Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Tobie Najwyższy
Tobie Najwyższy
Tobie Najwyższy
Ebook457 pages6 hours

Tobie Najwyższy

Rating: 5 out of 5 stars

5/5

()

Read preview

About this ebook

Od czasu pierwszej publikacji w roku 1923 „Tobie Najwyższy” Oswalda Chambersa pozostaje klasycznym utworem literatury chrześcijańskiej. Książka ta znalazła należne miejsce wśród takich dzieł, jak „Wyznania” św. Augustyna, „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza Kempisa, „Wędrówka pielgrzyma” Jana Bunyana, czy „Chrześcijański sekret szczęśliwego życia” Hanny Whitall Smith. Medytacje biblijne na każdy dzień roku pobłogosławiły i poruszyły miliony ludzi na całym świecie i ciągle pozostają jedną z najbardziej poczytnych i cenionych książek chrześcijańskich.Obowiązkowa lektura dla każdego chrześcijanina.

LanguageJęzyk polski
Release dateMar 13, 2013
ISBN9781301043835
Tobie Najwyższy
Author

Oswald Chambers

Oswald Chambers (1874--1917) was a Bible teacher, conference leader, and YMCA chaplain. After his death, his widow compiled his writings in a number of popular daily devotional books, including My Utmost for His Highest, an enduring classic of the Christian faith that continues to inspire men and women the world over.

Related to Tobie Najwyższy

Related ebooks

Reviews for Tobie Najwyższy

Rating: 5 out of 5 stars
5/5

1 rating0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Tobie Najwyższy - Oswald Chambers

    cover.jpg

    TOBIE, NAJWYŻSZY

    Medytacje biblijne na każdy dzień roku

    Oswald Chambers

    * * * * *

    Tytuł oryginału

    MY UTMOST FOR HIS HIGHEST

    An Updated Edition In Today’s Language

    Edited by James Reimann. Authorized by the Oswald Chambers Publications Association.

    Przekład i redakcja

    Andrzej Gandecki

    Projekt okładki

    Marzena Chojecka i Wiesław Rożek

    Copyright renewed 1963 by Oswald Chambers Publications Association, Ltd.

    Originally published in English by Discovery House Publishers.

    ISBN #: 9781301043835

    Published by Richard A. Czekaj at Smashwords

    Copyright @ 2013 by Richard A. Czekaj

    This ebook is licensed for your personal enjoyment only. This ebook may not be resold or given away to other people. If you would like to share this book with another person, please purchase an additional copy for each person you share it with. If you are reading this book and did not purchase it, or it was not purchased for your use only, then please purchase your own copy. Thank you for respecting the author's work.

    All rights reserved. No part of this publication may be reproduced, stored in a retrieval system, or transmitted in any form or by any means – electronic, mechanical, photocopy, recording, or any other – except for brief quotations in printed reviews, without prior permission of publisher.

    Wydanie polskie za zezwoleniem. Wszelkie prawa do wydania polskiego zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być reprodukowana ani przekazywana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

    Książka ta jest dostępna w wersji drukowanej w wydawnictwie Pojednanie.

    * * * * *

    Książkę tę dedykuję czytelnikowi, a szczególnie moim rodzicom, Gilowi i Violet, mojej żonie Pam, moim dzieciom: Jeremy’emu, Aaronowi i Bethany oraz każdemu pokoleniu czytelników, jakie reprezentują.

    Pragnę, abyś poznał Boga lepiej i bardziej zbliżył się do niego w rezultacie zastosowania prawd Słowa Bożego wyrażonych w tej książce.

    * * * * *

    PODZIĘKOWANIA

    Szczególne podziękowanie kieruję do tych, którzy codziennie zanosili tę książkę przed Boga w modlitwie i nieustannie zachęcali mnie do wytrwałości w pracy nad nią. Wasza modlitwa i wsparcie były niezbędne, aby wizja tej książki stała się rzeczywistością.

    Następujące osoby zasługują na szczególne podziękowanie:

    Maurice Garton, prezydent Oswald Chambers Publications Association, Londyn, Anglia, za pełną otwartości postawę wobec tego przedsięwzięcia;

    Bob DeVries, wydawca Discovery House Publishers, za niezachwianą wiarę w to przedsięwzięcie i udzielone mu wsparcie;

    Carol Hoquist, wydawca Discovery House Publishers, za przyjaźń i przewodnictwo;

    Tim Beals, redaktor Discovery House Publishers, i Arthur Neil, redaktor Oswald Chambers Publications Association, za rzetelną i gorliwą pracę;

    Bill Anderson, prezydent Christian Booksellers Association, i wszyscy członkowie Rady CBA;

    Charles F. Stanley, pastor First Baptist Church w Atlancie, Georgia, za wiele lat zdrowego nauczania;

    Ben i Donna Reed, Cheryl Gainey, Robert Brenner, Winston i Dolores Maddox, Bob i C. Kay Streight, Bob Allums, Chuck Graham, Tim Skinner, Jane Bateman, Carol Williams, Bobby i Kathy Respess i Bill Price — dziękuję za wasze modlitwy, rady i miłość;

    Personel Christian Armory, Inc. w Tucker, Georgia, a szczególnie Greg Holland, menadżer — dziękuję za troskę o wzrost naszej służby, gdy ja pisałem tę książkę;

    Teresa Holland, najmilszy na świecie „edytor tekstu";

    Moi rodzice, Gil i Violet Reimann — dziękuję za wychowanie mnie w chrześcijańskim domu;

    Moja żona Pam i dzieci: Jeremy, Aaron i Bethany — dziękuję za stworzenie mi przez dwa i pół roku „względnego" spokoju i ciszy, gdy pracowałem w domu; bardzo was kocham;

    Jezus Chrystus, który jest moim życiem.

