu magistra z psychologii sądowej, który stanowi ostatni krok do spełnienia jej marzenia o zostaniu profilerem kryminalnym.

Jednak wkrótce po ich przybyciu w nowe miejsce, Jessie zaczyna zauważać serię dziwnych wydarzeń. Zarówno sąsiedzi, jak i ich opiekunki do dzieci wydają się skrywać tajemnice. Tajemniczy klub jachtowy, do którego Kyle desperacko chce się przyłączyć, jest pełen zdradzających mężów i rządzi się własnymi niepokojącymi zasadami, a notoryczny seryjny morderca przetrzymywany w szpitalu psychiatrycznym, gdzie Jessie odbywa praktyki potrzebne do ukończenia studiów, wydaje się wiedzieć więcej o jej życiu niż to normalne lub bezpieczne.

Gdy jej świat zaczyna się rozpadać, Jessie zaczyna kwestionować wszystko wokół siebie - w tym własne zdrowie psychiczne. Czy naprawdę odkryła niepokojący spisek pogrzebany w słonecznym, bogatym nadmorskim miasteczku w południowej Kalifornii? Czy wielokrotny morderca, którego bada, naprawdę zna pochodzenie jej prywatnych koszmarów w jakiś niewyjaśniony sposób?

A może to jej własne udręki z przeszłości w końcu się po nią zgłosiły?

IDEALNA ŻONA to dynamiczny thriller psychologiczny z niezapomnianymi postaciami i napięciem, które przyprawi każdego o przyspieszone bicie serca. Jest to pierwsza książka z nowej porywającej serii, która sprawi, że będziesz przewracać strony do późnej nocy.
LanguageJęzyk polski
PublisherBlake Pierce
Release dateJan 26, 2021
ISBN9781094346663
Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)
Author

Blake Pierce

Blake Pierce is author of the #1 bestselling RILEY PAGE mystery series, which include the mystery suspense thrillers ONCE GONE (book #1), ONCE TAKEN (book #2) and ONCE CRAVED (#3). An avid reader and lifelong fan of the mystery and thriller genres, Blake loves to hear from you, so please feel free to visit www.blakepierceauthor.com to learn more and stay in touch.

Related to Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)

Related ebooks

Related categories

Reviews for Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1)

Rating: 5 out of 5 stars
5/5

1 rating0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Idealna żona (Thriller psychologiczny o Jessie Hunt – Tom 1) - Blake Pierce

    Idealna żona

    (thriller psychologiczny o Jessie Hunt — tom 1)

    b l a k e   p i e r c e

    Blake Pierce

    Blake Pierce jest autorem tajemniczej serii bestsellerów o RILEY PAGE, która obejmuje siedem książek (i wciąż pojawiają się nowe). Blake Pierce jest także autorem serii kryminałów o MACKENZIE WHITE, na którą składa się dziewięć książek (i wciąż pojawiają się nowe); tajemniczej serii thrillerów o AVERY BLACK, składającej się z sześciu książek; serii kryminałów o KERI LOCKE, składającej się z pięciu książek; tajemniczej serii HISTORIA RILEY PAIGE, składającej się z dwóch książek (i wciąż pojawiają się nowe); z serii kryminałów o KATE WISE, składającej się z dwóch książek (i wciąż pojawiają się nowe); serii trzymających w napięciu psychologicznych thrillerów o CHLOE FINE, składającej się z dwóch książek (i wciąż pojawiają się nowe); oraz psychologicznego thrillera o JESSIE HUNT, na który składają się dwie książki (i wciąż pojawiają się nowe).

    Blake, zapalony czytelnik i wieloletni fan kryminałów i thrillerów, uwielbia dostawać wiadomości od czytelników, dlatego zachęcamy do odwiedzenia strony www.blakepierceauthor.com, aby dowiedzieć się więcej i skontaktować się z autorem.

