Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Cud na kirkucie
Cud na kirkucie
Cud na kirkucie
Ebook39 pages30 minutes

Cud na kirkucie

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Klemens Junosza

właśc. Klemens Szaniawski
Powieściopisarz, nowelista i felietonista polski.
Syn Władysława, podprokuratora sądu, i Leontyny z Brodowskich. Wcześnie utraciwszy rodziców uczył się u pijarów w Łukowie, następnie w Siedlcach. Z powodu trudnej sytuacji finansowej szkoły nie ukończył, lecz wrócił do Lublina, gdzie kilka lat pracował w Izbie Obrachunkowej. Po 1875 r. zamieszkał w Warszawie, gdzie zajmował się pracą literacką i dziennikarstwem, a także zarządzał majątkiem rodzinnym w Woli Korytnickiej pod Węgrowem. W latach 1877-1883 był sekretarzem redakcji dziennika „Echo“, potem członkiem redakcji „Wieku“. Przez jakiś czas redagował „Wędrowca“ oraz wydawnictwo „Biblioteka Dzieł Wyborowych“. Mieszkając w Warszawie utrzymywał łączność z Lublinem. Liczne teksty opublikował w „Gazecie Lubelskiej“ i „Kalendarzu Lubelskim“. W 1875 r. ożenił się z córką lubelskiego rejenta Karoliną (Zofią) Piasecką, również literatką, z którą doczekali się syna. Zmarł na gruźlicę w sanatorium w Otwocku.
Rodzinne miasto urządziło pisarzowi uroczysty pogrzeb, który stał się wielką manifestacją ludności i został opisany przez liczne czasopisma polskie. W Lublinie na osiedlu Wieniawa istnieje ulica jego imienia. Jego imieniem nazwano również jedną z ulic w Krakowie.

Ur. 23 listopada 1849 r. w Lublinie
Zm. 21 marca 1898 r. w Otwocku (Rosja)
Najważniejsze dzieła: opowiadania: Z mazurskiej ziemi, Przy kominku, Z Warszawy. Nowelle, powieści: Pan sędzia, Pająki.
LanguageJęzyk polski
PublisherBooklassic
Release dateAug 5, 2016
ISBN6610000014200
Cud na kirkucie

Related to Cud na kirkucie

Related ebooks

Reviews for Cud na kirkucie

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Cud na kirkucie - Klemens Junosza

    2016

    Cud na kirkucie

    ¹

    Berek Guzik mówił, że uczoność to jest największy majątek, że jest skarb, w porównaniu z którym najwspanialsza fortuna znaczy tyle, co nic.

    — Niech pan dobrodziej sam uważy, niech weźmie na delikatny rozum! Znasz pan zapewne naszych bogaczów? Kto ich nie zna? To są wielkie osoby! wielcy ludzie! Oto, naprzykład taki Dawid Jojne, ma dom — i gdzie on ma dom? w samym rynku! ma karczmę! i gdzie ma karczmę? na samym rogu! Może pan miarkować, co to jest dom w rynku i karczma na rogu! To bogactwo! na moje sumienie, bogactwo — ale to jeszcze nie koniec. On się ożenił bogato, sześćset rubli za żoną wziął, on szczęście miał w handlu! on jedną dużą sprawę wygrał, on się dorobił na zbożu, dorobił się na drzewie — on dziś jest pan! Proszę pójść do domu i zobaczyć jego bogactwo! On samowar ma, on lichtarze ma, on ma najzylbrowe łyżki — a jego żona nosi kolczyki z brylantami, aż oczy bolą patrzeć! I co mu z tego wszystkiego?

    — Jakto co? bogaty jest.

    — To prawda. On pierwszy bogacz na okolicę. Jedź pan do Lubartowa, do Firleja, do Kocka, do Kamionki, za Kamionkę, do samych Łysobyk — nie znajdziesz pan takiego bogacza — ale niechno pan zajrzy jemu w głowę! ha! ha! co tam jest w jego głowie! całkiem nic. Jedno z drugiem nic!

    — Musi jednak coś być — kiedy się dorobił i przyszedł do majątku.

    Berek się rozśmiał.

    — Nie, panie, ja widzę, że pan dobrodziej nie zna się na takich interesach...

    — Być może.

    — Przepraszam, bez urazy godnej osoby — ja panu to wytłómaczę. Do interesu głowa wcale niepotrzebna jest.

    — Więc cóż?

    — Szczęście! Kto ma szczęście, temu każdy interes pójdzie jak najlepiej — a kto nie ma szczęścia, temu i dziesięć głów nie pomoże. Takie było prawo od samego początku świata, takie teraz jest i takie będzie do samego końca.

    — W takim razie, niechże mi Berek wytłómaczy, do czego służy głowa?

    — Ha! ha! głowa! Głowa służy do uczoności. Głowa to jest kufer, to jest tłómok, to jest cała szafarnia! A wiesz pan, dlaczego głowa twarda jest? Dlatego, że w niej chowają się drogie rzeczy. Pomyśl pan: jeżeli człowiek na pieniądze funduje sobie tęgi kufer albo żelazną skrzynię — więc na takie bogactwo, co w głowie może być, Pan Bóg dał także dobry, mocny kuferek.

    — Wytłómacz-że mi jednak, mój Berku, czem się to dzieje, że są na świecie ludzie całkiem głupi — a przecież każdy człowiek ma głowę.

    — Prawda. Prawda. Ale widzi pan, głowa a głowa to jest dyferencya. Ja nie chcę mówić o wszystkich głowach, ale powiem o żydowskich.

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1