    James Reimann

    Kol 3,4

    * * * * *

    PRZEDSŁOWIE

    Żadna książka poza Biblią nie wywarła tak głębokiego wpływu na moje życie, jak „Tobie Najwyższy". Moja żona dała mi ją, zanim jeszcze się pobraliśmy, i od tego czasu jest ona częścią mojej codziennej diety duchowej.

    To właśnie przez nią Bóg wyrył na moim sercu tę drogocenną prawdę niezbędną dla życia każdego wierzącego, który autentycznie pragnie naśladować Chrystusa: najważniejszym aspektem życia chrześcijanina jest jego osobista więź z Chrystusem.

    Niewielu ludzi tak dobrze rozumiało osobę Chrystusa jak Oswald Chambers. Spośród nich jedynie kilku potrafiło tak jasno wyrazić praktyczne zastosowanie. Książka ta nie jest skarbem, który należałoby podziwiać, lecz przesłaniem, którym trzeba żyć.

    Cieszę się bardzo, że te pełne mocy codzienne rozważania przedstawione są językiem bardziej współczesnym. Celem tej edycji jest uczynienie ich łatwiejszymi do zrozumienia. Ani jedna prawda nie została zmieniona w najmniejszym stopniu. Przedsięwzięcie to zostało podjęte z nadzieją, że dzięki niemu książka ta będzie mogła wywierać jeszcze szerzej swój wpływ w tym i przyszłych pokoleniach.

    James Reimann podszedł do tego przedsięwzięcia z największą ostrożnością i troską aby zachować przesłanie Oswalda Chambersa. Należy go za to pochwalić. Jako uczestnik naszej służby od ponad dwudziestu lat jest on moim przyjacielem. Dzięki temu wiem również, że jest gorliwym uczniem Słowa i wiernym naśladowcą Chrystusa w swoim życiu i pracy. Modlę się gorąco żeby książka ta została przyjęta z radością i przekazywana dalej.

    Charles F. Stanley

    1 lutego 1992

    * * * * *

    WPROWADZENIE

    Książka „Tobie Najwyższy" była moim bliskim towarzyszem przez większość mojego chrześcijańskiego życia — i jest nim nadal. Po raz pierwszy polecił mi ją mój pastor Charles Stanley, który często wyrażał swoje umiłowanie dla jej pełnej mocy treści. Jest to dzieło, które przetrwało daleko poza śmierć autora w roku 1917. Oswald Chambers, który umarł w wieku czterdziestu trzech lat, pierwotnie dzielił się tymi myślami podczas wykładów w Bible Training College w Clapham w Anglii w latach od 1911 do 1915 oraz podczas rozważań duchowych, gdy służył w Young Men’s Christian Association w latach od 1915 do 1917. YMCA skierowała go do służby w Egipcie wśród oddziałów australijskich i nowozelandzkich, chroniących Kanał Sueski podczas pierwszej wojny światowej. Wykłady te i rozważania zostały później zebrane przez jego żonę i opublikowane w formie książki w roku 1928 w Anglii, a w 1935 w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu są najbardziej poszukiwaną książką zawierającą rozważania biblijne.

    Idea nowej edycji powstała w wyniku przemian jakie dokonały się w języku angielskim na przestrzeni wieku. Jako właściciel chrześcijańskiej księgarni sprzedałem tysiące egzemplarzy „Tobie Najwyższy" na przestrzeni lat. Z powodu zmian językowych wzrastało jednak we mnie przekonanie, że czytelnicy nie korzystają w pełni z tej książki. Pewnego poranka po przeczytaniu rozważania na ten dzień poprosiłem Pana, aby złożył na kimś zadanie opracowania nowej edycji. Ku mojemu zdumieniu natychmiast poczułem od Boga polecenie żeby zrobić to samemu. Zacząłem tego samego dnia.

    To, co trzymasz w rękach jest wynikiem ponad tysiąca ośmiuset godzin spędzonych na badaniach i redakcji. Nie jest to parafraza pierwotnego dzieła lecz coś, co można, by uznać za jego przekład. Przestudiowałem znaczenie tysięcy słów, by móc przedstawić je w formie zrozumiałej dla współczesnego czytelnika. Niniejsza edycja zawiera również indeks cytatów biblijnych, który pomoże czytelnikowi w studium fragmentu biblijnego (uwaga: cytaty biblijne nie posiadające odnośników występowały wcześniej w tej samej selekcji). Zachęcam cię, byś czytał mając w jednej ręce Biblię, a drugiej tę książkę. Książka ta nie jest Biblią — jej celem jest skierowanie cię ku Biblii. Pragnieniem mojego serca jest żeby odsłoniła ona przed tobą skarbiec prawdy Bożego słowa i udzieliła ci zrozumienia tej prawdy, którą rozważał Oswald Chambers. Posługuj się tą książką aby pomóc sobie w rozważaniu Bożego słowa i stosowaniu go do swojego życia.

    James Reimann

    Jozuego 1,8

    * * * * *

    Spis Treści

    Podziękowania

    Przedsłowie

    Wprowadzenie

    Rozdział 1 – Styczeń

    Rozdział 2 – Luty

    Rozdział 3 – Marzec

    Rozdział 4 – Kwiecień

    Rozdział 5 – Maj

    Rozdział 6 – Czerwiec

    Rozdział 7 – Lipiec

    Rozdział 8 – Sierpień

    Rozdział 9 – Wrzesień

    Rozdział 10 – Październik

    Rozdział 11 – Listopad

    Rozdział 12 – Grudzień

    Książki wydawcy

    * * * * *

    Rozdział 1

    Styczeń

    1 STYCZNIA

    TRZYMAJMY SIĘ CELU

    (…) zgodnie z gorącym oczekiwaniem i nadzieją moją, że w niczym nie doznam zawodu. Lecz jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć (Flp 1,20).