    Copyright © 2018 Blake Pierce. Wszystkie prawa zastrzeżone. Z wyjątkiem przypadków dozwolonych przez amerykańską ustawę o prawie autorskim z 1976 r., żadna część niniejszej publikacji nie może być powielana, rozpowszechniana ani przesyłana w żadnej formie, ani w jakikolwiek sposób, ani przechowywana w bazie danych lub systemie wyszukiwania bez uprzedniej zgody autora. Licencja tego e-booka obejmuje wyłącznie użytek prywatny. Tego e-booka nie wolno odsprzedawać ani przekazywać innym osobom. Jeśli chcesz udostępnić tę książkę innej osobie, kup dodatkową kopię dla każdego odbiorcy. Jeśli czytasz tę książkę, chociaż jej nie kupiłeś lub nie została kupiona wyłącznie do twojego użytku prywatnego, zwróć ją i zakup własną kopię. Dziękujemy za poszanowanie ciężkiej pracy tego autora. Niniejsze dzieło jest fikcją literacką. Imiona, postacie, firmy, organizacje, miejsca, wydarzenia i zdarzenia są albo produktem wyobraźni autora, albo są używane w sposób fikcyjny. Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób, żywych lub zmarłych, jest całkowicie przypadkowe. Zdjęcie kurtki Copyright nikita tv, używane na licencji Shutterstock.com.

    KSIĄŻKI AUTORSTWA BLAKE PIERCE

    THRILLER PSYCHOLOGICZNY O JESSIE HUNT

    IDEALNA ŻONA (Tom 1)

    IDEALNY DZIELNICA (Tom 2)

    SERIA KRYMINAŁÓW O RILEY PAIGE

    ZAGINIONA (cz. 1)

    PORWANA (cz. 2)

    POŻĄDANA (cz. 3)

    ZWABIONA (cz. 4)

    SERIA KRYMINAŁÓW HISTORIA RILEY PAIGE

    OBSERWUJĄC (Książka #1)

    CZEKAJĄC (Książka #2)

    SERII THRILLERÓW O AVERY BLACK

    DLACZEGO ZABIJA (cz. 1)

    POWODY DO UCIECZKI (cz. 2)

    SPIS TREŚCI

    ROZDZIAŁ 1

    ROZDZIAŁ 2

    ROZDZIAŁ 3

    ROZDZIAŁ 4

    ROZDZIAŁ 5

    ROZDZIAŁ 6

    ROZDZIAŁ 7

    ROZDZIAŁ 8

    ROZDZIAŁ 9

    ROZDZIAŁ 10

    ROZDZIAŁ 11

    ROZDZIAŁ 12

    ROZDZIAŁ 13

    ROZDZIAŁ 14

    ROZDZIAŁ 15

    ROZDZIAŁ 16

    ROZDZIAŁ 17

    ROZDZIAŁ 18

    ROZDZIAŁ 19

    ROZDZIAŁ 20

    ROZDZIAŁ 21

    ROZDZIAŁ 22

    ROZDZIAŁ 23

    ROZDZIAŁ 24

    ROZDZIAŁ 25

    ROZDZIAŁ 26

    ROZDZIAŁ 27

    ROZDZIAŁ 28

    ROZDZIAŁ 29

    ROZDZIAŁ 30

    ROZDZIAŁ 31

    ROZDZIAŁ 32

    ROZDZIAŁ 33

    Rozdział 1

    Wyczerpana i spocona Jessie Hunt upuściła ostatnie pudło na dywan w jadalni. Już czuła pierwsze skurcze mięśni i wiedziała, że następnego dnia naprawdę będzie bolało.

    Jednak kiedy spojrzała na Kyle’a, nie mogła powstrzymać uśmiechu. Oficjalnie wprowadzili się. Szeroki uśmiech na jego twarzy powiedział jej, że jej mąż myślał tak samo. Jego koszula była przesiąknięta potem, ale gdy podszedł i objął ją w niedźwiedzim uścisku, wcale jej to nie przeszkadzało.

    — Od teraz tu mieszkamy — szepnął jej do ucha, zanim delikatnie pocałował ją w szyję. — Myślę, że mamy prawo do drinka, aby to uczcić, prawda?

    — Zdecydowanie — zgodziła się.

    — Szampan? Piwo?

    — Może piwo — zasugerowała Jessie — oraz Gatorade na popitkę. Czuję, że moje ciało może odmówić mi posłuszeństwa w każdej chwili.

    — Zaraz wracam — oznajmił Kyle i skierował się do kuchni.

    Jessie przeszła z jadalni do salonu i opadła na kanapę, czując, jak jej przepocona koszula dociska prześcieradło okrywające meble. Był koniec sierpnia i nawet w Westport Beach, nadmorskiej miejscowości Orange County, powietrze było gorące i lepkie. Temperatura osiągała co najmniej trzydzieści kilka stopni.

