Pył
()
About this ebook
Björnstjerne Björnson
Norweski pisarz, dramaturg, poeta i krytyk teatralny; laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1903 roku. Był synem pastora luterańskiego, piewcą życia wiejskiego ludu Norwegii, rodzimej tradycji i historii. Zbierał i opracowywał sagi i pieśni ludowe; pisał ballady historyczne np. Bergljot, Olav Trygvason oraz dramaty historyczne, jak Halte-Hulda, Kong Sverre czy Sigurd Slembe. Aktywnie działał na rzecz niezależności Norwegii, uwolnienia jej od polit. wpływów Szwecji i kulturowych Danii. Miał poglądy liberalne, m.in. poparł zryw Wiosny Ludów w 1848 r., z czasem coraz bardziej radykalnie lewicowe. Jest autorem daw. hymnu norweskiego (Digte og sange). Późniejsze utwory nie stronią od ostrej krytyki społecznej. Björnson często bywa porównywany z Henrykiem Ibsenem, którego znał, cenił i z którym polemizował.
Ur. 8 grudnia 1832 w Kvikne, w NorwegiiZm. 26 kwietnia 1910 w Paryżu
Najważniejsze dzieła: Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza (1857), Arne (1859), Dziarski chłopak (1860), Rybaczka (1868), Marsz weselny (1872), Bankructwo (1874), Redaktoren (1874), Rękawiczka (1883), Ponad siły (1883)
Read more from Björnstjerne Björnson
Marsz weselny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziewczę ze Słonecznego Wzgórza Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related to Pył
Related ebooks
Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsHrywda Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDzieci królowej elfów 6 - Umierająca dolina Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAnia na uniwersytecie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKaraluch w uchu Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSkarb Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŁowca gwiazd Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSońka i czarodziej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsLala Świstak Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAnia z Wyspy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWymarzony dom Ani Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTylko grajek Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDzikie gaszcze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsAntidotum Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPieśń przerwana Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMadejowe łoże Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDekameron, Dzień siódmy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKobiety Wycherly'ego Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPodróż do wnętrza ziemi Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNiesamowite historie. Zbiór opowiadań Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBaśniowy spływ Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWieczerza z ziół. Tom 1 Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMarsz weselny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSaga rodu z Lipowej 1: Miłość i wróżby Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWymarzony dom Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOpowiesci starej sowy Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsW pogoni za kogutkiem: i inne opowieści z okolic Puszczy Białowieskiej Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTajemniczy ogród Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsUlica Zawrotna: Polish Edition, po polsku Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsMaks na tropie tajemniczego Patryka O'Hary Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Reviews for Pył
0 ratings0 reviews
Book preview
Pył - Björnstjerne Björnson
Pył
I
Droga z miasta, do Skogstadu, starego majątku ziemskiego rodziny Atlungów, w którym ponad lesistem wybrzeżem rzeki, przecinającej grunta, znajdowało się wiele znacznych fabryk, w zwykłych okolicznościach, nie trwała dłużej, niż dwie godziny, przy dobrej sannie jednak, zaledwie godzinę. Szosa ciągnęła się wzdłuż fiordów. Jadąc z miasta, po prawej stronie miałem fiord, po lewej pagórkowato rozłożone pola, a między niemi rozrzucone wille i dwory, wśród drzew, krzewów i kwiecia.
Te pagórki dalej przerastały w góry, okalające drogę, która tutaj stawała się coraz pustszą i trudniejszą do przebycia, az w końcu, daleko w głąb fiordu nie było już nic widać, jeno las i las. Ow las jodłowy należał właśnie do posiadłości Skogstad, fabryki zaś, rozstawione ponad rzeką, wyrabiały materyały drzewne, i przetwarzały je na papier.
Rodzina Atlungów, pierwotnie francuzka, za czasów Hugonotów przybyła na północ, jako pochodząca ze stanu niskiego; przez małżeństwa połączyła się ze starą, arystokratyczną rodziną Atlungów, i z czasem przybrała ich nazwisko.
Jechałem z przyjemnością. Niedawno upadł śnieg. Śród białego krajobrazu, powietrza przesiąkniętego atmosferą śnieżną, fiord wydawał się zupełnie czarnym. Drugi brzeg był niedaleko, ponad nim wznosiły się wysokie skały, obecnie też ubielone.
Skoro tylko wjechałem w las, zapanował on całkowicie nad memi myślami. Na sosnach pokładły się wielkie płaty śniegu; przeważnie jednak pokryta nim była część wschodnia; pozostało jednak tyle jeszcze drzew nieosypanych, że cały las w swej białej szacie, lśnił ciemnozielonym blaskiem; tu i ówdzie wychylała się uparcie gałąź zupełnie zielona.
Wkrótce ukazał się i właściwy Skogstad i podwórzec. Rzeka szemrała zdaleka, w oddali widniał szereg czerwonych dachów zabudowań. Po obu stronach podwórza stały domy robotnicze, oddzielone lasem lub parkiem.
Odwróciłem się teraz od mego towarzysza podróży — fiordu, i zajeżdżałem do dworu. Tam, gdzie się park kończył, zaczynał się ogród, a wzdłuż niego przechodziła mniej więcej równa droga. Niegdyś był i tutaj las, ale po nim pozostały tylko resztki, tworzące po obu stronach prześliczną aleję, jednakże wielkie, stare drzewa gdzieniegdzie już dały się zastąpić młodemi, a ten zagajnik był tak gęsty, że dwór, do którego dojeżdżałem, chwilami znikał mi z oczu zupełnie. Ale baśń śnieżna i tu szła za mną.
II
Wrażenia, jakie daje nam natura odgrywają dużą rolę w oczekiwaniu tego, co ma nastąpić.
Kobietę, ową jasnowłosą, którą niegdyś widziałem, i którą za chwilę miałem ujrzeć, wyobraziłem sobie w bieli. Po raz ostatni spotkałem ją przed dziewięciu laty w Dreznie, w jej