    Wszystko Tobie, Najwyższy. „(…) zgodnie z gorącym oczekiwaniem i nadzieją moją, że w niczym nie doznam zawodu. Każdy z nas będzie czuł się bardzo zawstydzony, jeżeli nie podda Jezusowi tych dziedzin swojego życia, o które On nas poprosił. Słowa Pawła można sparafrazować: „Moim najważniejszym celem jest dać z siebie wszystko dla Najwyższego — to, co mam najlepszego, dla Jego chwały. Dojście do tego poziomu zdecydowania jest sprawą woli, nie dyskusji czy rozumowania. Jest to absolutne i nieodwołalne podporządkowanie woli. Od podjęcia tej decyzji powstrzymuje nas zbyt długie myślenie i zastanawianie się nad sobą, choć staramy się udawać, że zastanawiamy się nad innymi. Jeżeli myślimy poważnie o tym, ile będzie to kosztować innych, gdy my okażemy posłuszeństwo wezwaniu Jezusa, mówimy przez to Bogu, że nie wie, do czego doprowadzi nasze posłuszeństwo. Trzymaj się celu — On to wie. Usuń każdą inną myśl i stój przed Bogiem myśląc tylko o jednym: dać wszystko, co mogę, Najwyższemu. Jestem zdecydowany żyć absolutnie i całkowicie dla Niego i tylko dla Niego.

    Moje niepowstrzymane dążenie do Jego świętości. „Dla mnie bowiem żyć — to Chrystus, a umrzeć — to zysk" (patrz 1,21). Paweł postanowił, że nic nie powstrzyma go przed wiernym pełnieniem woli Boga. Zanim jednak wybierzemy postępowanie zgodne z wolą Boga, w naszym życiu musi pojawić się pewien kryzys. Dzieje się tak dlatego, ponieważ mamy skłonność do reagowania obojętnością na delikatniejsze przynaglenia od Boga. On doprowadza nas do miejsca, w którym prosi, abyśmy oddali Mu wszystko, co jest nasze, a my zaczynamy dyskutować. Następnie On w swojej opatrzności powoduje kryzys, w którym musimy zdecydować — za lub przeciw. Ta chwila staje się wielkim rozwidleniem dróg w naszym życiu. Jeżeli w twoim życiu pojawił się kryzys, poddaj swoją wolę Jezusowi całkowicie i nieodwołalnie.

    2 STYCZNIA

    CZY JESTEŚ GOTÓW WYJŚĆ, NIE WIEDZĄC, DOKĄD IDZIESZ?

    Wyszedł, nie wiedząc dokąd idzie (Hbr 11,8).

    Czy kiedykolwiek „wyszedłeś w ten sposób? Jeżeli tak, to nie ma żadnej logicznej odpowiedzi, gdy ktoś pyta cię, co robisz. Jednym z najtrudniejszych pytań w pracy chrześcijanina jest: „Co spodziewasz się zrobić? Nie wiesz, co będziesz robił. Wiesz jedynie, że Bóg wie, co robi. Nieustannie badaj swoją postawę wobec Boga, by zobaczyć, czy jesteś gotowy „wychodzić w każdej dziedzinie swojego życia, ufając całkowicie Bogu. To właśnie ta postawa będzie podtrzymywała twoje nieustanne uczucie zadziwienia, ponieważ nie wiesz, co Bóg zrobi w następnej chwili. Każdego ranka, gdy się przebudzisz, masz nową okazję, aby „wyjść, budując swe przekonanie złożone w Bogu. „(…) Nie troszczcie się o życie (…) ani o ciało (…) (Łk 12,22). Innymi słowy nie martw się o te rzeczy, o które troszczyłeś się, zanim „wyszedłeś.

    Czy pytasz Boga o to, co zamierza zrobić? On nigdy ci nie powie. Bóg nie mówi ci, co zamierza zrobić — On objawia ci to, kim jest. Czy wierzysz w Boga dokonującego cudów i czy jesteś gotowy „wyjść" w całkowitym podporządkowaniu się Jemu, dopóki nie będzie zdumiewała cię ani jedna jota z tego, co On robi?

    Wierz, że Bóg jest zawsze tym Bogiem, którego znasz, gdy jesteś najbliżej Niego. Potem pomyśl o tym, jak niepotrzebne i lekceważące Boga jest martwienie się! Niech postawą twojego życia będzie ciągła gotowość „wychodzenia w poleganiu na Bogu, a będzie ono cechować się świętym i niewyrażalnym urokiem, tak bardzo satysfakcjonującym dla Jezusa. Musisz nauczyć się „wychodzić ze swoich przekonań, wyznań wiary i doświadczeń, aż dojdziesz do takiego punktu w swojej wierze, w którym nic nie będzie stało między tobą a Bogiem.

    3 STYCZNIA

    „OBŁOK I CIEMNOŚĆ"

    Obłok i ciemność wokół Niego (…) (Ps 97,2).

