Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki
Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki
Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki
Ebook79 pages26 minutes

Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Drogi Czytelniku!

W tej książeczce przedstawiam Ci wybrane wierszyki i piosenki, które napisałem na przestrzeni kilku ostatnich lat. W większości są to (w zamyśle autora) lekkie, płoche, humorystyczne rymowanki, których lektura być może wywoła uśmiech na Twojej twarzy. Znajdziesz tu także kilka utworów o tematyce poważniejszej. Życzę przyjemnej lektury i proszę o pozytywne recenzje!

Wszystkie środki ze sprzedaży niniejszej książeczki zobowiązuję się przekazać na wspomaganie rozwoju i rehabilitację Zuzi Laszkiewicz - mojej córeczki, która ma zespół Downa. Zespół Downa to wrodzona wada genetyczna, która wiąże się z ograniczeniami i spowolnieniem rozwoju, zwiększonym ryzykiem zachorowań na rozmaite schorzenia, oraz wiotkością wszystkich mięśni. Zuza nie jest jednak "zespołem chorobowym" - jest miłym, wesołym, kontaktowym i niezwykle sympatycznym szkrabem. Jeśli chciałbyś wspomóc Zuzę i jej rozwój dodatkową cegiełką poprzez przekazanie darowizny lub 1% podatku, w książeczce zamieszczam informacje, jak można to zrobić.

Dziękuję za zakup w imieniu swoim i Zuzi!

LanguageJęzyk polski
Release dateOct 9, 2018
ISBN9780463118177
Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki
Author

Piotr Laszkiewicz

I come from Warsaw, capital of Poland, I work as software developer for a corporation. I am happily married to Natallia, and a father to beautiful daughter Zuzia.Christian faith plays important role in my family's life - me and my wife are pentecostals.I write little poems & songs when time allows and I feel inspired, this gives me a lot of fun. I hope you too, dear reader, will have fun reading my stuff. Jestem warszawiakiem, z zawodu programistą, pracuję w korporacji. Jestem szczęśliwie żonaty z żoną Natallią, mamy też piękną córeczkę - Zuzię. W życiu naszej rodziny ważną rolę odgrywa wiara chrześcijańska - jesteśmy zielonoświątkowcami. Wierszyki i piosenki piszę, gdy mam czas i natchnienie, sprawia mi to dużą frajdę. Mam nadzieję, że Tobie również, drogi Czytelniku, sprawiła przyjemność ich lektura. Jeśli spodobały Ci się moje utwory, być może zechcesz wspomóc moją córeczkę Zuzię, która ma zespół Downa. Zespół Downa to wrodzona wada genetyczna, która wiąże się z ograniczeniami i spowolnieniem rozwoju, zwiększonym ryzykiem zachorowań na rozmaite schorzenia, oraz wiotkością wszystkich mięśni. Zuza nie jest jednak "zespołem chorobowym" - jest miłym, wesołym, kontaktowym i niezwykle sympatycznym szkrabem. Jeśli chciałbyś wspomóc Zuzę i jej rozwój dodatkową cegiełką poprzez przekazanie darowizny lub 1% podatku, poniżej zamieszczam informacje, jak można to zrobić (wpłaty wpłyną na subkonto Zuzy w fundacji Avalon - zob. https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/laszkiewicz_zuzanna.html): - Przekazanie 1% podatku: W rubryce „Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz OPP” wpisz numer KRS: 0000270809 W rubryce „Informacje uzupełniające” wpisz: Laszkiewicz, 9040 - Wpłata darowizny: Wykonaj przelew na rachunek bankowy: 62 1600 12860003 0031 8642 6001 (odbiorca to Fundacja Avalon) w tytule wpłaty wpisz: Laszkiewicz, 9040 Wybrane wierszyki, a także najświeższe informacje o postępach Zuzy i życiu naszej rodziny publikuję co jakiś czas na swoim blogu: https://plaszkiewicz.wordpress.com

Related to Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki

Related ebooks

Related categories

Reviews for Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Wierszyki, piosenki, płochych słów igraszki - Piotr Laszkiewicz

    W i e r s z y k i

    Zuza.jpg

    Co tam, Pani?

    Jak się pani dzisiaj miewasz

    co tam sobie w duszy śpiewasz?

    Co też ci się śni na jawie

    gdy tak patrzysz się ciekawie?

    Jaki kryją skarb tajemny

    twoich źrenic studnie ciemne?

    Może chcesz w dalekie kraje -

    gdzieś na Kaukaz czy Hawaje?

    może dzieci chcesz gromadkę

    albo trafić na okładkę?

    albo włochatego Włocha

    co by tak namiętnie kochał?

    może tylko pachnieć ładnie?

    zaszyć się, gdzie nikt nie zgadnie

    i tam, w stringach i fufajce

    gwiżdżąc, grać na bałałajce?

    może walczyć z mieczem w ręku

    lub w tłuczonych garnków brzdęku

    znaleźć rozkosz i spełnienie?

    Może spełniać się uczenie

    na Harvardach lub Sorbonach

    albo błyszczeć na salonach:

    być atletką lub poetką

    szansonetką i kokietką?

    Może tańczyć chcesz na rurze?

    stanąć na najwyższej górze?

    w broadwayowskiej śpiewać farsie?

    pierwszą z kobiet być na Marsie?

    Albo też ci snobizm obcy

    i śnią ci się silni chłopcy

    co przywdziawszy dres galowy,

    namaszczają żelem głowy

    by gnać w miasto beemwuchą

    z ukochaną swą dziewuchą?

    Może chcesz mieć biust Pameli

    na twarz botoks i jad pszczeli

    talię osy i Kim pupę

    złote kible, forsy kupę?

    Którą drogę byś wybrała

    wiedz, panienko moja mała

    piękno, sława prędko mija

    zmiennym bywa Włoch kudłaty,

    lecz dopóki rytm wybija,

    kochać będzie - serce taty.

    O Dorotce i smoku

    Stary smok i Dorotka w wielkiej są przyjaźni,

    dzieląc miłość do sztuki, świata wyobraźni

    i poezji. Lecz Dorotka chce, by złe nawyczki

    smok porzucił, bo go ludzie biorą na języczki.

    Smok się stara, lecz bywa niekiedy uparty.

    Rzecze więc doń Dorotka, gdy raz grali w karty:

    - Dobre rzeczy o tobie słyszę dookoła -

    o porywaniu dziewic już nie słychać zgoła,

    ani też o pożarach - lecz skoro mnie lubisz,

    czemu wciąż ten ostatni swój nałóg hołubisz?

    - Nieładnie, mości smoku, fe! To nie przystoi

    zjadać dzielnych młodzieńców, którzy w lśniącej zbroi

    z lancą idą ku tobie na przekór strachowi.

    - Nieładnie? a to czemu? - Toż młodzieńcy owi

    sami pałali ku mnie zamiarem zbrodniczym.

    Błagałem by odeszli - zbywali to niczym,

    chciwi na mój skarb złoty i na laur zwycięstwa,

    oraz

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1