    Oczywiście to było niczym w porównaniu z temperaturą w centrum Los Angeles, gdzie mieszkali jeszcze do tego ranka. Jessie często wychodziła z mieszkania w czasie upałów późnego lata w otoczeniu asfaltu, betonu i lśniących drapaczy chmur, aby stawić czoła temperaturom powyżej trzydziestu siedmiu stopni. W porównaniu z tamtym, warunki w nowym miejscu dawały wytchnienie.

    Przypomniała sobie, że to był dokładnie ten rodzaj korzyści, który usprawiedliwiałby odejście od dobrze znanego życia w mieście, które pokochała. Zamieniła ekscytację, która przepełniała ruchliwe ulice Los Angeles na chłodną morską bryzę. Zamiast do modnych, nowych restauracji, będą teraz chodzić do nadmorskich kawiarni. Zamiast jeździć metrem lub Uberem na otwarcie galerii, będą oglądać regaty w porcie. I oczywiście wszystkie te dodatkowe pieniądze. Przyzwyczajenie się do tego zajmie trochę czasu. Obiecała mężowi, że zaakceptuje nowe życie i zamierzała dotrzymać słowa.

    Kyle wszedł do pokoju. Niósł piwo i Gatorade. Zdjął mokrą koszulę. Jessie udawała, że nie zdaje sobie sprawy z imponujących mięśni brzucha i klatki piersiowej męża. To, jak udało mu się zachować tę sylwetkę podczas tych szalonych godzin spędzonych w firmie, było dla niej nie do odgadnięcia. Nie zamierzała jednak narzekać.

    Podszedł, podał jej napoje i usiadł obok niej.

    — Czy wiesz, że w spiżarni mamy lodówkę na wino? — zapytał.

    — Tak — powiedziała, śmiejąc się z niedowierzaniem. — Nie zauważyłeś tego, kiedy ostatnio dwa razy oglądaliśmy ten dom?

    — Po prostu założyłem, że to kolejna szafka, więc tak naprawdę nigdy jej nie otworzyłem, aż do tego momentu. Całkiem fajnie, co?

    — Tak, całkiem fajnie, przystojniaku — zgodziła się, podziwiając, jak jego krótkie blond loki pozostawały idealnie uczesane, bez względu na to, w jakim nieładzie była cała reszta.

    — To ty jesteś śliczna — powiedział, odgarniając z zielonych oczu sięgające do ramion włosy Jessie i wpatrując się w nią swoimi przenikliwymi niebieskimi oczami. — Dobrze, że wyciągnąłem cię z Los Angeles. Byłem zmęczony tymi wszystkimi hipsterami w kapeluszach typu fedora, którzy cię podrywali.

    — Muszę przyznać, że fedory nie są dobrym pomysłem. Ledwie było spod nich widać ich twarze, więc trudno zdecydować, czy byli w moim typie.

    — To dlatego, że jesteś Amazonką — powiedział, udając, że nie jest zazdrosny, kiedy się z nim droczy. — Każdy facet o wzroście poniżej metra osiemdziesięciu musi wyciągnąć szyję, aby spojrzeć w górę na tak wysoką dziewczynę, jak ty.

    — Ale nie ty — mruknęła cicho Jessie. Gdy przyciągnęła go do siebie, nagle zapomniała o tym, że jej ciało było całe obolałe. — Na ciebie zawsze patrzę do góry, przystojniaku.

    Jej usta właśnie muskały jego usta, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.

    — To chyba jakiś żart — jęknęła.

    — Mogłabyś otworzyć? — zasugerował Kyle. — Znajdę jakąś czystą koszulę.

    Jessie podeszła do drzwi frontowych z piwem w dłoni. To był jej mały bunt przeciwko przerywaniu jej w trakcie uwodzenia. Kiedy otworzyła drzwi, przywitała ją dziarska ruda dziewczyna, która wyglądała na mniej więcej jej rówieśniczkę.

    Była urocza, miała mały, guzikowaty nosek, lśniące białe zęby i sukienkę, która była wystarczająco dopasowana, by udowodnić, że nigdy nie opuściła zajęć pilatesu. W dłoniach trzymała tacę z czymś, co wyglądało na domowe ciasteczka brownies. Jessie nie mogła nie zauważyć ogromnej obrączki na jej palcu. Lśniła w popołudniowym słońcu.

