Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Wybraniec
Wybraniec
Wybraniec
Ebook91 pages1 hour

Wybraniec

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Moje życie nie jest tym, co można by nazwać normalnym. Od urodzenia stawiałem czoła i pokonywałem wiele wyzwań, aby stać się osobą, którą jestem dzisiaj. Życie rzadko jest łatwe, nawet jeśli wydaje się tak innym.

 

Każdy musi radzić sobie z własnymi przeciwnościami na swój własny sposób. Większość milczy na temat swoich zmagań, wierząc, że będą ciężarem dla swoich bliskich.

 

Po przeczytaniu mojej historii mam nadzieję przekazać wiadomość: Nie jesteś sam. Jesteś silniejszy niż myślisz i wierzę, że przeżyłeś.

LanguageJęzyk polski
Release dateFeb 2, 2023
ISBN9798215928257
Wybraniec

Related to Wybraniec

Related ebooks

Related categories

Reviews for Wybraniec

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Wybraniec - Tracilyn George

    PROLOG

    Zatytułowałem swoją książkę The Chosen One z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest to, że George'owie wybrali mnie na członka rodziny.

    Drugim powodem jest to, że wierzę, że Bóg wybrał mnie, abym dokonał zmian na świecie. Moje ramiona dźwigały wiele ciężarów, z których nigdy nie powinienem był się podnieść, ale jakimś cudem udało mi się.

    W niektórych okolicznościach zmieniłem imiona lub w ogóle ich nie podałem. Mam nadzieję, że ta książka zainspiruje innych do pozytywnych zmian w ich życiu.

    ROZDZIAŁ PIERWSZY

    Moi biologiczni rodzice oddali mnie do adopcji, zanim się urodziłem. Byli na drodze do tego, by nie być już razem, a moje pojawienie się na świecie nie miałoby żadnego znaczenia.

    Po urodzeniu lekarze zdiagnozowali u mnie zarówno zapalenie płuc, jak i mózgowe porażenie dziecięce. Antybiotyki wyleczyły moje zapalenie płuc, ale mózgowe porażenie dziecięce wymagało czegoś więcej niż leków.

    Nie mogąc poradzić sobie z moją niepełnosprawnością, moja pierwsza rodzina zastępcza umieściła mnie z powrotem w systemie. Gdy miałem sześć miesięcy, Opieka Społeczna umieściła mnie u rodziny George'ów.

    Kiedy mój brat John dowiedział się o moim zbliżającym się przybyciu, opuścił szkołę, żeby być pierwszym, który mnie zobaczy. Mój ojciec powiedział mi, że kiedy pracownik socjalny mnie podrzucił, byłem pokryty gównem od stóp do głów.

    Moja matka podała mnie Johnowi i kazała mi się rozebrać, podczas gdy ona kąpała się w wannie. Następnie John wrzucił brudne ubrania do kominka.

    John poszedł na strych, aby znaleźć mi jakieś ubranie po tym, jak przekazał mnie matce. Ponieważ moi rodzice mieli tylko chłopców, mama musiała zadowolić się częścią ich starych ubrań, dopóki nie kupili nowych.

    Kilka tygodni później pracownik socjalny przyszedł, aby zabrać mnie do mojej następnej rodziny. John był w domu, kiedy przyjechała. Stał w korytarzu, blokując ją. „Nie zabierzesz mojej siostry" – poinformował ją.

    Moi rodzice nie myśleli o adopcji. W tym momencie swojego życia chcieli tylko mieć rodzinę zastępczą. Ale John postawił ich w sytuacji, w której czuli, że nie mogą odmówić. Półtora roku później stałem się częścią rodzina Jerzego.

    Kiedy przybyłem do domu George'ów, nazywałem się Traci Lynn. Mój brat Michael chciał, żebym miała na imię Elżbieta. Powodem jest to, że pomyślał, że byłoby zabawnie nazywać mnie Dizzy Lizzy.