    Człowiek, który nie narodził się na nowo z Ducha Bożego powie ci, że nauczanie Jezusa jest proste, ale gdy zostanie ochrzczony przez Ducha Świętego, zobaczy, że „obłok i ciemność wokół Niego. Gdy uzyskujemy bliski kontakt z nauką Jezusa Chrystusa, uświadamiamy to sobie po raz pierwszy. Jedynym możliwym sposobem zrozumienia w pełni nauczania Jezusa jest świecące w nas światło Ducha Bożego. Jeżeli nigdy nie doświadczyliśmy czegoś takiego jak zdjęcie naszych zwyczajnych religijnych butów z naszych zwyczajnych religijnych nóg — pozbycia się przesadnej swobody, z jaką zbliżamy się do Boga — wątpliwe jest, czy w ogóle kiedykolwiek staliśmy w Jego obecności. Ludzie, którzy są beztroscy i pełni lekceważenia, gdy zbliżają się do Boga, to ci, którzy nigdy nie poznali Jezusa Chrystusa. Dopiero po zdumiewającej rozkoszy i wolności uświadomienia sobie tego, co Jezus Chrystus czyni, przychodzi nieprzenikniona „ciemność uświadomienia sobie tego, kim On jest.

    Jezus powiedział: „Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem (J 6,63). Kiedyś Biblia znaczyła dla nas jedynie tyle, co wiele słów: „Obłok i ciemności. Potem nagle słowa te stały się duchem i życiem, ponieważ Jezus wypowiedział je do nas, gdy okoliczności naszego życia uczyniły je nowymi słowami. W ten sposób Bóg do nas mówi: nie przez wizje i sny, lecz przez słowa. Gdy człowiek zbliża się do Boga, czyni to w najprostszy sposób: przez słowa.

    4 STYCZNIA

    „DLACZEGO TERAZ NIE MOGĘ PÓJŚĆ ZA TOBĄ?"

    Powiedział mu Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą?" (J 13,37).

    Są sytuacje, w których nie rozumiesz, dlaczego nie możesz robić tego, co chcesz. Gdy Bóg zsyła czas czekania i wydaje się, że nie odpowiada na nasze pytania, nie zapełniaj czasu aktywnością — po prostu czekaj. Czas czekania mógł nadejść po to, by nauczyć cię znaczenia uświęcenia — oddzielenia od grzechu — albo mógł nadejść, gdy proces uświęcenia już się rozpoczął, by nauczyć cię znaczenia służby. Nigdy nie biegnij, dopóki Bóg nie pokaże ci kierunku. Gdy masz najmniejszą wątpliwość, to nie On prowadzi. Kiedykolwiek jest wątpliwość — czekaj.

    Na początku możesz widzieć wyraźnie, jaka jest wola Boga — zakończenie przyjaźni, zerwanie partnerstwa w interesach lub coś innego, co czujesz, że jest wolą Boga dla ciebie. Nigdy jednak nie działaj na podstawie impulsu tego uczucia. Jeśli tak zrobisz, doprowadzisz do trudnych sytuacji, których rozwikłanie ciągnąć się będzie latami. Czekaj na Boży czas, a On zrobi to bez żadnego bólu czy rozczarowania. Jeśli jest to sprawa opatrznościowej woli Boga, czekaj, aż Bóg wykona ruch.

    Piotr nie czekał na Boga. W swoim umyśle próbował przewidzieć czas próby, ona jednak przyszła, gdy się jej nie spodziewał. „Życie moje oddam za Ciebie. Słowa Piotra były szczere, ale wypływały z niewiedzy. „Odpowiedział Jezus: «(…) Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz» (13,38). Powiedział to lepiej znając Piotra niż ten znał sam siebie. Piotr nie mógł pójść za Jezusem, ponieważ nie znał wystarczająco dobrze siebie i swoich możliwości. Naturalna pobożność może pociągnąć nas do Jezusa i spowodować, że odczujemy Jego nieodparty wdzięk, nigdy jednak nie uczyni nas Jego uczniami. Naturalna pobożność zaprze się Jezusa, nigdy nie będzie naprawdę potrafiła naśladować Go.

    5 STYCZNIA

    MOC DO NAŚLADOWANIA JEZUSA

    Odpowiedział mu Jezus: „Dokąd Ja idę, ty teraz ze Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz" (J 13,36).

    „A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» (J 21,19). Trzy lata wcześniej Jezus powiedział: „Pójdź za Mną (Mt 4,19) i Piotr poszedł bez wahania. Pociągnął go nieodparty urok Jezusa, dlatego nie potrzebował Ducha Świętego, aby pójść za Nim. Później doszedł do chwili, w której zaparł się Jezusa, co złamało jego serce. Jeszcze później otrzymał Ducha Świętego i Jezus powiedział ponownie: „Pójdź za Mną (J 21,19). Teraz przed Piotrem nie ma nikogo innego z wyjątkiem Jezusa Chrystusa jako Pana. Pierwsze „Pójdź za Mną nie było niczym tajemniczym — było to naśladowanie zewnętrzne. Teraz Jezus prosił o wewnętrzną ofiarę i podporządkowanie się (patrz 21,18).

    Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami Piotr zaparł się Jezusa pod przysięgą (patrz Mt 26,69–75). Wtedy jednak doszedł całkowicie do końca siebie samego, całej swojej samowystarczalności. Nigdy więcej nie będzie już polegał na sobie. W swoim stanie ostatecznej nędzy był w końcu gotowy, by przyjąć wszystko, co zmartwychwstały Pan miał dla niego. „(…) tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!»" (J 20,22). Niezależnie od tego, jakich zmian Bóg w tobie dokonał, nigdy nie polegaj na nich. Buduj tylko na osobie Jezusa Chrystusa jako Pana i na Duchu, którego On daje.