    Niemal bez zastanowienia Jessie odkryła, że profiluje kobietę: wczesna trzydziestka; wyszła za mąż młodo; dwoje, może troje dzieci; pozostająca w domu mama, ale ma dużo pomocy; wścibska, ale nie w złośliwy sposób.

    — Cześć — powiedziała kobieta radosnym głosem. — Jestem Kimberly Miner, mieszkam po drugiej stronie ulicy. Chciałam tylko powitać was w sąsiedztwie. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.

    — Cześć, Kimberly — odpowiedziała Jessie swoim najbardziej przyjaznym głosem nowej sąsiadki. — Jestem Jessie Hunt. Właściwie to właśnie skończyliśmy przenosić nasze ostatnie pudło kilka minut temu, więc to doskonały moment. Bardzo jesteś kochana, naprawdę! Brownies?

    — Tak — powiedziała Kimberly, podając tacę. Jessie widziała, jak dziewczyna wyraźnie udawała, że nie patrzy na piwo w jej dłoni. — To tak jakby moja specjalność.

    — Cóż, może wejdziesz i zjesz trochę z nami? — zaproponowała Jessie, chociaż w tej chwili była to ostatnia rzecz, jakiej chciała. — Przepraszam za bałagan i za to, jak wyglądamy. Pociliśmy się przez cały dzień. Mąż właśnie teraz szuka nowej koszuli. Czy mogę zaproponować coś do picia? Wody? Gatorade? Piwo?

    — Nie, dziękuję. Nie chcę się narzucać. Prawdopodobnie nawet nie wiesz, w którym pudle są Twoje okulary. Pamiętam nasz proces przeprowadzki. Zajęło nam to miesiące. Skąd jesteście?

    — Och, mieszkaliśmy w DTLA — powiedziała Jessie i widząc zmieszany wyraz twarzy Kimberly, dodała: w centrum Los Angeles. Mieliśmy mieszkanie w dzielnicy South Park.

    — O rany, miastowi — powiedziała Kimberly, trochę chichocząc z własnego żartu. — Co przywiodło was do Orange County i naszej małej społeczności?

    — Kyle pracuje dla firmy zarządzającej majątkiem — wyjaśniła Jessie. — Na początku tego roku otworzyli tutaj dodatkowe biuro, które niedawno się powiększyło. To dla nich wielka sprawa, ponieważ PFG to dość konserwatywna firma. W każdym razie zapytali go, czy pomógłby je uruchomić. Stwierdziliśmy, że to dobry moment na zmianę, ponieważ myślimy o założeniu rodziny.

    — Och, biorąc pod uwagę wielkość tego domu, przypuszczałam, że macie już dzieci — zdziwiła się Kimberly.

    — Nie, po prostu jesteśmy optymistyczni — odpowiedziała Jessie, próbując ukryć nagłe zażenowanie. Była zaskoczona, że się tak poczuła. — A ty masz dzieci?

    — Dwoje. Nasza córka ma cztery lata, a nasz syn dwa. Właściwie idę właśnie do przedszkola, żeby je odebrać.

    Kyle przyszedł i owinął jedną rękę wokół talii Jessie, wyciągając drugą, by potrząsnąć dłoń Kimberly.

    — Cześć — powiedział ciepło.

    — Cześć, witaj — odpowiedziała. — Mój Boże, wasze przyszłe dzieci będą gigantami. Czuję się obok was obojga jak karzełek.

    Zapadła krótka niezręczna cisza. Jessie i Kyle zastanawiali się, co odpowiedzieć.

    — Dziękujemy? — powiedział w końcu Kyle.

    — Przepraszam. To było niegrzeczne z mojej strony. Jestem Kimberly, wasza sąsiadka z tamtego domu — powiedziała, wskazując na drugą stronę ulicy.

    — Miło cię poznać, Kimberly. Jestem Kyle Voss, mąż Jessie.

    — Voss? Myślałam, że Hunt.

    — On nazywa się Voss — wyjaśniła Jessie. — A ja Hunt, przynajmniej na razie. Zwlekałam z załatwianiem formalności, aby to zmienić.

    — Rozumiem — powiedziała Kimberly. — Jak długo jesteście małżeństwem?

    — Prawie dwa lata — powiedziała nieśmiało Jessie. — Prokrastynacja jest moim prawdziwym problemem. To może wyjaśniać, dlaczego nadal studiuję.

    — Och — powiedziała Kimberly, wyraźnie odczuwając ulgę, gdy odeszła od delikatnego tematu nazwiska. — Co studiujesz?