    Moja mama zawetowała to imię. Zamiast tego poszła na kompromis. Połączyła Traci Lynn i upuściła drugie n. Więc teraz mam na imię Tracilyn. Elżbieta stała się moim drugim imieniem.

    Jeśli chodzi o moje imię, jestem na jego punkcie dość wrażliwa. Mam na ten temat trzy zirytowania.

    Po pierwsze, jeśli przedstawię się jako Tracilyn, oczekuję, że ludzie będą się tak do mnie zwracać. Jeśli nazywają mnie Traci, przypominam im, że to Tracilyn. Czasami muszę się powtarzać, co jest dla mnie frustrujące.

    Druga irytacja nazywa mnie Trace. Nie mogę tego znieść i mam krewnych, którzy ciągle to robią. Mówię ludziom, że nie jestem czasownikiem.

    Na koniec pisownia mojego imienia. To jest Tracilyn. Ludzie często chcą to przeliterować za pomocą ay lub ey. Ponownie, nie jestem czasownikiem, więc jeśli zdejmiesz Lyn, to wciąż Traci.

    Co do mózgowego porażenia dziecięcego, moi rodzice potraktowali to jako wyzwanie. Zabierali mnie na fizjoterapię dwa razy w tygodniu.

    Moja mama zostawała, aby uczyć się technik. Następnie prowadziła terapię w domu. Kiedy miałem około trzech lat, nie było żadnych dowodów na moją niepełnosprawność.

    Podczas mojej ostatniej wizyty u lekarza pielęgniarka zobaczyła mnie i nie mogła uwierzyć w to, co widzi. „Czy to Traci?" zapytała.

    Wzięła mnie od mamy i zniknęła w korytarzu. Według mojej mamy chciała się pochwalić czymś, co nazywała „cudem". Pielęgniarka zabrała mnie z powrotem akurat na czas, żebym mogła zobaczyć się z lekarzem.

    Lekarze powiedzieli moim rodzicom, że nigdy nie będę chodzić bez operacji. Operacja również miała się odbyć dopiero w wieku czterech lat.

    Pewnego dnia mój brat Harry wrócił do domu z pudełkiem czekoladek. „Spójrz, co mam, Janie" – powiedział. Harry nazywa mnie Janie odkąd przyjechałem.

    Przeszedłem z sofy do przedpokoju, gdzie stał. Miałem nieco ponad rok i nigdy nie potrzebowałem operacji.

    Kolejną przeszkodą, za którą opowiadali się lekarze, było to, że nigdy nie będę mówić, a jeśli to zrobię, nie będzie dobrze. W wieku trzech lat mogłem powiedzieć kilka słów, ale nie całe zdania.

    To zaniepokoiło moją mamę na tyle, że zabrała mnie do logopedy. Podał rękę mojej mamie, kiedy próbowała wyrazić swoje obawy. Chciał zobaczyć, jak gram, zanim cokolwiek powie.

    Leżałem na podłodze, bawiąc się zabawką, w której musiałem umieszczać różne kształty w odpowiednich gniazdach, a następnie je puszczać. Po kilku minutach zwrócił się do mojej mamy.

    Powiedział, że gdyby nie miał przed sobą dokumentów, nigdy nie wiedziałby, że coś jest ze mną nie tak. „Kiedy będzie gotowa do rozmowy, nie będziesz w stanie jej uciszyć".

    Niedługo potem zacząłem dużo więcej mówić. Mając taką rodzinę, jak moja, nie potrwa to długo. George'owie lubią rozmawiać, więc wywarli na mnie duży wpływ.

    Ostatnią rzeczą, jaką doradzili mi lekarze, było to, że nie osiągnę zbyt wiele. Moja rodzina nie zamierzała na to pozwolić. Moja rodzina nigdy nie pozwoliła mi wykorzystywać mojej niepełnosprawności jako wymówki, aby czegoś nie robić.

    Jeśli kiedykolwiek powiedziałem, że nie mogę czegoś zrobić, pytali mnie, czy próbowałem. Kiedy powiedziałem „nie", kazali mi najpierw

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1