Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Nieznośna niewyraźność bytu
Nieznośna niewyraźność bytu
Nieznośna niewyraźność bytu
Ebook145 pages54 minutes

Nieznośna niewyraźność bytu

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Drabble to gra polegająca na pisaniu opowieści na czas przy użyciu dokładnie 100 słów. Trzeba nie lada sprawności, by w tak krótkiej i wymagającej formie otworzyć i zamknąć historię, a do tego wyraziście ją spuentować. Zbiór zawiera 140 takich utworów o różnorodnej tematyce. Dąbrowskiemu udało się stworzyć błyskotliwe komentarze do współczesności, odjechane wizje przyszłości, kameralne wyznania i analizy długoletnich związków. Lekka, brawurowa lektura wywołująca uśmiech, a czasem również zadumę.-
LanguageJęzyk polski
PublisherSAGA Egmont
Release dateApr 13, 2022
ISBN9788728291290
Nieznośna niewyraźność bytu

Related to Nieznośna niewyraźność bytu

Related ebooks

Reviews for Nieznośna niewyraźność bytu

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Nieznośna niewyraźność bytu - Krzysztof T. Dąbrowski

    Nieznośna niewyraźność bytu

    Zdjęcie na okładce: Shutterstock

    Copyright © 2022, 2022 Krzysztof T. Dąbrowski i SAGA Egmont

    Wszystkie prawa zastrzeżone

    ISBN: 9788728291290

    1. Wydanie w formie e-booka

    Format: EPUB 3.0

    Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

    www.sagaegmont.com

    Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

    'Pamięci wujka, Bronisława Szaperta'

    Powrót do domu

    Adam wrócił do domu.

    W sypialni zobaczył siebie z żoną w łóżku. Krzyknął.

    Ten z łóżka wypowiedział hasło.

    Adam zwiotczał.

    - Klon od zarabiania ma awarię. Wydaje mu się, że jest mną - wyjaśnił zdezorientowanej żonie.

    Wrócił do łóżka i kontynuowali igraszki.

    Do sypialni wszedł kolejny Adam. Wykrzyczał hasło.

    Ten w łóżku zwiotczał.

    - Klon od opiekowania się dziećmi... znowu awaria - wyjaśnił zrezygnowany, ale widząc nagą żonę, nabrał ochoty na amory. Rozebrał się i wskoczył do łóżka.

    Do sypialni weszła kobieta wyglądająca identycznie jak jego żona. Uśmiechnęła się i na paluszkach wycofała z sypialni.

    Klon od zaspokajania nadmiernie popędliwego męża działał jak należy.

    Problem z dziewczyną

    - Majka, no coś ty? - Maciek był niepocieszony.

    Znowu 'boli ją głowa'. Od tygodnia do niczego nie doszło.

    Gdyby nie miała fajnej osobowości, wymieniłby ją na nową.

    Wymiana holo-dziewczyny jest droga i nie masz wpływu na charakter - sztuczna inteligencja ma swoje prawa.

    I jeszcze abonament wszczepki czuciowej - z samym hologramem nie da się uprawiać seksu, trzeba mieć wrażenie, że holo-dziewczyna jest bytem fizycznym.

    A prawdziwe kobiety?

    Zapomniał jak je się obsługuje... trudno się dogadać, inny świat.

    - Majuś, przestań!

    Majka miała dość. Wcisnęła wyłącznik - holo-chłopak zniknął.

    Myślał, że jest prawdziwy. To ma za swoje!

    Miała dużo eurolarów, mogła zmieniać holo-chłopaków jak rękawiczki.

    Program naprawy państwa

    Przed wyborami kandydaci przejdą obowiązkowo egzaminy oraz badania u psychologa.

    Ktoś niemający pojęcia o gospodarce i obracaniu pieniędzmi nie może zostać ministrem finansów.

    A gdyby się okazało, że cierpi na jakieś manie...

    Podstawowym kryterium jest wykształcenie.

    Ktoś chce zostać ministrem finansów, ale tego nie studiował? - Może iść na studia i uzupełnić braki.

    Kolejny etap to egzamin - papierek to nie wszystko. W różnych miejscach różnie uczą. Dorobić też lubią...

    Następnie kandydat przedstawia program naprawy państwa - tłumaczony wyborcom przez specjalistów, by każdy zrozumiał: co, jak i dlaczego.

    Potem głosowanie.

    Piękne to czasy, gdy rządzą nami specjaliści. Edukracja jest lepsza od demokracji.

    Rozwiązek

    Oto historia rozpadu ostatniego mego związku.

    Poniżej przedstawiam wspomnienia z kilku z wielu dni:

    Dzień 123:

    - Kochanie jest obiad?

    - Nie miałam czasu, pracuję.

    Dzień 145:

    - Kochanie uprasowałaś mi koszulę?

    - Nie miałam czasu, pracuję.

    Dzień 175:

    - Kochanie dawno się nie kochaliśmy...

    - Nie mam czasu, pracuję.

    Dzień 187:

    - Kochanie, bosko ci w tej kiecce, ale wydałaś połowę mojej wypłaty...

    - Nie mam czasu, pracuję.

    Dzień 201:

    - Kochanie, musimy poważnie porozmawiać...

    - Nie mam czasu, pracuję.

    Dzień 235:

    - Kochanie wychodzę.

    - Gdzie?

    - Do Jolki. Ona zawsze mnie wysłucha, przytuli, jest świetna w łóżku, no i bosko gotuje!

    - To dobrze. Idź, idź, ja nie mam czasu, pracuję.

    Zatopiony w matni

    Beznadzieja. Otchłań bezbrzeżnego smutku. Brak sił do czegokolwiek.

    Całymi godzinami siedzę w łóżku gapiąc się na ścianę.

    Głodny jestem, ale nie mam energii, by wstać i zrobić cokolwiek do jedzenia. To jest takie bezcelowe, bezsensowne - głód nie doskwiera tak bardzo, jak ból istnienia.

    Strupy na rękach, tępa żyletka, ale to tylko chwilowo odwraca uwagę i coraz częściej już nie pomaga.

    Narasta pragnienie nieistnienia.

    ***

    Obserwowaliśmy go od paru tygodni.

    Wirtualny człowiek w wirtualnym świecie. Program, symulacja.

    ***

    - Przedstawiam panu Depresivo5 - naukowiec uśmiechał się od ucha do ucha prezentując pierwszą sztuczną inteligencję, co do której nie było obaw, że wymknie się spod kontroli.

    Zmyśliłem sobie Boga

    Nastał w końcu taki dzień, że zmyśliłem sobie Boga.

    Zwyczajnie, na podobieństwo swoje.

    I nie jest tak, że dzień w dzień i noc w noc wznoszę do modły. Nie.

    Czasem wyślę w niebo cichy monolog na swych pragnień podobieństwo.

    Częściej pogadam - oto prawdziwe wyznanie wiary.

    I nie składam mu ofiar, lecz ofiaruję to, na co mnie stać bez uszczerbku zawartości portfela - przecież On mej kasy nie potrzebuje.

    I bez poświęceń dokonuję na sobie święceń - bo On nie chce mego bólu.

    I tworzę mu ołtarze w głowie, zwyczajne - takie przyjacielskie, bo jest mi druhem, przyjacielem.

    Zmyśliłem sobie Boga, na podobieństwo swoje

    „Miłość od pierwszego wejrzenia"

    To była miłość od pierwszego wejrzenia (a tak naprawdę pułapka).

    Jak to zwykle bywa, na początku była sielanka zwieńczona

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1