Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy: Zapomniane książki, #1
Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy: Zapomniane książki, #1
Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy: Zapomniane książki, #1
Ebook68 pages32 minutes

Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy: Zapomniane książki, #1

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Pierwsza pozycja w cyklu Zapomniane książki, nawiązującego nazwą do motywu przechowalni zapomnianych, porzuconych książek z powieści Carlosa Ruiza Zafóna, to zbiór pięciu opowiadań dziewiętnastowiecznego czeskiego pisarza i felietonisty Jana Nerudy. Wydawnictwo Galeria Artefaktura ma nadzieję przedstawiać w tym cyklu wartościowe i ciekawe książki, które nie były jeszcze tłumaczone na język polski. 

 

Jan Neruda (1834—1891) urodził się w Pradze, mieszkał i tworzył w dzielnicy Malá Strana. Odbył kilka długich podróży zagranicznych, dał się poznać jako wrażliwy poeta, pisarz, krytyk teatralny i felietonista. Był bystrym i wrażliwym obserwatorem, co wykorzystał w licznych opowiadaniach. Uznawany dziś za ojca czeskiego felietonizmu, przez całe życie borykał się z niedostatkiem. Dziś jego twórczość jest odkrywana na nowo, a jego imieniem nazwano jedną z najpiękniejszych ulic w Pradze. 

 

Wśród pięciu zamieszczonych w tej książce opowiadań największą międzynarodową sławą cieszy się Wampir. W tym krótkim opowiadaniu Neruda może konkurować na zwięzłość wypowiedzi z O. Henry'm, ale zbudowana w nim atmosfera i dramatyczne zakończenie są znakomitym przykładem kunsztu pisarskiego tego zapomnianego mistrza krótkich form. Opowieść Dziennik reportera jest w znacznej mierze autobiograficzna, podobnie jak To był łobuz. Opisują one życie mieszkańców Pragi w czasach, gdy Czechy wchodziły w skład Austrii, a językiem uprzywilejowanym był język niemiecki. Znajomość życia scenicznego, będąca efektem wielu lat poświęconych krytyce teatralnej, znajduje odbicie w krótkim szkicu Beneš, a opowiadanie Pod Trzema Liliami to dość odważny — jak na tamte czasy — przykład pisarskiego realizmu Nerudy. 

Opowiadania zawarte w tym zbiorze zostały przetłumaczone z języka angielskiego.

LanguageJęzyk polski
Release dateSep 29, 2021
ISBN9788365197009
Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy: Zapomniane książki, #1
Author

Jan Neruda

Jan Neruda (1834—1891) urodził się w Pradze, mieszkał i tworzył w dzielnicy Malá Strana. Odbył kilka długich podróży zagranicznych, dał się poznać jako wrażliwy poeta, pisarz, krytyk teatralny i felietonista. Był bystrym i wrażliwym obserwatorem, co wykorzystał w licznych opowiadaniach. Uznawany dziś za ojca czeskiego felietonizmu, przez całe życie borykał się z niedostatkiem. Dziś jego twórczość jest odkrywana na nowo, a jego imieniem nazwano jedną z najpiękniejszych ulic w Pradze.

Related to Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy

Titles in the series (2)

View More

Related ebooks

Reviews for Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy - Jan Neruda

    Każdy naród ma swoich niefortunnych, niezrozumianych ludzi literatury, ludzi, których imieniem nazywa się ulice — po ich śmierci.

    Guido Bruno

    Spis ilustracji

    Praskie akwarele Vaclava Jansy

    1 Brama Prochowa

    2 Plac Krzyżowców na Starym Mieście

    3 Postument św. Ludgardy na Moście Karola

    4 Ratusz Staromiejski

    5 Słup Morowy na Placu Małej Strany

    6 Rynek Starego Miasta

    7 Ulica Nowy Świat

    8 Stare zamkowe schody

    9 Kościół św. Mikołaja na Małej Stranie

    10 Kościół św. Mikołaja

    11 Ulica Jirska na Hradczanach

    Dziennik reportera

    1 sierpnia, wieczór

    Wkońcu jestem znów w domu, po żmudnym, męczącym dniu pracy; w domu, na mojej nowej kwaterze. Całkiem ładne kawalerskie mieszkanie! Pewnie, to piąte piętro, a w rzeczywistości strych, ale takie mieszkanie jest niezwykle zdrowe. Niezbyt przestronne, ale wystarczające dla moich mebli. Łóżko, stół, kufer, krzesło i pudełko na książki, które kradnę z redakcji, nie zajmują dużo miejsca. Nigdy nie przyjmuję gości, ale jeśli ktoś ma przyjść, zapraszam go uprzejmie, aby usiadł na krześle, tak abym miał wybór między kufrem a stołem. Myślę, że będę tu bardzo szczęśliwy. Postawię teraz kilka kresek i zdejmę buty.

    HA! ALEŻ JESTEM WOLNY! Zdejmując buty, czuję, że otrząsam się z bycia reporterem; tak długo, jak mam je na nogach, obsesyjnie odczuwam podświadomą obawę, że może muszę gdzieś biec, aby przeprowadzić z kimś wywiad. Och, ta dzisiejsza bieganina była naprawdę straszna! Ale nawet mimo to, życie reportera jest piękne i pociągające.

    Na przykład, już dziś znam jutrzejsze wiadomości. W taki właśnie sposób zawsze wyprzedzam mych współobywateli. To naprawdę niezwykłe, jakie rzeczy nadają się na informacje! Ludzie mogą robić, co im się podoba, ale ostatecznym rezultatem i tak będzie informacja! Nawet najbardziej zaciekle przeciwstawne partie polityczne zjednoczą się w kieszeni reportera, zostawiając go w przeświadczeniu, że rację ma ta partia, która daje mu najwięcej materiału na groszowe wierszówki. Na myśl ciśnie się Heine: Heine był urodzonym reporterem. Szkoda, że nie próbował szczęścia w tym zawodzie. Zarobiłby mnóstwo pieniędzy. A do tego wyobraźcie sobie frajdę, gdy kogoś łapiecie i ciągniecie go tam, gdzie potem stoi w blasku reflektorów i wygląda równie sensownie jak Piłat w wyznaniu wiary. A chwilę potem wpada w szał i przeklina dziennikarzy! Nie przejmujemy się tym. Szacunek naszych czytelników? A czy życzymy sobie, aby osły, na których grzbietach jedziemy, ryczały?

    Janie! Janie! Obawiam się, że plagiatujesz Bulwera. Ale co z tego? Plagiaty są głównym pokarmem reportera. Jako taki jestem niewątpliwie autorytetem: ludzie czytają mnie dużo, a chwalą mało. Ziewam! Nadszedł czas iść do łóżka. I nihil humani a me alienum puto.

    2 sierpnia, rano

    TAK WIĘC SPĘDZIŁEM pierwszą noc w nowym mieszkaniu; można wiele rzec, ale nie to,

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1