    Wszystkie nasze obietnice i postanowienia kończą się zaparciem się Jezusa, ponieważ nie mamy mocy, aby je zrealizować. Gdy dochodzimy do końca samych siebie, nie jedynie umysłowo lecz całkowicie, możemy „przyjąć Ducha Świętego. „Weźmijcie Ducha Świętego — słowa te zawierają ideę inwazji. Teraz tylko Jeden kieruje biegiem twojego życia: Jezus Chrystus, twój Pan.

    6 STYCZNIA

    UWIELBIENIE

    Stamtąd zaś przeniósł się na wzgórze na wschód od Betel i rozbił swój namiot pomiędzy Betel od zachodu i Ai od wschodu. Tam również zbudował ołtarz dla Pana i wzywał imienia Jego (Rdz 12,8).

    Oddawanie czci to dawanie Bogu najlepszego z tego, co On dał tobie. Zważaj na to, co robisz z tym, co masz najlepszego. Kiedykolwiek otrzymasz błogosławieństwo od Boga, oddaj Mu je z powrotem jako dar miłości. Poświęć czas na rozważanie przed Bogiem i oddaj Mu to błogosławieństwo z powrotem w świadomym akcie czci. Jeżeli będziesz chował je dla siebie, stanie się bezużytecznym śmieciem duchowym — jak manna dla tych, którzy chcieli schować ją na później (patrz Wj 16,20). Bóg nigdy nie pozwoli ci zachować duchowego błogosławieństwa całkowicie dla siebie. Musisz oddać je Bogu, żeby mógł uczynić je błogosławieństwem dla innych.

    Betel jest symbolem wspólnoty z Bogiem; Aj jest symbolem świata. Abram „rozbił swój namiot między nimi. Trwała wartość naszej publicznej służby dla Boga mierzy się głębią intymności naszego prywatnego czasu wspólnoty i jedności z Nim. Pospieszne zaczynanie i kończenie modlitwy jest zawsze złe — powinniśmy mieć zawsze mnóstwo czasu na uwielbianie Boga. Dni, które postanawiamy w całości przeznaczyć na wyciszenie, mogą być pułapką odciągającą nas od potrzeby codziennego czasu skupienia z Bogiem. Dlatego właśnie musimy „rozbić nasz namiot w miejscu, w którym zawsze będziemy mieć czas skupienia z Nim — niezależnie od tego, jak pełen hałasu byłby nasz czas spędzony w świecie. Nie istnieją trzy poziomy życia duchowego: uwielbienie, czekanie i praca. Niektórzy z nas jednak niemal skaczą— na podobieństwo duchowych żab — od uwielbienia do czekania i od czekania do pracy. Bóg chce, aby te trzy były połączone w jedno. One były zawsze połączone w jedno w życiu naszego Pana, były w doskonałej harmonii. Jest to umiejętność, którą trzeba kształtować — nie pojawi się ona w ciągu jednej nocy.

    7 STYCZNIA

    BLISKO Z JEZUSEM

    Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś?" (J 14,9).

    Słów tych Jezus nie wypowiedział jako nagany. Nie wyrażają też one zaskoczenia. Jezus zachęca Filipa, by zbliżył się do Niego. A jednak tak niechętnie zbliżamy się do Niego. Przed zesłaniem Ducha Świętego uczniowie znali Jezusa jako tego, który dał im władzę wypędzania demonów i prowadzenia ludzi do przebudzenia duchowego (patrz Łk 10,18–20). Była to cudowna bliskość, ale jeszcze większa miała nadejść: „Nazwałem was przyjaciółmi" (J 15,15). Prawdziwa przyjaźń jest rzadkością na ziemi. Oznacza utożsamienie się z kimś w myślach, sercu i duchu. Całe doświadczenie życia ma umożliwić nam nawiązanie tej najbliższej więzi z Jezusem Chrystusem. Otrzymujemy Jego błogosławieństwa i znamy Jego słowo, ale czy rzeczywiście znamy Jego?

    Jezus powiedział: „Korzystne jest dla was moje odejście" (J 16,7). Pozostawił dotychczasową więź z nimi, by móc prowadzić ich jeszcze bliżej. Radością dla Jezusa jest, gdy uczeń poświęca czas na to, aby być bliżej Niego. Przynoszenie owocu jest zawsze pokazywane w Piśmie jako widzialny rezultat bliskiej więzi z Jezusem Chrystusem (patrz J 15,1–4).

    Gdyby zbliżmy się do Jezusa, nigdy nie będziemy samotni i nigdy nie będzie brakować nam zrozumienia i współczucia. Możemy nieustannie wylewać przed Nim nasze — serce bez obawy, że uzna nas za zbyt emocjonalnych czy żałosnych. Chrześcijanin, który jest naprawdę blisko Jezusa, nie będzie nigdy przyciągał uwagi ku sobie, lecz będzie okazywał oznaki życia, w którym Jezus sprawuje całkowitą kontrolę. Taki jest rezultat pozwolenia Jezusowi, aby usatysfakcjonował każdą dziedzinę życia w jej głębi. Życie takie tworzy obraz silnej, spokojnej równowagi, którą nasz Pan daje tym, którzy są blisko z Nim.

    8 STYCZNIA

    CZY MOJA OFIARA JEST ŻYWA?

    Abraham zbudował ołtarz (…) i związał Izaaka, syna swego, i położył go na ołtarzu (…) (Rdz 22,9).