    — Psychologię sądową.

    — Wow, brzmi ekscytująco. Kiedy oficjalnie zostaniesz psychologiem?

    — Cóż, mam lekkie opóźnienie — powiedziała Jessie, dzieląc się obowiązkową historią z każdego przyjęcia, w którym brali udział przez ostatnie dwa lata. — Zaczęłam od psychologii dziecięcej, kiedy byliśmy studentami na USC — tam się poznaliśmy. Robiłam nawet staż potrzebny do uzyskania tytułu magistra, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie dam rady. Radzenie sobie z emocjonalnymi problemami dzieci było dla mnie zbyt trudne. Więc zmieniłam kierunek.

    Celowo ominęła niektóre szczegóły, z powodu których porzuciła staż. Mało kto o nich wiedział, a ona na pewno nie zamierzała podzielić się nimi z sąsiadką, którą właśnie poznała.

    — Więc zajmowanie się psychologią przestępców wydaje ci się mniej nieprzyjemne niż dzieci? — zapytała oszołomiona Kimberly.

    — Dziwne, co? — przyznała Jessie.

    — Byłabyś zdumiona — wtrącił Kyle. — Ma talent do wchodzenia w głowy przestępców. Kiedyś będzie świetną profilerką. Wszyscy potencjalni Hannibalowie Lecterzy powinni mieć się na baczności.

    — No nieźle — powiedziała Kimberly. Brzmiało to, jakby była pod odpowiednim wrażeniem. — Czy miałaś do czynienia z seryjnymi mordercami i innymi tego typu?

    — Jeszcze nie — przyznała Jessie. — Większość mojego szkolenia miała charakter akademicki. Wraz z przeprowadzką musiałam zmienić szkołę, więc mam zamiar zrobić praktyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine od tego semestru. To moje ostatnie, więc ukończę studia w grudniu.

    — Praktyki? — zapytała Kimberly.

    — To trochę jak staż, tylko mniej angażujące. Zostanę przydzielona do więzienia lub szpitala psychiatrycznego, gdzie będę obserwować i wchodzić w interakcje z więźniami i pacjentami. To jest to, na co czekałam.

    — Szansa, by spojrzeć złoczyńcom w oczy i zajrzeć do ich dusz — dodał Kyle.

    — To może być trochę przesadzone — wyjaśniła Jessie, uderzając go figlarnie w ramię. — Ale docelowo o to chodzi.

    — To bardzo ekscytujące — stwierdziła Kimberly, brzmiąc na autentycznie zaintrygowaną. — Jestem pewna, że będziesz miała do opowiedzenia kilka wspaniałych historii. A propos, powiedziałaś, że poznaliście się w szkole?

    — W akademiku na pierwszym roku — uściślił Kyle.

    — Och — drążyła Kimberly. — Nawiązaliście relację podczas wspólnego prania i tego typu rzeczy?

    Kyle zerknął na Jessie i zanim powiedział choćby słowo, wiedziała, że zamierzał zagłębić się w historię, którą opowiadała na każdym przyjęciu.

    — Oto skrócona wersja — zaczął. — Byliśmy przyjaciółmi, ale zaczęliśmy spotykać się w połowie pierwszego semestru po tym, jak wystawił ją jakiś palant. Wyrzucono go ze szkoły, ale zakładam, że raczej nie za to, że olał randkę. Ale i tak uważam, że jej się upiekło. Zerwaliśmy nieco później na pierwszym roku, wróciliśmy do siebie na ostatnim roku. Umawialiśmy się przez rok, zanim zamieszkaliśmy razem. Po kolejnym roku się zaręczyliśmy. A dziesięć miesięcy później wzięliśmy ślub. W październiku będą dwa lata ślubnej rozkoszy.

    — Więc jesteście parą z czasów szkolnych. To takie romantyczne.

    — Tak, tak to brzmi — potwierdził Kyle. — Ale przekonanie jej zajęło trochę czasu. I przez cały czas odpędzałem konkurencję kijem. Jak możesz sobie wyobrazić, prawie każdy facet, który spotkał panią Jessikę Hunt, był natychmiast nią oczarowany. A to tylko, kiedy na nią patrzył. Kiedy się ją pozna, jest się jeszcze bardziej oczarowanym.

    — Kyle — zaprotestowała Jessie, a jej twarz poczerwieniała. — Zawstydzasz mnie. Zostaw część na październik.

