Pożegnanie z Marią
()
About this ebook
Read more from Tadeusz Borowski
U nas, w Auschwitzu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBitwa pod Grunwaldem Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDzień na Harmenzach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKamienny świat Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsProszę Państwa do gazu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPewien żołnierz. Opowieści szkolne Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related to Pożegnanie z Marią
Related ebooks
Ojciec Goriot Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRomeo i Julia Rating: 5 out of 5 stars5/5Pożegnanie jesieni Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSzewcy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKrzyżacy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOdyseja Rating: 5 out of 5 stars5/5Potop Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNapoleon Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziady, część II Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOstry humor żenujący, część 2 Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLilla Weneda: Tragedia w 5 aktach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCharaktery i anegdoty Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNoc listopadowa Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSonety krymskie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSiostra Felicja Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMoment Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPielgrzymi Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsEugenia Grandet Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSklepy cynamonowe Rating: 4 out of 5 stars4/5Pan Tadeusz Czyli Ostatni Zajazd na Litwie. Historja Szlachecka z r. 1811 i 1812 we Dwunastu Księgach Wierszem Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWyspa Itongo Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBłękitne szynszyle Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsW szponach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWodzirej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRavn. Tom 1: Wykolejony Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSklepy cynamonowe - zbiór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBut w butonierce (tomik) Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNajpiękniejsze utwory: MultiBook Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsZaszumi las Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsW zimowy wieczór Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related categories
Reviews for Pożegnanie z Marią
0 ratings0 reviews
Book preview
Pożegnanie z Marią - Tadeusz Borowski
Pożegnanie z Marią
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 1947, 2022 SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728300763
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów z których pochodzi.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
I
Za stołem, za telefonem, za sześcianem biurowych ksiąg — okno i drzwi. We drzwiach dwie tafle szklane, czarne, lśniące od nocy. I jeszcze niebo, tło okna, okryte opuchłymi chmurami, które wiatr spycha w dół szyby, ku północy, poza mury spalonego domu.
Spalony dom czernieje po drugiej stronie ulicy na wprost furtki w ochronnej siatce zakończonej srebrzystym drutem kolczastym, po którym jak dźwięk po strunie ślizga się fioletowy odblask migocącej latarni ulicznej. Na tle burzliwego nieba, na prawo od domu, omotane mlecznymi kłębami przelotnego dymu lokomotyw, patetycznie rysuje się bezlistne drzewo, nieruchome w wichrze. Naładowane towarowe wagony mijają je i z łoskotem ciągną na front.
Maria podniosła głowę znad książki. Smuga cienia leżała na jej czole i oczach i spływała wzdłuż policzka jak przejrzysty szal. Położyła ręce na grzybku stojącym wśród pustych butelek, talerzy z niedojedzoną sałatką, brzuchatych, karmazynowych kieliszków o granatowych podstawkach. Ostre światło, które załamywało się na granicy przedmiotów, wsiąkało jak w dywan w niebieski dym, zalegający pokój, odpryskiwało od kruchych, łamliwych krawędzi szkieł i migotało we wnętrzu kieliszków jak złoty liść na wietrze — nabiegło strugą w jej dłonie, a one rozświetloną, różową kopułą zamknęły się szczelnie nad nim i tylko bardziej różowe linie między palcami pulsowały prawie niedostrzegalnie. Przyćmiony pokoik napełnił się poufnym mrokiem, zbiegł się ku dłoniom i zmalał jak muszla.
— Patrz, nie ma granicy między światłem i cieniem — szepnęła Maria. — Cień jak przypływ podpełza do nóg, otacza nas i zacieśnia świat tylko do nas: jesteśmy ty i ja.
Pochyliłem się ku jej wargom, ku drobnym spękaniom, ukrytym w ich kącikach.
— Pulsujesz poezją jak drzewo sokiem — powiedziałem żartobliwie, otrząsając głowę z natrętnego, pijackiego szumu. — Uważaj, żeby świat ciebie nie zranił toporem.
Maria rozchyliła wargi. Między zębami drżał leciutko ciemny koniuszek języka: uśmiechała się. Kiedy mocniej zacisnęła palce wokół grzybka, błysk leżący na dnie jej oczu zmatowiał i zgasł.
— Poezja! Dla mnie to rzecz tak niepojęta jak słyszenie kształtu albo dotyk dźwięku. — Odchyliła się w zadumie na poręcz kozetki. W półcieniu