    Wydarzenie to jest obrazem błędu, który popełniamy sądząc, że najwyższym pragnieniem Boga wobec nas jest ofiara śmierci. Bóg natomiast chce ofiary przez śmierć, która umożliwia nam zrobienie tego, co zrobił Jezus, to jest ofiary naszego życia. Nie: „Panie jestem gotowy pójść z Tobą (…) na śmierć (Łk 22,33), lecz: „Jestem gotowy na utożsamienie z Twoją śmiercią, żebym mógł poświęcić swoje życie dla Boga.

    Sądzimy, że Bóg chce, abyśmy rezygnowali z wielu rzeczy! Bóg oczyścił Abrahama od tego błędu i ten sam proces dokonuje się w naszym życiu. Bóg nigdy nie mówi nam, abyśmy rezygnowali z czegoś jedynie po to, aby z tego zrezygnować, ale mówi nam, żebyśmy rezygnowali z czegoś ze względu na jedyną rzecz, którą warto posiadać: życie z Nim. Jest to sprawa rozwiązywania więzów, które krępują nasze życie. Zostają one rozluźnione natychmiast przez utożsamienie ze śmiercią Jezusa. Wtedy nawiązujemy więź z Bogiem, przez którą możemy składać nasze życie jako ofiarę dla Niego.

    Nie jest żadną wartością dla Boga oddanie Mu swojego życia na śmierć. On chce żebyśmy byli „żywą ofiarą" — pozwolili mu korzystać z wszystkich swoich silnych stron, które zostały zbawione i uświęcone przez Jezusa (Rz 12,1). Taka ofiara podoba się Bogu.

    9 STYCZNIA

    BADANIE SIEBIE NA MODLITWIE

    (…) aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało zostały zachowane bez zarzutów (1 Tes 5,23).

    „(…) nienaruszony duch wasz. Wielka tajemnicza praca Ducha Świętego dokonuje się w głębiach naszej istoty, tam, gdzie sami nie możemy sięgnąć. Przeczytaj Psalm 139. Słowa psalmisty można sparafrazować: „O Panie, ty jesteś Bogiem wczesnych poranków, Bogiem późnych wieczorów, Bogiem szczytów górskich i Bogiem mórz. Ale, Boże mój, moja dusza ma horyzonty sięgające dalej niż te wczesne poranki, głębszą ciemność niż noce ziemi, wyższe szczyty niż szczyty gór i większe głębie niż jakiekolwiek morze. Ty, który jesteś Bogiem tego wszystkiego, bądź moim Bogiem. Nie potrafię sięgnąć do szczytów gór ani głębin mórz. Są we mnie motywy, których nie potrafię odkryć, marzenia, których nie potrafię zrealizować. Mój Boże, zbadaj mnie.

    Czy wierzymy, że Bóg może umocnić i chronić nasze myśli o wiele lepiej niż my? „Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu (1 J 1,7). Jeżeli ten werset miałby oznaczać jedynie oczyszczenie na poziomie naszej świadomości, to niech Bóg zmiłuje się nad nami! Człowiek, którego sumienie zostało przytępione przez grzech, powie, że nie jest go nawet świadomy. Ale oczyszczenie z grzechu, którego doświadczamy, sięga najwyższych punktów i największych głębin naszego ducha, jeżeli „chodzimy w światłości, jak i On jest w światłości (1,7). Ten sam Duch, który był pokarmem dla życia Jezusa Chrystusa, będzie karmił życie naszego ducha. Dopiero wtedy, gdy jesteśmy pod ochroną Boga, z tajemniczą świętością Ducha Świętego, nasz duch, dusza i ciało mogą być zachowane w czystej prawości do przyjścia Jezusa — oczyszczone z potępienia w oczach Boga.

    Powinniśmy częściej pozwalać naszemu umysłowi na rozważanie tych wielkich, wspaniałych, potężnych prawd Bożych.

    10 STYCZNIA

    OTWARCIE OCZU

    A teraz posyłam cię, żebyś otworzył ich oczy (…), żeby mogli otrzymać odpuszczenie grzechów (Dz 26,17–18).

    Werset ten jest najwspanialszym w całym Nowym Testamencie przykładem prawdziwej istoty nowiny, którą głosi uczeń Jezusa Chrystusa.

    Pierwsze suwerenne dzieło łaski Boga podsumowane jest w słowach: „żeby mogli otrzymać odpuszczenie grzechów". Jeżeli człowiek zawodzi w swoim osobistym życiu chrześcijańskim, zazwyczaj jest tak dlatego, że nigdy niczego nie przyjął. Jedynym znakiem zbawienia człowieka jest to, że przyjął coś od Jezusa Chrystusa. Naszym zadaniem jako Bożych pracowników jest otwieranie oczu ludzi, żeby mogli odwrócić się od ciemności ku światłu. Ale to nie jest zbawienie. Jest to nawrócenie — jedynie wysiłek przebudzonej ludzkiej istoty. Nie sądzę, żeby przesadą było stwierdzenie, że większość tak zwanych chrześcijan znajduje się w tej sytuacji. Ich oczy są otwarte, ale nic nie przyjęli. Konwersja nie oznacza odrodzenia. Jest to zaniedbany fakt w naszym dzisiejszym zwiastowaniu. Gdy człowiek rodzi się na nowo, wie, że stało się to dzięki temu, że przyjął coś jako dar od wszechmogącego Boga, a nie z powodu jego własnej decyzji. Ludzie mogą składać obietnice i śluby i mogą być zdecydowani na ich wypełnienie, ale żadna z tych rzeczy nie jest zbawieniem. Zbawienie oznacza, że znaleźliśmy się w miejscu, w którym możemy przyjąć coś od Boga na podstawie autorytetu Jezusa Chrystusa: przebaczenie grzechów.