    — Wiesz — powiedziała Kimberly z uśmiechem — właśnie przypomniałem sobie, że muszę teraz iść odebrać dzieci. Nagle poczułam, że unicestwiłam szczęśliwej parze ich plan ochrzczenia nowego domu. Więc lepiej już sobie pójdę. Ale obiecuję was przedstawić wszystkim. Mamy bardzo przyjazną okolicę. Wszyscy się znają. Organizujemy cotygodniowe grille na naszej ulicy. Dzieci ciągle nocują u siebie nawzajem. Każdy należy do lokalnego yacht klubu, nawet jeśli nie ma łodzi. Kiedy już się zadomowicie, przekonacie się, że to świetne miejsce do życia.

    — Dzięki, Kimberly — odrzekł Kyle, odprowadzając ją do drzwi. — Nie możemy się doczekać spotkania ze wszystkimi. Dziękujemy bardzo za ciastka.

    Kiedy wyszła, zamknął drzwi z ostentacją.

    — Wydawała się miła — zauważył. — Miejmy nadzieję, że wszyscy tacy są.

    — Tak, polubiłam ją — zgodziła się Jessie. — Była trochę wścibska, ale myślę, że tacy właśnie są tutejsi ludzie. Przypuszczam, że powinnam się przyzwyczaić do tego, że nie ma już anonimowości.

    — Trzeba się będzie dostosować — zgodził się Kyle. — Ale myślę, że na dłuższą metę wolimy znać nazwiska naszych sąsiadów i mieć możliwość pozostawienia otwartych drzwi.

    — Zauważyłam, że przed chwilą je zamknęłaś — zwróciła uwagę Jessie.

    — To dlatego, że myślałem o tym, co powiedziała Kimberly o chrzcie nowego domu — powiedział, podchodząc do niej, zdejmując koszulę już drugi raz w ciągu ostatnich dziesięciu minut. — A ja nie lubię żadnych przeszkód podczas chrztu.

    *

    Jessie leżała w łóżku później tej nocy, patrząc w sufit z uśmiechem na twarzy.

    — W tym tempie te dodatkowe sypialnie zostaną szybko wypełnione — stwierdził Kyle, najwyraźniej czytając jej w myślach.

    — Wątpię, czy będziemy w stanie utrzymać to tempo, kiedy zaczniesz pracę w biurze i zacznie się mój nowy semestr.

    — Jestem gotów spróbować, jeśli ty też tego chcesz — zadeklarował, wzdychając głęboko. Poczuła, jak całe jego ciało rozluźniło się obok niej.

    — Ty wcale się nie denerwujesz? — zapytała.

    — Ale czym?

    — Tym wszystkim — większa pensja, nowe miasto, nowy dom, nowy styl życia, nowi ludzie, wszystko nowe.

    — Nie wszystko jest nowe — przypomniał jej. — Znasz już Teddy’ego i Melanie.

    — Spotkałam Teddy’ego trzy razy i raz Melanie. Ledwie go znam. A ją pamiętam jak przez mgłę. To, że twój najlepszy przyjaciel z liceum mieszka kilka przecznic dalej, nie oznacza, że nagle czuję się swobodnie w naszym nowym życiu.

    Wiedziała, że zmierzała do kłótni, ale nie mogła się pohamować. Kyle nie połknął przynęty. Zamiast tego przewrócił się na bok i przesunął lekko palcem po jej prawym ramieniu, obok długiej, różowawej blizny w kształcie księżyca, która ciągnęła się przez pięć cali od ramienia do nasady szyi.

    — Wiem, że się boisz — powiedział czule. — I masz ku temu wszelkie powody. Wszystko jest tu nowe. Wiem, że to może być przerażające. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo doceniam twoje poświęcenie.

    — Wiem, że, koniec końców, będzie dobrze — powiedziała łagodnie. — Ale to po prostu dużo rzeczy na raz.

    — Dlatego jutrzejsze spotkanie z Teddym i Mel ci pomoże. Przywrócimy tę relację, a potem będziemy mieć ludzi w sąsiedztwie, do których będziemy się zwrócić, kiedy już określimy nasze położenie. Znajomość nawet dwóch osób ułatwi przejście tego etapu.

    Ziewnął głęboko i Jessie wiedziała, że zaraz zaśnie. To wielkie ziewnięcie oznaczało zwykle, że zaśnie za sześćdziesiąt sekund lub mniej.

