Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Odludki i poeta: Komedia w jednym akcie wierszem
Odludki i poeta: Komedia w jednym akcie wierszem
Odludki i poeta: Komedia w jednym akcie wierszem
Ebook46 pages18 minutes

Odludki i poeta: Komedia w jednym akcie wierszem

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Opowieść o dwojgu młodych ludzi, który wierzą, że miłość przezwycięży wszystkie przeszkody. Sztuka spotkała się ze szczególnym uznaniem wśród polskich romantyków.
LanguageJęzyk polski
PublisherKtoczyta.pl
Release dateOct 22, 2017
ISBN9788381360920
Odludki i poeta: Komedia w jednym akcie wierszem

Read more from Aleksander Fredro

Related to Odludki i poeta

Related ebooks

Reviews for Odludki i poeta

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Odludki i poeta - Aleksander Fredro

    Aleksander Fredro

    Odludki i poeta

    Komedia w jednym akcie wierszem

    Warszawa 2017

    Spis treści

    [Motto]

    Osoby

    Scena pierwsza

    Scena druga

    Scena trzecia

    Scena czwarta

    Scena piąta

    Scena szósta

    Scena siódma

    Scena ósma

    Scena dziewiąta

    Scena dziesiąta

    Scena jedenasta

    Scena dwunasta

    [Motto]

    Pająk szuka jadu, ale pszczoła miodu.

    And. Max. Fredro

    Osoby

    ASTOLF

    CZESŁAW

    KAPKA – oberżysta

    ZUZIA – jego córka

    EDWIN

    Scena w oberży małego miasteczka.

    Scena pierwsza

    Sala; drzwi numerowane; stoliki po obu stronach.

    Kapka, Zuzia.

    Zuzia przy stoliku czyta z wielką uwagą rękopism.

    KAPKA

    za drzwiami

    Kawa pod numer czwarty! na salę herbata!

    Jest tam kto! aj, śmietanka! aj! tamże do kata!

    Jest tam kto! Zuziu! Zuziu!

    Wbiega trzepiąc palcami, postrzega czytającą, skrada się i wyrywa poszyt

    To czas na czytanie?

    ZUZIA

    zrywając się

    Ja zaraz... ja bo, ojcze...

    Chce odejść.

    KAPKA

    groźno

    Zuzia tu zostanie!

    Dopókiż gadać będę i jedno powtarzać,

    Aby wszędzie zaglądnąć, na wszystko uważać?

    Śmietanka już w popiele, ojciec w palce dmucha,

    A moja panna Zuzia nie patrzy, nie słucha.

    Córko! czy ty chcesz zniszczyć mego domu sławę?

    Panowie od godziny czekają na kawę,

    A kawa jeszcze w puszce, może nie zmielona.

    Załamując ręce

    Córko! na mojąż hańbę wyszłaś z mego łona...

    Jeden już ostrym słowem dał się słyszeć przy mnie,

    Drugi, gdym zaczął mówić o dzisiejszym zimnie,

    Najgrzeczniej ani mruknął, ale drzwi otworzył;

    A lubcia czyta... i co?...

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1