    Po tym następuje drugie potężne Boże dzieło łaski: „Dziedzictwo pośród uświęconych". Uświęcenie polega na tym, że człowiek, który narodził się na nowo, świadomie oddaje swoje prawo do siebie samego Jezusowi Chrystusowi i utożsamia się całkowicie z Bożą służbą dla innych.

    11 STYCZNIA

    MOJE POSŁUSZEŃSTWO BOGU KOSZTUJE INNYCH LUDZI

    Gdy Go prowadzili, zatrzymali pewnego człowieka, Szymona (…) i złożyli na niego krzyż, żeby niósł go za Jezusem (Łk 23,26).

    Jeżeli jesteśmy posłuszni Bogu, będzie to pociągało za sobą dla innych ludzi koszt większy niż dla nas, i tutaj zaczyna się ból. Jeżeli kochamy Pana, posłuszeństwo nie kosztuje nas nic — jest rozkoszą. Ale dla tych, którzy Go nie kochają, nasze posłuszeństwo stanowi poważny koszt. Jeśli jesteśmy posłuszni Bogu, będzie to oznaczało, że plany innych ludzi zostaną pokrzyżowane. Będą drwić z nas, jakby chcieli powiedzieć: „I ty nazywasz to chrześcijaństwem?" Moglibyśmy uniknąć tego cierpienia, ale nie unikniemy go, jeśli będziemy posłuszni Bogu. Musimy pozwolić, aby koszt został poniesiony.

    Gdy nasze posłuszeństwo zaczyna kosztować coś innych, nasza ludzka pycha mówi: „Nigdy nie przyjmę niczego od nikogo". Musimy jednak przyjmować, gdyż inaczej bylibyśmy nieposłuszni Bogu. Nie mamy prawa sądzić, że więzi, które mamy z innymi, powinny w jakikolwiek sposób różnić się od tych, które miał sam nasz Pan (patrz Łk 8,1–3).

    Brak postępu w naszym życiu duchowym ma miejsce wtedy, gdy próbujemy wziąć cały koszt na siebie. W rzeczywistości nie jest to możliwe. Ponieważ jesteśmy tak bardzo zaangażowani w powszechne zamiary Boga, nasze posłuszeństwo Jemu natychmiast wpływa na innych. Czy pozostaniemy wierni w naszym posłuszeństwie Bogu i będziemy gotowi znieść poniżenie związane z odrzuceniem niezależności? Czy też będziemy robić wręcz coś przeciwnego i mówić: „Nie będę powodował, żeby inni ludzie cierpieli"? Jeśli chcemy, możemy być nieposłuszni Bogu — i to przyniesie natychmiastową ulgę w naszej sytuacji, ale zasmuci naszego Pana. Jeżeli jednak będziemy posłuszni Bogu, On zatroszczy się o tych, którzy cierpią w konsekwencji naszego posłuszeństwa. Musimy po prostu być posłuszni i pozostawić wszelkie konsekwencje Jemu.

    Strzeż się skłonności do dyktowania Bogu, na jakie konsekwencje możesz się zgodzić jako warunek posłuszeństwa Jemu.

    12 STYCZNIA

    CZY BYŁEŚ KIEDYŚ SAM Z BOGIEM?

    Gdy byli sami, wyjaśniał wszystko swym uczniom

    (Mk 4,34).

    Nasza samotność z Nim. Jezus nie zabiera nas na bok i nie wyjaśnia nam wszystkiego przez cały czas. On wyjaśnia nam wszystko w miarę jak jesteśmy w stanie to zrozumieć. Życie innych jest dla nas przykładem, ale Bóg wymaga, żebyśmy badali własną duszę. Jest to powolna praca — tak powolna, że zajmuje Bogu cały czas i wieczność, aby człowiek został dostosowany do Jego celu. Bóg może posłużyć się nami dopiero wtedy, gdy pozwolimy Mu pokazać nam głębokie, ukryte obszary naszego charakteru. Zdumiewające jest, jak mało znamy siebie! Nie rozpoznamy w sobie nawet zazdrości, lenistwa i pychy, gdy je widzimy. Jezus jednak objawi nam to wszystko, co kryło się w nas, zanim zaczęła działać Jego łaska. Ilu z nas nauczyło się patrzeć z odwagą w głąb siebie?

    Musimy odrzucić od siebie idee, że rozumiemy sami siebie. To jest zawsze ostatnia pozostałość pychy, której musimy się pozbyć. Jedynym, który nas rozumie, jest Bóg. Największym przekleństwem w naszym życiu duchowym jest pycha. Jeżeli kiedykolwiek ujrzeliśmy choć przez chwilę to, jacy jesteśmy w oczach Boga, nigdy nie będziemy mówić: „Och, jestem tak niegodny". Będziemy rozumieć, że jest to rzecz oczywista, o której nie potrzeba mówić. Jak długo jednak będzie w nas jakakolwiek wątpliwość co do tego, że jesteśmy niegodni, Bóg będzie dokonywał w naszym życiu takich rzeczy, że w końcu będziemy musieli oprzeć się tylko na Nim. Jeżeli pozostaje w nas jakikolwiek element pychy lub zarozumiałości, Jezus nie może nas niczego nauczyć. Będzie pozwalał, żebyśmy doświadczali rozdarcia serca i rozczarowania, jakie odczuwamy, gdy zraniona zostaje nasza intelektualna pycha. Będzie objawiał liczne źle ukierunkowane uczucia i pragnienia — sprawy, o których nigdy nie sądziliśmy, że powinniśmy w nich oprzeć się jedynie na Bogu. On pokazuje nam wiele rzeczy, często to bez efektu. Gdy jednak będziemy musieli polegać w tych sprawach tylko na Nim, one staną się jasne.