    — Wiem, że masz rację — odrzekła, zdecydowana zakończyć wieczór w zgodzie. — Jestem pewna, że będzie świetnie.

    — Będzie — zgodził się leniwie Kyle. — Kocham cię.

    — Też cię kocham — powiedziała Jessie, niepewna, czy ją usłyszał, zanim odpłynął.

    Wsłuchiwała się w jego głębokie oddechy i próbowała użyć ich, aby pomóc sobie zasnąć. Cisza była niepokojąca. Kiedy zasypiała, była przyzwyczajona do kojących dźwięków miasta.

    Tęskniła za dźwiękami klaksonów z samochodów poniżej, okrzykami pijanych finansistów wychodzących z barów odbijających się echem wśród wieżowców, pikającym dźwiękiem cofających się ciężarówek. Przez lata służyły jako jej biały szum. Teraz jedynym, czym mogła je zastąpić, był cichy warkot filtra powietrza w rogu sypialni.

    Od czasu do czasu wydawało jej się, że słyszy odległe skrzypienie. Dom miał ponad trzydzieści lat, więc można było się spodziewać sporadycznego osiadania. Spróbowała wziąć serię głębokich, relaksujących oddechów, żeby zagłuszyć inne dźwięki i żeby się zrelaksować. Ale jedna myśl wciąż ją dręczyła.

    Czy na pewno będzie świetnie?

    Spędziła następną godzinę, zastanawiając się nad swoimi wątpliwościami i odpychając je od siebie z poczuciem winy, zanim w końcu poddała się zmęczeniu i zapadła w niespokojny sen.

    Rozdział 2

    Pomimo niekończących się krzyków Jessie próbowała zwalczyć ból głowy, który rozsadzał jej czaszkę. Daughton, słodki, ale szokująco głośny trzyletni syn Edwarda i Melanie Carlisle, spędził ostatnie dwadzieścia minut grając w grę o nazwie Explosion, która w dużej mierze polegała na tym, że krzyczał „bum!".

    Ani Melanie („mów mi Mel), ani Edward („Teddy dla przyjaciół) nie wydawali się przejmować przerywanymi krzykami, więc Jessie i Kyle też zachowywali się, jakby to było normalne. Siedzieli w salonie państwa Carlisle i nadrabiali zaległości przed planowanym spacerem do mariny na brunch. Carlislowie mieszkali tylko trzy przecznice dalej.

    Kyle i Teddy rozmawiali na zewnątrz przez ostatnie pół godziny, podczas gdy Jessie ponownie spotkała się z Mel w kuchni. Pamiętała ją tylko mgliście z ich poprzedniego spotkania, ale już po kilku minutach ustabilizowały się w przyjemnej atmosferze.

    — Poprosiłbym Teddy’ego o rozpalenie grilla, ale nie chcę, żebyście się rozchorowali w pierwszym tygodniu waszego mieszkania tutaj — powiedziała złośliwie Mel. — O wiele bezpieczniej będzie, jeżeli pójdziemy zjeść coś na nabrzeżu.

    — Nie jest najlepszym kucharzem w historii? — zapytała Jessie z lekkim uśmiechem.

    — Ujmijmy to w ten sposób. Jeśli kiedykolwiek zaproponuje gotowanie, udawaj, że musisz się zająć sytuacją kryzysową. Ponieważ jeśli zjesz cokolwiek, co przyrządził, naprawdę będziesz miała sytuację kryzysową.

    — Co to jest, kochanie? — zapytał Teddy, gdy on i Kyle weszli do środka. Był brzuchatym facetem o ciastowatym wyglądzie z cofającą się linią blond włosów i bladą skórą, która wyglądała, jakby miała ulec poparzeniu po pięciu minutach na słońcu. Jessie wyczuła również, że jego osobowość była podobna — ciastowata i podatna na formowanie. Głęboki instynkt, którego nie potrafiła opisać, ale któremu przez lata nauczyła się ufać, powiedział jej, że Teddy Carlisle był słabym mężczyzną.

    — Nic, kochanie — odrzekła od niechcenia, mrugając do Jessie. — Podaję Jessie tylko kilka niezbędnych informacji o przetrwaniu w Westport Beach.

    Odpowiedział:

    — W porządku. Pamiętaj, żeby ją ostrzec przed ruchem ulicznym na Jamboree

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1