    13 STYCZNIA

    CZY BYŁEŚ KIEDYŚ SAM Z BOGIEM?

    A gdy był sam, pytali Go ci, którzy przy Nim byli, razem z dwunastoma, o przypowieść (Mk 4,10).

    Jego samotność z nami. Gdy Bóg doprowadzi nas do sytuacji, w której musimy polegać tylko na Nim — przez cierpienie, rozdarcie serca, pokusę, rozczarowanie, chorobę, niespełnione pragnienia, zerwaną przyjaźń lub nową przyjaźń — gdy pokaże nam, że możemy polegać jedynie na Nim i gdy jesteśmy całkowicie oniemiali i nie potrafimy postawić nawet jednego pytania, wtedy On zaczyna nas uczyć. Zauważ, w jaki sposób Jezus Chrystus uczył Dwunastu. To właśnie uczniowie nie rozumieli go, nie tylko tłum. Oni nieustannie stawiali mu pytania, a On nieustannie wyjaśniał im swoją naukę. Nie zrozumieli jej jednak, dopóki nie otrzymali Ducha Świętego (patrz J 14,26).

    Podczas twojej drogi z Bogiem jedyną rzeczą, która według Jego zamiaru ma być jasna, jest sposób, w jaki On zajmuje się twoją duszą. Smutki i trudności w życiu innych będą dla ciebie całkowicie niezrozumiałe. Sądzimy, że rozumiemy problemy, z którymi boryka się drugi człowiek, dopóki Bóg nie objawi tych samych słabości w naszym życiu. Istnieją rozległe obszary uporu i ignorancji, które Duch Święty ma objawić w każdym z nas, ale może to stać się dopiero wtedy, gdy Jezus doprowadzi nas do sytuacji, w której będziemy musieli polegać tylko na Nim. Czy jesteśmy teraz w takiej sytuacji? Czy też bardziej zajmują nas nasze własne pomysły, przyjaźnie i troska o nasze ciało? Jezus nie może nauczyć nas niczego, dopóki nie uciszymy wszystkich naszych intelektualnych pytań i nie będziemy sami z Nim.

    14 STYCZNIA

    POWOŁANI PRZEZ BOGA

    Usłyszałem głos Pana mówiący: „Kogo mam posłać? Kto, by nam poszedł? Wtedy powiedziałem: „Oto ja! Poślij mnie (Iz 6,8).

    Bóg nie skierował swojego powołania do Izajasza — Izajasz usłyszał Boga mówiącego: „Kto, by nam poszedł? Powołanie Boże nie jest przeznaczone jedynie dla kilku wybranych, lecz dla wszystkich. To, czy je słyszę, zależy od stanu moich uszu, a to, co słyszę, zależy od mojej postawy duchowej. „Wielu jest powołanych, ale niewielu wybranych (Mt 22,14). To znaczy niewielu pokazuje, że są wybrani. Wybrani to ci, którzy nawiązali więź z Bogiem przez Jezusa Chrystusa, których stan duchowy zmienił się i których uszy się otwarły. Wtedy słyszą „głos Pana nieustannie mówiącego: „Kto, by nam poszedł? Bóg nie wybiera jednak nikogo i nie mówi: „Idź ty. On nie narzucał swojej woli Izajaszowi. Izajasz przebywał w obecności Boga i usłyszał powołanie. Jego odpowiedzią udzieloną w całkowitej wolności mogło być tylko: „Oto ja! Poślij mnie.

    Usuń ze swego umysłu myśl o tym, że Bóg przyjdzie, aby cię zmusić lub błagać. Gdy nasz Pan powoływał swoich uczniów, zrobił to bez nieodpartej presji z zewnątrz. Ciche, lecz pełne pasji naleganie w Jego słowach: „Pójdź za mną skierowane zostało do ludzi, którzy byli na nie otwarci (Mt 4,19). Jeżeli pozwolimy, aby Duch Święty postawił nas twarzą w twarz z Bogiem, my również usłyszymy to, co Izajasz: „głos Pana. W doskonałej wolności my również powiemy: „Oto ja! Poślij mnie".

    15 STYCZNIA

    CZY CHODZISZ W BIELI?

    Zostaliśmy pogrzebani w Nim (…), abyśmy, tak jak Chrystus powstał z martwych (…), tak i my chodzili w nowości życia (Rz 6,4).

    Nikt nie doświadcza całkowitego uświęcenia, jeżeli nie przejdzie przez „biały pogrzeb — pogrzebanie starego życia. Jeżeli nigdy nie nastąpił ten przełomowy moment przemiany przez śmierć, uświęcenie będzie ciągle nieuchwytnym marzeniem. Musi mieć miejsce „biały pogrzeb, śmierć z tylko jednym zmartwychwstaniem — zmartwychwstaniem do życia Jezusa Chrystusa. Nic nie może pokonać takiego życia. Jest ono zjednoczone z Bogiem dla jednego celu — bycia Jego świadkiem.

    Czy rzeczywiście doszedłeś do swoich ostatnich dni? Często dochodziłeś do nich w swoim umyśle, ale czy naprawdę doświadczyłeś ich? Nie możesz umrzeć ani iść na własny pogrzeb w nastroju podniecenia. Śmierć oznacza, że przestajesz istnieć. Musisz zgodzić się z Bogiem i przestać istnieć jako pełen intensywnych pragnień chrześcijanin, jakim

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1